Nietypowe transfery Liverpoolu
Do zamknięcia letniego okna transferowego w Premier League pozostał niespełna miesiąc. Część z fanów Liverpoolu narzeka na brak nowych zawodników - nie wiedzą jednak, że wielkie pieniądze są wydawane w inny sposób.
Jeśli wcześniej niektórzy kibice nerwowo wiercili się w krzesłach, to wtorkowe wieści z Melwood tylko powiększyły ich dyskomfort. Obawy co do Xherdana Shaqiriego się potwierdziły - Szwajcar naderwał łydkę w przegranym meczu Ligi Narodów UEFA z Anglią w zeszłym miesiącu.
Shaqiri nie zagra przez najbliższe tygodnie, kontynuując swoją rehabilitację. Jego planowy powrót ma jednak mieć miejsce zanim Liverpool zakończy przygotowania do nowego sezonu.
To jednak nie pomogło w kontekście nieuchronnych apeli o to, by Jürgen Klopp sięgnął do portfela w najbliższych tygodniach - zwłaszcza biorąc pod uwagę finansowe popisy Manchesteru City, który zakontraktował Rodriego z Atlético Madryt za 63 miliony funtów.
Liverpool jest otwarty na nowe nabytki, ale klub nie jest pod presją by wydać kwotę zbliżoną do 250 milionów funtów, jakie wydali w ostatnich trzech oknach transferowych. Klopp zadeklarował, że jest zadowolony ze swojej obecnej kadry i poruszył temat dostępności Alexa Oxlade-Chamberlaina, Adama Lallany i Joe Gomeza, a także włączenie do kadry młodych zawodników takich jak Rhian Brewster.
To nie zadowoliło tych, którzy są żądny nowych twarzy, ale po wygraniu szóstego w historii klubu i rekordowego sezonu z 97 punktami w Premier League, stanowisko Kloppa pozostaje niezachwiane.
Zamiast tego fundamenty pod nowy sezon były budowane za kulisami przez ostatnie 18 miesięcy. W klubie upewniono się, że trzon drużyny pozostanie nietknięty. Zaczęło się nowym kontraktem dla Roberto Firmino już w kwietniu zeszłego roku. W ślad zanim kilka miesięcy poszedł Mohamed Salah, we wrześniu umowę przedłużył Jordan Henderson, a tuż przed Bożym Narodzeniem Sadio Mané i Joe Gomez.
Wszyscy otrzymali lepsze umowy, odpowiadające rosnącemu wpływowi na grę drużyny, jednocześnie dając wyraźny znak potencjalnym zainteresowanym usługami jej zawodników. To były wielkie transfery innego rodzaju.
Oczywiście, kontrakty nie zawsze są gwarancją lojalności zawodnika, ale nie sposób było zauważyć jakiekolwiek sugestie aby Salah czy Mané - obaj będący na celowniku Realu Madryt zeszłego lata - na którymkolwiek etapie byli zainteresowani odejściem.
Po przypływie nagród finansowych za imponujący sezon zarówno w lidze, jak i pucharach, Liverpool nie jest pod presją by sprzedawać.
Wręcz przeciwnie - mogą sobie pozwolić na to, by zawodnicy wypełnili swój kontrakt i odeszli za darmo, jeśli tylko Klopp uważa, że są przydatni. To dlatego Liverpool może czuć się komfortowo mając w klubie Joëla Matipa, Jamesa Milnera, Divocka Origiego, Adama Lallanę i Nathaniela Clyne'a, po których można spodziewać się przedłużenia umów.
Rekrutowanie z tak mocnej pozycji to idealna sytuacja, ale jednocześnie ilość zawodników utalentowanych na miarę standardów na Anfield drastycznie zmalała. Liverpool mało kiedy był bardziej atrakcyjnym kierunkiem dla piłkarzy, ale równie rzadko lista potencjalnych nabytków była tak ograniczona.
Taka jest kolej rzeczy gdy wysoko zawiesisz poprzeczkę, a Klopp wielokrotnie pokazał, że nie wyda pieniędzy gdy nie uważa to za konieczne. Gdy znajdzie odpowiedniego piłkarza z pewnością się nie zawaha. Ale działania Liverpoolu poza rynkiem transferowym uzasadniają fakt, że nikogo nie kupiono - jeszcze nie kupiono.
Ian Doyle
Komentarze (16)
Zobaczymy czy tak będziesz śpiewał jak okaże się że w ławką jednak za krótka, można wierzyć w pełne zdrowie w całym sezonie naszej 11 Ale to raczej mrzonki, ja uważam że trzeba kupić coś konkretnego chociaż wierzę w Wilsona, ufam Kloppowi I mam nadzieję że się co robi bo jak narazie b8e dał powodu do obaw jednak patrząc na pełny skład $ity to jednak ma się wątpliwości co do majstra A chyba każdy z nas go pragnie
No nic, pożyjemy, zobaczymy. Aha, dla Lallany to byłby idealny czas, żeby zmienić otoczenie i zwolnić miejsce w składzie.
Dla mnie to jest pewnego rodzaju kuriozum, że zespół, który swoją grę ofensywną w dużej mierze opiera na szybkich, aktywnie grających w ataku bocznych obrońcach a w kadrze drużyny nie ma żadnego konkretnego zmiennika dla podstawowych zawodników. Już nie raz widzieliśmy sytuację, w której TAA nie grał i nasze jedyne zagrożenie praktycznie wychodziło z lewego skrzydła. Bardzo łatwo nas wtedy zneutralizować.
Jak dla mnie to Lallana też powinien pójść w odstawkę i w jego miejsce ściągnąć kogoś nowego. Raczej nie da się powiedzieć niczego pozytwynego o ostatnich 2 latach Adama, a że młodszy już nie będzie to powinien być znak, że jego czas minął bezpowrotnie. Z chęcią też zobaczyłbym nowego skrzydłowego/napastnika, ale jeśli w drużynie zostanie Wilson to nie spodziewałbym się żadnych ruchów transferowych w tej formacji.
pozostałe wzmocnienia zależą głownie od tego czy z klubem pożegnają się Mignolet i Lovren- jeśli zostaną to tam tez nikogo nie kupimy
Ale ja się pytam czy wydanie około 50-80 baniek na solidny backup to dużo w dzisejszych czasach? Sporo ryzykujemy pokładając nadzieję, że ewentualne luki załata młodzież, czy szklani doświadczeni zawodnicy. Wystarczyłoby kupić solidne transfery na lewą obronę, środek pomocy i do przedniej formacji. A tak sami się prosimy o kłopoty.
Jakis czas temu pisalem podobnie o Owenie i Gerrardzie i trudno sie z tym faktem nie zgodzic. Rozumiem ze nie kupimy Mbappe i innych kozakow ale naprawde uwazacie ze nasze trio z przodu i obydwaj obroncy zagraja trzeci sezon z rzedu bez grubszej kontuzji? Na pewno ktos sie posypie a w najgorszym razie kilka na raz.
Ci mlodzi ktorzy aplikuja do pierwszego skladu nie dadzą za duzo druzynie. Dla nich puchary z druzynami League One.
Chcialbym kogos do rotacji na oba skrzydla (ten Pepe jest takim universal) i koniecznie na boki obrony (tutaj wystarczy ktos mlody za rozsądne pieniądze, bo raczej nikt nie wygryzie Andy'ego, a kupowac za gruby hajs na lawke, mija sie z celem). Jesli to prawda co mówią w sztabie ze sklad jest kompletny to miej nas w opiece...... Pierwszy garnitur owszem ale dublerzy? Wszystko będzie ok do pierwszej kontuzji. Potem będzie placz ze Wilson sobie nie radzi, a dla Brewstera za wysokie progi i nie nadaje sie do Premier League.
Wystarczy dwa trzy transfery na boki obrony i napad. Zadnych kozakow tylko ogranych.
Oczywiscie to moja ocena.
Dla mnie te tłumaczenia z Liverpool Echo są trochę śmieszne. Ok, sporo kasy poszło na nowe kontrakty, ale ciągłe przypominanie ile to nie wydaliśmy wcześniej jest irytujące. Klub jest w dobrej kondycji finansowej (o czym często jest wspominane), dlatego kibice mają prawo oczekiwać transferów.
Przede wszystkim jak wszyscy dobrze wiemy nasz trener nalezy do ludzi upartych wiec mozemy byc pewni,ze dalej bedzie kroczyl dotychczasowa droga czyli nowi gracze tak, ale tylko wtedy kiedy bedzie to absolutnie konieczne
(najlepszy przyklad to zatrudnienie Aliego).
Z duza doza prawdopodobienstwa Kloppo liczy na powrot Oxa i rozwoj Brewstera a moze i Wilsona "co zalatwia" sprawe zakupow w przednich formacjach bo reszta kadry w tychze pozostala w klubie(Stu nie licze).
Pozostaje wiec sprawa bokow obrony-czy Jorgus zaufa Clyneòwi i co z lewa strona???
I tutaj byc moze cos sie jeszcze wydarzy?
Wniosek koncowy nasuwa sie wiec sam-z perspektywy naszego coacha transfery nie sa koniecznoscia,tak uwazam.
A jezeli nawiedzi nas plaga kontuzji?Moze ale nie musi wiec nie ma co rozdzierac na zapas szat a w razie czego nie lamentowac tylko probowac wybrnac z sytuacji najlepiej jak sie da.
Placz w niczym nie pomoze.
I jeszcze o City krotko-oni maja inna koncepcje budowy kadry niz my wiec nie porownujmy na sile.
Ufajmy wiec dalej Kloppowi i pozwolmy prowadzic taka polityke transferowa jaka on uwaza za sluszna.
Come on LFC!-:)
Zwrocmy uwage na fakt, ze kilku zawodnikow jest bardzo podatnych na kontuzje. Lallana, nie wiadomo co bedzie z Oxem, Keita pewnie nie zagra polowy sezonu.
Ktos nowy napewno by sie przydal.
Wiem,że wystąpiła tutaj pewna sprzeczność ale tak to widzę.
Bo jest ten Clyne a razie czego na lewej Milli.
Więc może i tu "konieczność" transferów nie zachodzi-trudna sprawa.
O tym wie jednak tylko Kloppo i sztab.
A my(mnie nie wyłączając) spekulujemy.
Będzie co......będzie-:)