Shaqiri i demony przeszłości
Niedawno Xherdan Shaqiri paradował po boisku w Madrycie z trofeum Ligi Mistrzów, a sześć lat temu Szwajcar robił dokładnie to samo, tylko tym razem świętował zwycięstwo przeciwko Borussii Dortmund Jurgena Kloppa.
Obydwa spotkania Shaqiri spędził na ławce rezerwowych. Tak było również w przypadku znacznej części ubiegłego sezonu, gdy Shaqiri wypadł z łask i nie grał w lidze i w rozgrywkach europejskich.
Rok temu w ten weekend Shaqiri skompletował swój transfer do Liverpoolu, gdy Liverpool aktywował klauzulę transferową o wartości 13,75 mln funtów, po tym jak jego bieżąca drużyna spadła do Championship.
Klopp miał już przedtem styczność ze skrzydłowym, gdy prowadził zespół w Bundeslidze i wiedział z kim ma do czynienia. To okazało się zbawienne w trakcie okresu zimowego, gdy Szwajcar odegrał rolę dżokera, zdobywając ważne bramki, jedną z których było trafienie przeciwko Manchesterowi United w grudniu.
Niemniej jednak, w ostatnich 19 meczach sezonu Shaqiri 14 rozpoczął na ławce rezerwowych. Tak, asystował przy bramce Origiego z Newcastle i po raz kolejny kilka dni później w swoim pierwszym występie w pierwszym składzie od stycznia, gdy po jego dośrodkowaniu Origi skierował piłkę do siatki w półfinale Ligi Mistrzów.
Ale Shaqiri przede wszystkim szurał nogami od końca zeszłego roku. Teraz, gdy trójka napastników Liverpoolu jest niedostępna w początkowej fazie przygotowań pierwsze mecze towarzyskie miały stanowić okazję dla niego, aby wzmocnić pozycję w zespole. To właśnie dlatego kontuzja łydki odniesiona w meczu z Anglią w zeszłym miesiącu przydarzyła się w nieodpowiednim momencie. I chociaż jego powrót jest spodziewany jeszcze przed pierwszym meczem sezonu z Norwich 9 sierpnia, to zamiast tego będzie pracował nad rekonwalescencją.
W związku z małą liczbą minut spędzonych na boisku narosły spekulacje wokół jego odejścia z Liverpoolu.
- Menedżer ma wiele dobrych opcji i sam musi zadecydować, kto może zagrać - powiedział Shaqiri po finale Ligi Mistrzów. Przed moim transferem wiedziałem, że konkurencja tutaj jest zaciekła. Mam kontrakt długoterminowy i na pewno tutaj pozostanę.
Z uwagi na to, że Ryan Kent i Harry Wilson zechcą wywrzeć dobre wrażenie na menedżerze, a do zdrowia powrócili Alex Oxlade-Chamberlain i Adam Lallana, to walka o miejsca w składzie przed powrotem Mohameda Salaha, Roberto Firmino i Sadio Mane będzie zacięta.
Po tym, jak Shaqiri wzniósł trofeum Ligi Mistrzów z Bayernem w 2013 roku w następnym sezonie cierpiał z powodu przewlekłych kontuzji i spadku formy. Z Allianz Areny odszedł 18 miesięcy później. Tym razem będzie miał on nadzieję, że ten scenariusz nie powtórzy się na Anfield. W dwanaście miesięcy po przybyciu do Liverpoolu, przyszłość Shaqiriego jest bardziej tajemnicza niż kiedykolwiek przedtem.
Ian Doyle
Komentarze (0)