Mignolet o pracy dla dobra drużyny
Pochwały dotyczące profesjonalizmu Simona Mignoleta stanowią dla bramkarza Liverpoolu jedynie dodatkowy bonus, bo jak sam zawodnik nieustannie podkreśla, zawsze będzie robił to, co jest konieczne dla dobra drużyny.
Mignolet był wsparciem dla Alissona Beckera w ostatnim sezonie, kiedy to zespół The Reds osiągnął imponujący wynik 97 punktów w Premier League, a później kontynuował swoją drogę ku chwale aż do zwycięskiego finału Ligi Mistrzów w Madrycie.
Reprezentant Belgii nieustannie otrzymywał wyrazy uznania od menedżera Jürgena Kloppa i swoich kolegów z zespołu za rolę, jaką spełnił w aklimatyzacji Alissona i utrzymywaniu wysokiego poziomu rywalizacji podczas treningów.
Po niedzielnym meczu w Bradford City, Klopp wskazał, że chciałby aby Mignolet również kampanię 2019/2019 spędził w drużynie The Reds - byłby to jego siódmy sezon od przejścia do klubu z Sunderlandu.
Podczas lotu zespołu do Stanów Zjednoczonych na trasę przedsezonową obejmującą trzy spotkania, bramkarz szczegółowo opisał swoją determinację i dążenie do zwiększenia swojego wkładu w drużynie.
- Przede wszystkim otrzymujesz pochwałę tylko wtedy, gdy na to zasłużysz - powiedział zawodnik w wypowiedzi dla portalu liverpoolfc.com.
-Nie szukam pochwał, ale cieszę się, że mój wysiłek zostaje dostrzeżony. Miłe jest, że to mówią, nie muszą tego robić.
- Jedyne, co mogę zrobić, to pomóc zespołowi w najlepszy możliwy sposób; jeśli to dostrzegają i chwalą mnie za to, to tym lepiej. Najważniejszą rzeczą jest to, że zespół wygrywa spotkania i zdobywa trofea - to jest to, czego dokonaliśmy w zeszłym roku i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni.
- Mam nadzieję, że cała praca, którą wykonamy ponownie w przyszłym sezonie, pomoże zespołowi i klubowi w zdobyciu kolejnych trofeów, ponieważ w końcu to właśnie dlatego płacą Ci za bycie piłkarzem i na tym polega Twoja praca. To właśnie próbuję robić - staram się najlepiej jak potrafię i robię co w mojej mocy, ponieważ za to mi płacą, to moje zadanie i zawsze będę to robił.
Niespodziewane okoliczności jakie zaistniały w ostatnim czasie jeśli chodzi o sytuację bramkarzy w barwach The Reds zwiększają jeszcze odpowiedzialność ciążącą na Mignolecie.
Alisson jest na zasłużonych wakacjach po wygraniu Copa América z reprezentacją Brazylii, Caoimhin Kelleher jest kontuzjowany, Kamil Grabara w ramach wypożyczenia dołączył do drużyny Huddersfield, a także Vitezslav Jaros jest obecnie wykluczony z gry.
Z tego względu swoją szansę otrzymali bramkarz Akademii Daniel Atherton,a także Andy Lonergan, którzy to zawodnicy dołączą do treningów drużyny The Reds podczas trasy po Stanach Zjednoczonych a także później w Evian.
Zapytany o dawanie przykładu, Mignolet powiedział:
- Zawsze to robiłem, ale w tym składzie w tej chwili nie ma kilku graczy, i tym samym nie ma wielu zawodników doświadczonych w spotkaniach przedsezonowych.
- Chodzi o bycie na najwyższym poziomie każdego dnia swojego życia, nie tylko wtedy, gdy jesteś na boisku, ale także poza nim. Mamy teraz kilku młodych zawodników, Andy dołączył do nas, aby z nami trenować, a on również jest doświadczony, więc pod tym względem mi pomoże.
- Młodzi chłopacy zobaczą, co to znaczy żyć i pracować jako zawodowy piłkarz. Środowisko, w którym przebywasz w Liverpoolu prezentuje już teraz światową klasę i to jest kluczowe - każdy widzi, co musi zrobić, aby samemu grać na najwyższym poziomie. Talenty, które mamy w naszym składzie, przyczyniają się do tego.
- Robiłem to przez całą moją karierę i będę to robił nadal. Jedyne, co możesz zrobić, to być profesjonalistą i wykonywać swoją pracę najlepiej jak potrafisz.
Liverpool zbliża się do rozpoczęcia nowego sezonu pełen euforii po zdobyciu Pucharu Europy w czerwcu, co stanowi nie tylko wciąż świeże wspomnienie, ale także prawdziwą motywację w walce o kolejne trofea.
- Głód wygranej zawsze istniał - wyjaśnił Mignolet.
- Głód tkwi w szatni. Kiedy grasz w piłkę nożną, chcesz wygrać. Dowiedzieliśmy się, jak to jest wygrać coś, teraz wiemy, czego się spodziewać. Wiemy, na co musimy zwrócić uwagę i na co czekamy.
-Po świętowaniu zwycięstwa wszyscy wiedzą, wszyscy widzieli i czuli, co to było. Jesteśmy teraz jeszcze bardziej zdeterminowani, aby doświadczyć tego ponownie. A kiedy już jesteś na tym poziomie, to masz wystarczające doświadczenie aby ponownie poradzić sobie z okazją, kiedy się pojawi.
-To może być dla nas naprawdę ekscytujący sezon i mamy nadzieję, że uda nam się zdobyć kolejne trofea, tak jak w poprzednim.
Mignolet, który w ubiegłym sezonie rozegrał jedynie dwa spotkania, wystąpił w obydwu meczach przedsezonowych rozegranych przez Liverpool w lipcu, i to mimo tego, że do treningów powrócił dopiero rankiem w dniu, w którym The Reds zmierzyli się z drużyną Tranmere.
Przygotowania drużyny się intensyfikują, a kolejnymi próbami będą mecze rozegrane z Borussią Dortmund, Sevillą i Sportingiem podczas trasy po Stanach Zjednoczonych.
Szansa powrotu do regularnej gry z drużyną Liverpoolu stanowi dla Mignoleta mile widzianą perspektywę.
- W okresie poza sezonem starasz się zachować sprawność, a szczególnie na naszej pozycji upewniasz się, że utrzymujesz pewną podstawę - dodał 31-latek.
- Przede wszystkim, musisz zadbać o to, by nie doznać kontuzji po powrocie W mojej karierze miałem szczęście jeśli chodzi o kontuzje, bo nie miałem ich zbyt wiele.
- Jako bramkarz możesz z łatwością bezpośrednio po powrocie zagrać 90 minut. Ja rozegrałem tylko 45 minut podczas meczu przeciwko Tranmere. Ale ponieważ ostatnio nie grałem często, dobrze jest wziąć udział w grze i spędzić trochę minut na boisku. To dobra rzecz. Byłem tu tylko cztery dni i grałem w pierwszym spotkaniu 45 minut, a potem 80. To jest to, co sprawia, że zostajesz piłkarzem i co sprawia mi radość.
Komentarze (4)