Klopp o Milnerze i pracy z nim
James Milner imponuje świetną formą w okresie przygotowawczym, co tylko potwierdza fakt, jak cennym zawodnikiem jest wicekapitan w zespole Jürgena Kloppa. Trener Liverpoolu w samych pozytywach wypowiedział się o postawie Milnera.
Nadchodzący sezon będzie piątym, który Anglik spędzi na Anfield. Numer 7. the Reds, pomimo 33 lat na karku, pokazuje się z doskonałej strony, zwłaszcza pod względem przygotowania fizycznego.
Liverpool zaliczył dwa zwycięstwa w ostatnich dwóch towarzyskich spotkaniach przeciwko Tranmere Rovers oraz Bradford City. Był to przedsmak zbliżającej się trasy po Stanach Zjednoczonych, w którym okazję miał uczestniczyć wspomniany James Milner. Angielski pomocnik w obu meczach zagrał po 45 minut. Ponad to, podczas niedzielnej potyczki z Bradford, dwukrotnie trafiał do światki.
Klopp wyjaśnił dlaczego pomocnik, który miał swój istotny udział w drodze po puchar Ligi Mistrzów, jest tak ważnym ogniwem jego zespołu - zarówno na boisku, jak i poza nim.
- Nie było takich wielu - odpowiedział szef w rozmowie z Liverpoolfc.com, gdy zapytano go o to, czy miał już okazję pracować z takimi zawodnikami jak Milner.
- Rzeczywiście miałem szczęście i przyjemność pracować z takimi graczami. Przykładem jest Sebastian Kehl, z którym spotkałem się w Dortmundzie. On również był bardzo doświadczonym piłkarzem w niezwykle młodej drużynie. Był jej liderem, zupełnie jak Millie, który niezwykle się rozwinął w przeciągu ostatnich dwóch, trzech sezonów.
- Jego postawa jest ponad przeciętna, absolutnie nieprzeciętna. Millie jest sportowo bardzo utalentowany. Nieważne czego się podejmie, jest w tym świetny. Myślę, że bez niego wiele rzeczy nie byłoby możliwych. W szatni bywa bardzo stanowczy, na swój sposób czasem nawet nieprzyzwoity. Mówi to, czego ja nie mogę wypowiedzieć publicznie. To jest dodatkowy kopniak dla reszty ekipy, co jest świetne.
- Oprócz niego mamy kilku innych liderów. Oczywiście jednym z nich jest Hendo, Gini i Virg. Są w tym jednak zupełnie inni. Doskonale wiedzieli co mieli do zrobienia wcześniej i teraz wiedzą co mają do zrobienia w nadchodzącym sezonie.
- To kolejny przedsezon, w którym Millie wygląda jakby był 20-latkiem. Jednak nie jest, z czego sam doskonale zdaje sobie sprawę, co także szanujemy. Na treningach jest tak samo nieustraszony i nie do powstrzymania jak podczas regularnego meczu.
Komentarze (3)