Origi o „drugim życiu” w Liverpoolu
Divock Origi jest szczęśliwy, że ponownie może odgrywać istotną rolę w Liverpoolu. Belgijski napastnik wyraźnie odżył w drugiej części minionego sezonu i przyczynił się do wygranej the Reds w Lidze Mistrzów. Snajper wykorzystuje także otrzymane okazje w okresie przygotowawczym, gdzie imponuje skutecznością, zapisując na swoje konto trzy bramki.
Klub także pokłada swoją wiarę w napastnika, czego efektem było podpisanie nowej długoterminowej umowy Origiego z Liverpoolem.
Belg mógł opuścić klub zeszłego lata a także w zimowym okienku transferowym, lecz chciał pozostać w drużynie, próbując przekonać do siebie Jürgena Kloppa.
Zapytany o swoją pierwszą myśl po otrzymaniu propozycji przedłużenia umowy z Liverpoolem, Origi powiedział: – To był impuls. Usiadłem i czułem, że jestem dalej potrzebny zespołowi i chcę dalej tu grać.
– Pod kątem piłkarskim czułem się dobrze. Wiedziałem, że jestem w dobrej formie, ale czekałem na swoją szansę.
– Byłem przekonany, że stać nas na coś wyjątkowego i nie myliłem się. W piłce nożnej nigdy nie możesz być niczego pewnym w 100 procentach. Futbolowe życie pisze rozmaite scenariusze.
– Przez rok naprawdę mnóstwo się wydarzyło. Na tym polega piękno piłki. Dobrze jest znów odgrywać ważną rolę w Liverpoolu.
– Czy Madryt pomógł mi obrać właściwy kierunek w piłkarskiej karierze? Oczywiście, że tak. Zdecydowanie to było fantastyczne doświadczenie. Triumf w Lidze Mistrzów jest marzeniem każdego młodego chłopca, biegającego na podwórku za piłką, więc ma to duży wpływ na twoją karierę.
– Staram się prezentować wysoką dyspozycję i dawać jak najwięcej zespołowi. Naprawdę czuję się dobrze w klubie, pośród wszystkich chłopaków. Wokół jest świetna atmosfera i wszyscy wzajemnie się napędzamy.
Origi był jednym z kluczowych piłkarzy pierwszych miesięcy rządów Kloppa przy Merseyside, aż do momentu feralnej kontuzji w derbach Merseyside, w kwietniu 2016 roku.
Boss powiedział, że dopiero niedawno Origi odzyskał pełną moc i boiskową pewność siebie, od czasu wyleczenia urazu.
– Nie porównywałbym siebie z tamtego czasu do obecnej gry. Nie zadeklaruję, że jestem lepszym zawodnikiem, niż wtedy. Najważniejsze, że jestem zdrowy i znów mogę skupić się wyłącznie na piłce.
– Wtedy byłem w bardzo dobrej dyspozycji, lecz ostatni sezon również zakończyłem na wysokim pułapie. Teraz koncentruję się wyłącznie na kolejnej kampanii, w której będziemy mieli przed sobą mnóstwo wyzwań – podsumował Origi.
Komentarze (0)