Klopp: Dawny Origi powrócił
Jürgen Klopp jest przekonany, że właśnie nastąpił powrót dawnego Divocka Origiego, którego niegdyś „chciał cały świat”. Niemiecki szkoleniowiec The Reds jest w pełni zdeterminowany, aby w pełni wykorzystać drzemiący w Belgu potencjał i wykrzesać maksimum z jego nieograniczonych umiejętności.
Origi podpisał niedawno z Liverpoolem nowy długoterminowy kontrakt, natomiast jeszcze rok temu był o krok od opuszczenia Anfield, spędzając sezon 2017/2018 na wypożyczeniu w Wolfsburgu. Reprezentant Belgii został kluczową postacią Liverpoolu w końcowej fazie zeszłego sezonu strzelając dwa gole w półfinale Ligi Mistrzów przeciwko Barcelonie oraz zaliczając trafienie w finałowej rywalizacji z Tottenhamem, które przesądziło o triumfie The Reds w rozgrywkach.
W przedsezonowych przygotowaniach Origi prezentuje bardzo dobrą dyspozycję wpisując się na listę strzelców w dwóch meczach sparingowych z rzędu, które odbyły się w Stanach Zjednoczonych, przeciwko Sevilli i Sportingowi Lizbona. Menedżer Liverpoolu Jürgen Klopp odniósł się w ciepłych słowach do przemiany jaką zanotował Belgijski napastnik, która to całkowicie ożywiła jego karierę na Anfield.
- W ostatnich tygodniach poprzedniego sezonu Divock wykonał decydujący krok naprzód i w pełni zasłużył na to co go spotkało. I nie chodziło tutaj tylko o postawę na treningach. Problemy, które go trapiły odeszły w zapomnienie.
- Od czasu powrotu do zdrowia po feralnej kontuzji w meczu z Evertonem w kwietniu 2016 roku, Divock prezentował tylko przebłyski swoich możliwości. Jednak pod koniec zeszłego sezonu wszyscy zauważyliśmy, że Divock powrócił! To jest ten Origi, o którego walczył cały piłkarski świat.
W 2016 roku Belgijski napastnik zaliczył trafienie w dwóch ćwierćfinałowych spotkaniach Ligi Europy przeciwko Borussi Dortmud i Jürgen Klopp postanowił odnieść tego wydarzenia.
- Gdybyś, po ćwierćfinałowych meczach z Dortmundem, spytał kogokolwiek, czy chciałby w swojej drużynie takiego napastnika jak Origi, to podejrzewam, że prawie każdy odpowiedziałby na to pytanie twierdząco. Kto by nie chciał w swoim składzie napastnika w takiej formie, o tak ogromnym i nieograniczonym potencjale?
- Obecna sytuacja Divocka jest jasna. Podejmując świadomą decyzję, podpisał nowy kontrakt i związał swoją przyszłość z Liverpoolem. Teraz tylko my musimy mu pomóc rozwinąć skrzydła. Nowy transfer!
Ian Doyle
Komentarze (0)