Letni triumf doda pewności siebie
Przeszkody, które Liverpool musiał pokonać w drodze do finału Ligi Mistrzów i niepohamowana radość po sukcesie w Madrycie powinny podłożyć fundamenty pod kolejne sukcesy według byłego zawodnika Liverpoolu, Stephena Warnocka.
Mistrzowie Europy zajęci są przygotowaniami do nadchodzącego sezonu i mają nadzieje na kolejne sukcesy po zwycięstwie nad Tottenhamem na Estadio Metropolitano w czerwcu.
Warnock był w podobnej sytuacji w 2005 roku po tym, jak powrócił do Melwood będąc częścią ekipy Rafy Beniteza, która zdobyła Puchar Europy w Stambule.
- Liverpool był ostatnio w dwóch finałach Ligi Mistrzów, to nie przypadek. Mają dobry skład i dobrego menedżera - powiedział były boczny obrońca w rozmowie z liverpoolfc.com
- Nie byliśmy raczej postrzegani jako faworyci, gdy zdobywaliśmy puchar w 2005. Nie było wobec nas wysokich oczekiwań, ale ludzie wierzyli, że może nam się udać.
- Gdy spojrzy się na wyniki Jürgena w Europie, to widać, że dominuje on w dwumeczach, a Anfield staje się coraz to większą twierdzą, gdzie drużyny nie lubią przyjeżdżać.
- W drużynie panuje przeczucie, że mogą poradzić sobie ze wszystkimi i jest to coś wspaniałego.
Po zdobyciu pierwszego trofeum za panowania Jürgena Kloppa na Merseyside, skład i sztab będą zdeterminowani, by wznosić w górę kolejne trofea.
- Zawsze chcesz poczuć to ponownie, poczuć się jak zwycięzca - kontynuował Warnock.
- Zawsze chcesz zwyciężać tak często, jak to możliwe, a drużyna chce kolejny raz pokazać się ze swej najlepszej strony. Uważam, że jest to najważniejsza cecha zwycięzców.
- Gdy spojrzy się na najlepsze drużyny, to widać, że odczuwają satysfakcję ze zwycięstw i wiedzą jak wiele to znaczy.
- Często słyszy się o drużynie, która zdobywa pierwsze trofeum, a to z kolei dodaje pewności siebie w walce o kolejne zaszczyty.
Komentarze (0)