Klopp o braku transferów
Jürgen Klopp wyjaśnił, dlaczego nie był aktywny na rynku transferowym w czasie trwającego jeszcze okienka. 52-letni trener powitał w klubie dwójkę młodzieżowych piłkarzy, Seppa van den Berga oraz Harveya Elliotta, a także doświadczonego bramkarza Adriána.
W obliczu zbliżającego się końca okna Klopp opowiedział o tym, że ciężko jest poprawić skład, który wygrał Ligę Mistrzów, jako jeden z powodów bierności na rynku podał aktywność Liverpoolu zeszłego lata.
W wywiadzie dla Sky Sports Niemiec wyjaśnił, dlaczego klub ze spokojem podszedł do sprowadzania zawodników w ostatnich tygodniach.
- Nigdy nie powinno się przeprowadzać transferów tylko dlatego, że inni je robią. To nie ma sensu, nie o to chodzi - powiedział.
- Jeśli na spokojnie spojrzy się na nasz skład to można zastanowić się nad tym, czy na pewno potrzebujemy kolejnych graczy.
- Ludzie powiedzą, że tak, że potrzebujemy zmienników dla Sadio Mané, Mohameda Salaha czy innych. Ale oni są tutaj z nami.
- Czy da się ich zastąpić w proporcji jeden do jednego? Przeprowadzić wielki transfer? Ludzie myślą, że zawodnicy z innych klubów, z innych krajów są lepsi od naszych piłkarzy, ale to nie ma żadnego potwierdzenia, bo oni nie grali w naszym zespole.
- Wszystko dlatego, że nowości są zawsze ekscytujące. Podobnie jest kiedy kupuje się nowy samochód. Na starym można polegać, ale zawsze chce się mieć nowy, a dwa tygodnie później taki samochód się psuje. Może wygląda lepiej, ale na pewno nie jest aż tak dobry.
Menedżer Liverpoolu odniósł się również do swojej wypowiedzi z początku miesiąca, która zirytowała Pepa Guardiolę z Manchesteru City.
- Wszyscy płacimy swoje rachunki - powiedział w zeszłym tygodniu. - Tak już jest. Wszyscy muszą je płacić, my również.
- Zainwestowaliśmy w tę drużynę. Teraz wygląda to tak, jak byśmy tego nie robili. Nie żyjemy w bajkowej krainie, w której można dostać wszystko to, na co ma się ochotę.
Klopp uznał, że jego słowa zostały błędnie zinterpretowane, kontynuował więc: - Kiedy powiedziałem, że musimy płacić swoje rachunki, to było normalne.
- Wiem, że ludzie odebrali to jako krytykę innych klubów, ale nie takie były moje intencje. Wyjaśniałem po prostu naszą sytuację. Wybaczcie, ale musimy płacić rachunki. To w porządku.
- W zeszłym sezonie zainwestowaliśmy w drużynę. Mamy już zespół, teraz czas z nim popracować i okaże się, co zrobimy dalej. Sprowadzanie nowych zawodników nigdy nie jest jedynym rozwiązaniem.
- Wzmacnianie zespołu, pierwszej jedenastki, to bardzo trudne i bardzo drogie, nie dysponujemy takimi środkami. Tak już jest. Nie można stwierdzić: 'Tak, tego gościa potrzebujemy, on sprawi, że będziemy lepszą drużyną' i z marszu wydać 150 czy 200 milionów.
- Jest tak również dlatego, że ten czy inny piłkarz musiałby w takiej sytuacji usiąść na ławce. Piłkarzy za takie pieniądze nie można ot tak ściągnąć, bo pytaliby 'Kiedy zagram?' a ja musiałbym odpowiedzieć 'Kiedy inny zawodnik będzie kontuzjowany albo odejdzie'. To sprawia, że jest to jeszcze trudniejsze.
- Taką cenę płaci się za sukces i za posiadanie dobrej drużyny, dlatego też patrzę ze spokojem, pracuję z zawodnikami, dlatego też oni się rozwijają, tak po prostu trzeba, a rozwiązań szukamy wtedy, kiedy są one potrzebne.
W ciągu ostatnich 24 godzin klub opuściło czterech młodych piłkarzy.
Harry Wilson dołączył do Bournemouth na zasadzie rocznego wypożyczenia, na podobnych warunkach Taiwo Awoniyi przeszedł do byłego klubu Kloppa, 1. FSV Mainz 05.
Poza tym George Johnston jest blisko transferu definitywnego do Feyenoordu, a Nat Phillips przez rok będzie wypożyczony do Stuttgartu.
Komentarze (30)
Poprawic sklad zawsze mozna, ale nie to jest u nas najwazniejsze.
My musimy poszerzyc sklad. Chociażby o tych dwoch bocznych obroncow.
Nikt raczej nie oczekiwał zawodników za ponad 100 mln funtów. Ok, ktoś konkretny przydałby się na pozycję nr 10, ale reszta (np. boki obrony) to transfery w stylu Robertsona - gracze z potencjałem i za niezbyt wysokie kwoty.
Został dzień do końca okna i jeśli nie poszerzymy składu, to możemy mieć problem z dotrzymaniem kroku City i grą w innych rozgrywkach.
Pieniądze te zapewne są przewidziane na rozbudowę stadionu. FSG to dobrzy zarządcy i tej kasy nie rozpieprzyli na ranczo w USA :)
Po wygranej w Lidze Mistrzów Klopp powiedział o kompletnym składzie. Rok temu po przegranym finale w Kijowie Klopp powiedział, że potrzebuje wzmocnień i takowych dokonał. Ktoś w komentarzach rzucił tym cytatem czy wywiadem z przed roku, a ludzie to podłapali i powtarzają jak mantrę.
Tylko ze wszyscy, ktorzy mielibyc oszlifowani, poszli na wypozyczenia.
@Jack92 Nie bawiłem się w przeglądanie takich rzeczy, ale myślę, że bez problemu jest to do sprawdzenia, ile w tym roku zainwestowali Red Sox w porównaniu do lat wcześniejszych..
Czy aby napewno?
Harry Wilson dołączył do Bournemouth na zasadzie rocznego wypożyczenia, na podobnych warunkach Taiwo Awoniyi przeszedł do byłego klubu Kloppa, 1. FSV Mainz 05.
Poza tym George Johnston jest blisko transferu definitywnego do Feyenoordu, a Nat Phillips przez rok będzie wypożyczony do Stuttgartu.
Nie jesteśmy Man City czy PSG, których nie obowiązują zasady UEFA...
Zrozumcie to wreszcie....
Pozdrawiam całą społeczność LFC ;)
YNWA
Brak kasy na transfery - bzdura, bo nie wiem jak naiwnym trzeba być, żeby wierzyć, że Amerykanie nagle zaczęli podpieprzać pieniądze z klubu.
Brak odpowiednich graczy na rynku - bzdura. Rok temu Fekir był jednym z priorytetów, teraz za połowę tej kwoty (a przecież walczyliśmy o jej obniżenie) poszedł do Hiszpanii. Skrzydłowych, którzy mogli zrobić różnicę i dać odetchnąć Mane czy Salahowi na rynku było full: Berwijn, Lozano, Traore, Cornet itd. To gracze z potencjałem, którzy pod Kloppem mogliby się rozwinąć podobnie jak Mane czy Salah.
Brak czasu gry dla potencjalnych nowych nabytków - żal komentować. Przecież gramy tylko w jednych rozgrywkach...
Będzie naprawdę ciężko, jeśli przyjdą kontuzje najważniejszych graczy. Trzeba liczyć, że pozostaną zdrowi, ale brakiem transferów bardzo utrudniamy sobie walkę w tym sezonie.