VVD o meczu, Adriánie i pani sędzi
„Jesteśmy gotowi” podkreśla Virgil van Dijk, który wyczekuje pojedynku pomiędzy Liverpoolem a Chelsea o Superpuchar UEFA. Mecz zostanie rozegrany w środę wieczorem w Stambule.
Van Dijk wziął udział w przedmeczowej konferencji prasowej. Oprócz niego do dziennikarzy wyszedł także Sadio Mané i menadżer Jürgen Klopp. Konferencja standardowo odbyła się w przededniu spotkania, w którym jak co roku zmierzą się ze sobą zwycięzcy Ligi Mistrzów i Ligi Europy.
W trakcie rozmowy z przedstawicielami mediów numer 4 the Reds mówił o determinacji zespołu, który chce sięgnąć po kolejny tytuł, a także o współpracy z Adriánem, który zastępuje Alissona Beckera.
Van Dijk został również zapytany o wyznaczenie pani Stephanie Frappart do roli głównego arbitra spotkania, która jednocześnie będzie pierwszą kobietą, która poprowadzi tego kalibru spotkanie w ramach męskich rozgrywek UEFA.
O grze przeciwko rywalowi, którego Liverpool tak dobrze zna…
Myślę, że to działa na korzyść obu ekip. Oni znają nas, my znamy ich, ale najważniejsze jest to, że gramy tylko jeden mecz, jeden finał, więc wszystko się może wydarzyć. Wiemy, że jesteśmy dopiero na początku sezonu i każdy wraca do gry po przerwie, ale wszyscy muszą być gotowi. Jesteśmy gotowi. Nie możemy się już doczekać meczu. Chcemy wygrać puchar i zamierzamy zrobić wszystko, co tylko możliwe, żeby wznieść do góry trofeum.
O wspólnej pracy z niedawno pozyskanym bramkarzem Adriánem…
To drugi tydzień, od kiedy Adrián jest z nami. Pracowaliśmy wspólnie każdego dnia. Dzień w dzień. Dla niego to oczywiście dobra sytuacja, że od razu zaczyna grać w bramce. Kontuzja Alissona to nie jest typ zdarzenia, na które liczysz, by się wydarzyło, ale Adrián ma wystarczająco dużo doświadczenia, by wyjść na murawę i pokazać jakość, ponieważ ma jej w sobie wielkie pokłady. Przez wiele lat grał w Premier League, a my widzieliśmy na treningach, jak dobrze potrafi bronić. Potrzebuje naszego wsparcia. Wszystko robimy wspólnie i wspólnie także bronimy. Potrzebujemy go w defensywie, a on potrzebuje nas. Z pewnością wykona swoją robotę.
O byciu wśród nominowanych do indywidualnych wyróżnień…
Decyzje o nich zapadną w ciągu najbliższych miesięcy i nie mam na nie wpływu. Jestem zaszczycony, że moje nazwisko pojawia się wśród pretendentów i że mówi się o mnie w tym kontekście. Jednak jedyne co mogę zrobić, to dalej pracować, grać, wykorzystywać swój potencjał i chcieć stawać się lepszym każdego dnia. I tego zamierzam się trzymać. Jeśli ludzie chcą mnie docenić nagrodami, to oczywiście je przyjmę, ale nie są one najważniejsze. Najważniejsze jest skupienie się na swoim klubie i to właśnie robię. Liczy się koncentracja na zespole i na samym sobie, by realizować progres w roli zawodnika, ale także w roli człowieka.
O wyznaczeniu Frappart na głównego arbitra…
Moim zdaniem płeć nie ma znaczenia, jeżeli jest odpowiednia jakość, a w tym przypadku tak jest, ponieważ w innym wypadku nie wyznaczonoby jej do tej roli. To naprawdę nie ma znaczenia. Jeśli spojrzy się na jej CV, to można zobaczyć, że prowadziła wiele dobrych spotkań i podejmowała dobre decyzje. Płeć nie ma z tym nic wspólnego.
Komentarze (0)