Joe Gomez o odnoszeniu sukcesów
Liverpool na przełomie trzech miesięcy dołożył do swojego dorobku dwa puchary. Joe Gomez wskazuje kluczowy czynnik, który pozwoli the Reds odnosić dalsze sukcesy.
Gomez wierzy, że osiąganie ostatecznie dobrego rezultatu pomimo gorszego dnia pomoże zespołowi sięgnąć po upragnione mistrzostwo Premier League. Henderson podniósł już drugie trofeum w ostatnim czasie po tym, jak Liverpool pokonał w serii rzutów karnych Chelsea.
Pomimo dysponowania dużą siłą rażenia w ofensywie, można powiedzieć, że Jürgen Klopp odniósł sukces w dużej mierze dzięki solidnej postawie defensywy, która ostatecznie zakończyła sezon Premier League tracąc jedynie 22 bramki, zachowując przy tym 21 czystych kont. Liverpool zdobywając 97 punktów, uległ jedynie Manchesterowi City, który zdobył punkt więcej.
The Reds musieli kolejny raz wykrzesać z siebie ogromne pokłady sił, aby ostatecznie osiągnąć satysfakcjonujący rezultat po 120 minutach w meczu z Chelsea, nie licząc serii rzutów karnych. Według Gomeza będzie to w tym sezonie najważniejsze.
- Myślę, że decydującym czynnikiem jest to, że nawet w dni, które nie są w naszym wykonaniu najlepsze, wciąż możemy uzyskać dobry wynik. W zeszłym sezonie to pokazaliśmy i dzięki temu otarliśmy się o mistrzostwo.
- Nadal mamy wiele do poprawy. Mieliśmy wiele dobrych momentów przeciwko Manchesterowi City, Norwich i Chelsea, ale stać nas na więcej. Mówienie o chęci odniesienia sukcesu jest łatwe, ale wyjście na boisko w każdym spotkaniu, żeby dać z siebie wszystko jest naprawdę ciężkie, to cecha tych najlepszych.
- Jesteśmy doświadczoną ekipą, ale w zespole jest jeszcze wielu młodych graczy, którzy będą mogli się dzięki tego typu starciom rozwinąć jeszcze bardziej. Uważam, że mogliśmy wiele rzeczy zrobić lepiej na poziomie indywidualnym, ale też jako zespół. Pozwoliliśmy sobie na zbyt wiele chwil rozluźnienia, zachowywaliśmy się niedbale. Straciliśmy dwie bramki, uważam, że można było temu zapobiec.
- To nie było nasze najlepsze spotkanie w ostatnim okresie, ale ostatecznie udało nam się zwyciężyć. Przegrana po rzutach karnych byłaby bolesna. Zagrali naprawdę dobre spotkanie, pierwsza połowa zdecydowanie należała do nich, ale w drugiej połowie staraliśmy się poprawić. Bobby pojawił się na boisku i wywarł ogromny wpływ na grę zespołu.
- Cieszę się, że mogę być częścią tego wszystkiego, razem postaramy się wygrać tak wiele jak to tylko możliwe, to nasz cel. Czujemy, że jesteśmy jedną z najlepszych ekip na świecie i stać nas na osiąganie sukcesów. Wierzymy w to i czas pokazać to także na boisku.
Komentarze (0)