Ox: To wspaniałe uczucie
Alex Oxlade-Chamberlain był zachwycony tym, że mógł pomóc jego drużynie odnieść zwycięstwo 2-1 nad Southampton w sobotę. Był to pierwszy występ w pierwszym składzie Anglika od 14 kwietnia ubiegłego roku.
Po końcowym gwizdku, który potwierdził ciężko zdobyte punkty zdobyte dzięki bramkom Sadio Mane i Roberto Firmino, Oxlade-Chamberlain opisał swe emocje po występie.
- Dobrze jest wrócić. Jeszcze lepiej, gdy wygrywasz - powiedział w rozmowie z Liverpoolfc.com
- W pierwszej połowie grałem bardzo ostrożnie i musiałem się dostosować do pewnych rzeczy. Gdy Trent lub Mo byli przy piłce, to musiałem natychmiast reagować na ich poruszanie się po boisku. Myślę, że w drugiej połowie radziłem sobie nieco lepiej.
- Zagrałem nie najgorszy mecz, skupiałem się głównie na zadaniach defensywnych i na dawaniu z siebie wszystkiego dla zespołu. Cieszę się, że udało nam się zdobyć zwycięstwo.
- Wiele to dla mnie znaczy, minęło sporo czasu, odkąd zacząłem mecz w pierwszym składzie. Jestem zachwycony, że mogłem dołożyć coś od siebie i pomóc chłopakom odnieść sukces, bardzo mi tego brakowało.
Mniej niż 72 godziny minęły od sukcesu w Superpucharze UEFA w Stambule, który pochłonął zespół wiele sił do sobotniej potyczki z Southampton.
Anglik wyjaśnił, że nikt w zespole nie dopuścił do tego, by zmęczenie miało wpływ na ich występ.
- Wiedzieliśmy, że będzie to ciężkie zadanie, ale zaraz po meczu postanowiliśmy, że 120 minut na boisku, lub podróż powrotna do Liverpoolu nie będzie dla nas wymówką.
- Nie możemy przesunąć tych spotkań, więc musimy po prostu pokazać się z dobrej strony i je wygrać. Nie chcieliśmy po meczu musieć wymyślać wymówek, jeśli nie uzyskalibyśmy dobrego rezultatu.
- Nie obyło się bez problemów, ale udało się nam je przezwyciężyć. Momentami graliśmy naprawdę dobrą piłkę. W końcówce było trochę nerwów, ale zwycięstwo na trudnym terenie i po długim meczu w środku tygodnia pokazało naszą mentalność.
Chaotyczna pierwsza połowa meczu została przyćmiona przez znakomite trafienie Sadio Mane tuż przed przerwą.
Liverpool wyglądał lepiej po przerwie i podwyższył prowadzenie po golu Firmino, ale trafienie Danny'ego Ingsa po tym, jak został trafiony piłką po kiepskim wybiciu Adriana sprawiło, że emocje trwały aż do ostatniego gwizdka.
Oxlade-Chamberlain uważał jednak, że przyjezdni zasłużyli tego dnia na zwycięstwo.
- Byliśmy w komfortowej sytuacji, prowadziliśmy 2-0, kontrolowaliśmy spotkanie i utrzymywaliśmy się przy piłce.
- Możesz stracić bramkę i nagle wszystko się zmienia. Trzeba się spodziewać w sezonie takich momentów i umieć sobie wtedy poradzić.
- Mieli kilka okazji, które mogli wykorzystać, ale z drugiej strony my też stworzyliśmy sytuacje, po których mogła paść bramka. W ogólnym rozrachunku więc myślę, że zasłużyliśmy na wygraną.
- Daliśmy z siebie wszystko i pokazaliśmy charakter. Taką właśnie jesteśmy drużyną, a teraz nie będziemy odpuszczać.
Komentarze (0)