Boss o rotacji w pomocy
Minęła mniej więcej godzina zanim zawodnicy wrócili do klubowego autobusu po końcowym gwizdku niedzielnego starcia na St Mary's Stadium, jednak zanim znalazł się w nim Adam Lallana, najpierw zdecydował się podejść do stojącego nieopodal mężczyzny, któremu towarzyszył młody chłopak.
Kiedy do nich podszedł przywitał się z tym drugim i zapozował do wspólnego zdjęcia, cały czas się uśmiechał, co jest dosyć znaczące biorąc pod uwagę fakt, że Lallana w dopiero co zakończonym meczu nie wszedł na boisko choćby na chwilę, a w całej dotychczasowej kampanii zaliczył ledwie 11 minut.
To jednak zawsze był atut wyróżniający Jürgena Kloppa prowadzącego aktualnych zdobywców Pucharu Europy: potrafi sprawić, że wszyscy jego zawodnicy są szczęśliwi i czują się częścią grupy. Lallana zdecydowanie czuje się w klubie chciany, mimo że rzadko melduje się na murawie, ponieważ prawdopodobnie został przez Kloppa poinformowany, że będzie miał w tym sezonie swoją rolę do odegrania w nieustannie zmieniającej się linii pomocy Liverpoolu.
To ta formacja na boisku, która nigdy nie jest z góry obsadzona u Kloppa. Bramkarz (pomijając kontuzje i nagłe spadki formy) zawsze jest ten sam, podobnie ma się rzecz z linią defensywną. Jest również tercet w ataku, który... cóż, jest tercetem w ataku. Nie ma jednak z góry ustalonej linii pomocy w ulubionej przez Kloppa formacji 4-3-3.
- Lubię ich wszystkich - powiedział po nieco nerwowej wygranej z Southampton 2:1. - Jeśli wszyscy są zdrowi, to muszę podjąć pewne decyzje, jeśli dostępnych jest tylko kilku zawodników, to łatwiej mi jest je podjąć. Lubię mieć takie problemy.
Kibice mogą czuć się sfrustrowani, jednak fakt, że Klopp nie chce zdecydować się na żelazną obsadę pomocy jest zrozumiały, ponieważ o trzy miejsca w składzie walczy ośmiu zawodników dorosłego zespołu - Fabinho, Georginio Wijnaldum, James Milner, Jordan Henderson, Xherdan Shaqiri, Naby Keïta, Alex Oxlade-Chamberlain i Lallana. Pozycja pomocnika u Kloppa jest inna niż inne, zawodnicy muszą agresywnie poruszać się po boisku, zakładać pressing, każdy z wybranych piłkarzy musi potrafić zrobić po trochu wszystkiego. Wymagania są wysokie, ale takie również są szanse, że zawodnicy znajdą na boisku wspólny język.
- Żaden zawodnik nie powinien w ciągu sezonu rozegrać 50, 60 spotkań, zwłaszcza na tak wymagającej pozycji jak pomoc - powiedział Klopp. - Dajesz z siebie wszystko, w następnym meczu być może ktoś inny będzie musiał wykonać tę robotę, a ty wejdziesz na boisko jako zmiennik. Taki jest plan, ale jest wykonalny tylko pod warunkiem, że piłkarze unikną kontuzji. W zeszłym roku nie mogliśmy sobie na to pozwolić, podobnie było dwa sezony temu. W 2018 roku dotarliśmy do finału Ligi Mistrzów mając tylko trzech środkowych pomocników, w zeszłym sezonie na ostatnie 10 czy 12 meczów mieliśmy ich zaledwie czterech. Teraz do gry wrócili wszyscy i będę korzystał z ich usług.
W zasadzie nie wszyscy są gotowi do gry, Keïta pauzuje z powodu problemów mięśniowych, a w meczu z Southampton zaledwie na ławce rezerwowych znaleźli się Fabinho i Henderson, którzy według słów Kloppa byli wykończeni po trudnym spotkaniu o Superpuchar Europy z Chelsea. W czasie samego meczu na St Mary's Stadium Milner musiał zostać opatrzony i zostały mu nałożone szwy po zderzeniu z Jamesem Ward-Prowsem.
Wszystko to nadaje wagi słowom Kloppa, że jego pomocnicy nie mogą grać w każdym kolejnym meczu, jest to też motywacja dla Lallany, który jest gotowy do gry po różnego typu urazach w niedawnym czasie, a także dla Chamberlaina, który wydaje się grać na pełnych obrotach po rocznej przerwie od futbolu spowodowanej kontuzją kolana.
26-latek wyszedł w meczu ligowym w podstawowej jedenastce po raz pierwszy od 14 kwietnia 2018 roku i ze Świętymi zaprezentował się bardzo dobrze, zwłaszcza w drugiej połowie, w której zagrał na nieco bardziej ofensywnej pozycji w pomocy, a jego sposób poruszania się po boisku i sposób jej prowadzenia sprawiał wiele problemów zawodnikom jego byłego klubu.
- Dobrze jest wrócić na boisko - powiedział Oxlade-Chamberlain, a wtórował mu Klopp, który określił zawodnika mianem "wyjątkowego". On również jest opcją w pomocy, która ciągle będzie się zmieniać - Klopp zaprezentował trzy różne zestawienia w tej formacji w czterech spotkaniach Liverpoolu w tym sezonie. To wszystko, jeśli zostanie pokierowane prawidłowo, może walnie przyczynić się do ewentualnego 19. tytułu mistrzowskiego Liverpoolu, zwłaszcza, że Manchester City zdążył już potknąć się i zremisować z Tottenhamem.
- Nie jest ważne to, jak długo grasz, a to jak dobrze to robisz - dodał Klopp. - Musimy upewnić się, że nasza pomoc gra tak dobrze, jak potrafi oraz tak często, jak to możliwe.
Komentarze (2)
Z góry dziękuję!