SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1603

Najlepszy transfer, którego nie było


Jürgen Klopp i Michael Edwards podejmują dobre decyzje, jeśli chodzi o strategię transferową klubu - a potwierdza to transakcja, która nigdy się nie wydarzyła. Paradoksalnie najlepszym interesem Liverpoolu podczas ubiegłego lata był ten, który nie doszedł do skutku.

Divock Origi, bohater Madrytu, koszmar Barcelony i wróg numer jeden Jordana Pickforda latem 2018 r. został niemal sprzedany do Wolverhampton lub Dortmundu.

Najpierw zespół z Premier League stanął do wyścigu o zakontraktowanie belgijskiego napastnika, który w tamtym momencie swojej kariery nie cieszył się uznaniem w Liverpoolu, a później zainteresowanie Origim wyraził także Lucien Favre, trener Borussi Dortmund.

Jurgen Klopp był gotów wyrazić zgodę na sprzedaż zawodnika, który po swoim pozbawionym sukcesów okresie wypożyczenia do Wolfsburga znalazł się daleko w tyle za innymi piłkarzami jeśli chodzi o kolejność wyboru zawodników wybiegających na boisko w barwach the Reds.

I wydawało się bardzo prawdopodobne, że Belg rzeczywiście opuści klub przed zakończeniem okna transferowego.

Ale Liverpool stał na twardej pozycji, której się trzymał.

Rzeczywiście klub był gotów pozwolić Origiemu odejść, ale na swoich warunkach.

Liverpool ustalił minimalną kwotę transferu na 27 milionów funtów i był zadowolony z tego, że napastnik pozostał na Anfield i walczył o swoje miejsce, kiedy okazało się, że nikt nie jest skłonny tyle zapłacić.

Wilki zaoferowały za Origiego 22 miliony funtów plus bonusy dla napastnika, ale dyskusje z Liverpoolem nie doprowadziły do satysfakcjonującego wszystkie strony porozumienia.

Dortmund przyglądał się sytuacji, tak samo jak również Valencia, ale żaden z klubów nie powrócił z konkretną propozycją.

Jeśli chodzi o preferencje Kloppa przy wyborze składu, Origi znajdował się za Roberto Firmino, Danielem Sturridgem, a nawet za Solanke – ale Liverpool wiedział, że nie był to typ piłkarza, który miałby im sprawiać kłopoty.

Divock Origi imponował swoim nastawieniem do treningów i nie zamierzał stać się dla Kloppa problematycznym zawodnikiem.

A trener the Reds nie zamierzał pozwolić, aby inny klub przejął tanio jednego z jego graczy.

- Mówiłem już o tym wcześniej, problemem okna transferowego jest to, że kiedy kończymy je w Anglii to cała Europa czeka na ten moment, żeby zacząć próby obniżania ceny i pozyskać dobrych piłkarzy – powiedział.

- Nikt jednak nie powinien próbować takiej taktyki z Liverpoolem. To się nie wydarzy. Nie jesteśmy w takiej sytuacji i potrzebie finansowej, która zmuszałaby nas do takich ruchów.

-Chcę stworzyć bardzo dobrą drużynę, a im więcej graczy, tym lepiej. Naprawdę myślę, że moglibyśmy dać kilku graczom szansę, ale musimy zobaczyć ilu, nie mam teraz konkretnej liczby w głowie.

Zaistniałe okoliczności pozwoliły Liverpoolowi w ostatnich latach dobrze prosperować na rynku transferowym.

Michaelowi Edwardsowi i jego zespołowi udało się wynegocjować pokaźne kwoty, które klub uzyskał za raczej pobocznych graczy wyjeżdżających z Anfield. Za Solanke i Jordona Ibe klub otrzymał od Bournemouth odpowiednio 19 i 15 milionów funtów, bramkarz Danny Ward kosztuje Leicester City 12 milionów funtów, Stoke zapłaciło za Joe Allena 14 milionów, a ponadto the Reds zarobili także 27 i 26 milionów funtów na odejściu do Crystal Palace Christiana Benteke i Mamadoua Sakho.

The Reds nie bawią się w żadne gierki. Kiedy Liverpool nie dostanie tego, czego oczekuje jest gotowy, by stać twardo na swoim stanowisku – i to dokładnie miało miejsce z Origim.

I obróciło się to na korzyść klubu.

Każdy kibic Liverpoolu jest świadom heroicznej walki o swoje miejsce w zespole, którą Belg stoczył w zeszłym sezonie. Bramki zdobyte przez niego w derbach Merseyside i półfinałach Ligi Mistrzów ugruntowały jego pozycję jako bohatera na Anfield i latem tego roku, klub podpisał z zawodnikiem nowy kontrakt.

Teraz the Reds zajmują podobną pozycję, jeśli chodzi o transfer Dejana Lovrena.

Podobnie jak Origi zeszłego lata, Chorwat stracił swoją pozycję na Anfield, ustępując przed Virgilem van Dijkiem, Joem Gomezem i Joëlem Matipem w pojedynku o miejsce w pierwszym składzie formacji defensywnej Kloppa.

Zainteresowanie piłkarzem wyraziły AS Roma oraz AC Milan. Liverpool był już bliski zawarcia umowy z Romą, kiedy to wydawało się, że klub Serie A zaakceptował kwotę 15 milionów euro (13,9 mln funtów) plus premie, której zażądali the Reds.

Ale Roma nie złożyła żadnej oficjalnej propozycji za Lovrena i zrozumiano, że próbuje wypożyczyć 30-latka na sezon w Serie A.

Liverpool zakończył tym samym wszelkie rozmowy transferowe, a Lovren w nadchodzącym sezonie pozostanie na Anfield.

Kto wie, może skończy się na tym że odegra on decydującą rolę w rozpoczętym niedawno sezonie, kiedy to drużyna będzie walczyć jednocześnie na wielu frontach.

Obrana przez klub strategia transferowa w przeszłości dobrze służyła the Reds i gwarantuje tym samym, że zawsze będą oni zwycięzcami na rynku transferowym.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

poprzerwie2 22.08.2019 22:21 #
Jak dla mnie wyolbrzymiana jest jego osoba i to konkretnie, twierdze nadal ze jego forma to efekt przypadku a zreszta, czas pokaże czy się mylę czy nie ale uważam ze w tym roku już o nim zapomnimy
redartur76 23.08.2019 13:56 #
Strzelił kilka bardzo ważnych bramek w tamtym sezonie więc kto jak kto ale ja o nim nie zapomnę tak jak i większość kibiców.

Pozostałe aktualności

Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (20)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (15)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com