Podsumowanie meczu
Liverpool zanotował trzecie z kolei ligowe zwycięstwo. The Reds pewnie pokonali na własnym obiekcie ekipę Arsenalu 3:1 i z kompletem punktów zajmują pierwsze miejsce w tabeli.
Skład Liverpoolu...
Klopp w porównaniu do ostatniego starcia z Southampton dokonał 2 zmian w podstawowej XI. Na placu boju od pierwszych minut zameldowali się Fabinho i Henderson zastępując Milnera i Oxlade'a-Chamberlaina.
Liverpool: Adrián, Alexander-Arnold, Matip, Van Dijk, Robertson, Fabinho, Wijnaldum (Milner, 69'), Henderson, Mané (Oxlade-Chamberlain, 77'), Salah, Firmino (Lallana, 85').
Pierwsza połowa...
The Reds od samego początku naciskali na swojego rywala i już w drugiej minucie mogli wyjść na prowadzenie, lecz po podaniu Robertsona do piłki nie zdążył dobiec Firmino.
Chwilę później swoją szansę mieli Kanonierzy. Po nie najlepszym wybiciu Adriána piłkę do pustej bramki mógł skierować Aubameyang. Gabończyk oddał jednak niecelny strzał zza szesnastki.
Kolejny błąd tym razem popełnił Dani Ceballos. Zawodnik Arsenalu próbował wybijać piłkę, lecz zagrał do Sadio Mané. Skrzydłowy The Reds uderzył jednak w środek bramki czym nie zdołał zaskoczyć Leno.
Dwie znakomite okazje miał następnie Pépé. Nowy nabytek Arsenalu najpierw minimalnie pomylił się strzelając z dystansu, a następnie przegrał pojedynek sam na sam z Adriánem.
W 41. minucie na prowadzenie wyszli The Reds.
Trent Alexander-Arnold dośrodkował z rzutu rożnego w pole karne, a wbiegający Matip strzałem głową umieścił piłkę w sieci.
Druga połowa...
Liverpool po przerwie podwoił swoje prowadzenie.
Sędzia podyktował jedenastkę dla Czerwonych po tym jak Salaha za koszulkę ciągnął David Luiz. Egipcjanin pewnym strzałem zamienił karnego na bramkę.
Chwilę później znakomitą okazję na strzelenie gola kontaktowego miał Aubameyang, lecz w ostatniej chwili powstrzymał go powracający Matip.
W 58. minucie po raz drugi na listę strzelców wpisał się Salah.
Skrzydłowy Liverpoolu popędził prawą stroną pozostawiając w tyle Luiza, a swój sprint zakończył precyzyjnym strzałem nie dając żadnych szans Leno.
Pod koniec starcia honorową bramkę dla gości strzelił jeszcze wchodzący z ławki Torreira.
Liverpoolczycy pewnie pokonali Arsenal dopisując do swojego ligowego konta kolejny komplet punktów.
Komentarze (0)