TAA o nieprzerwanej passie
Trent Alexander-Arnold uważa, że seria 13 kolejnym ligowych zwycięstw Liverpoolu jest ,,dobrym znakiem". The Reds pewnie pokonali dziś na wyjeździe Burnley 3:0 i ponownie zasiedli w fotelu lidera.
Podopieczni Jürgena Kloppa poprawili tym samym klubowy rekord (12 kolejnych zwycięstw w roku 1990).
- Chcemy bić rekordy, chcemy dokonywać rzeczy wielkich. Pokonanie kolejnej bariery zawsze jest dla klubu dobrym znakiem - powiedział Alexander-Arnold po meczu z Burnley.
- Mamy niesamowity zespół, który wygrywa niewiarygodną liczbę spotkań. Zaczęliśmy tam, gdzie skończyliśmy w poprzednim sezonie, zwyciężyliśmy we wszystkich kolejnych spotkaniach.
- Mam nadzieję, że utrzymamy nasz rytm i odpukać w niemalowane, nie doznamy żadnych kontuzji w trakcie przerwy reprezentacyjnej. Czeka nas później ciężki mecz. Menedżer będzie na nim mocno skoncentrowany.
Pomimo dość szczęśliwego trafienia do siatki rywala, Alexander-Arnold wyjawił, że jest w szczególności zadowolony z pierwszego w tym sezonie czystego konta.
- Rzecz jasna staram się stwarzać moim kolegom sytuacje strzeleckie. Mieliśmy nieco szczęścia przy tym rykoszecie, ale bramka to bramka i chyba nikt nie będzie na to narzekał.
- Graliśmy na trudnym dla nas terenie, lecz udało nam się zachować czyste konto - co było dla nas prawdopodobnie najważniejsze poza oczywiście wygraną.
- Wykonaliśmy swoje zadanie; nasz występ był naprawdę dobry, graliśmy swoje i nie pozwoliliśmy im na zbyt wiele, zgasiliśmy naszego rywala.
- Nie przejmuję się zbytnio tym na czyje konto zapiszą tego gola. To nie ma znaczenia, chodzi o zespół i zwycięstwo. Rozegraliśmy naprawdę dobre spotkanie, znakomicie broniliśmy się przy długich podaniach rywala.
- Najważniejsze było dla nas wyjazdowe zwycięstwo, a także czyste konto, nasze pierwsze w tym sezonie. Mam nadzieję, że to dopiero początek.
Komentarze (4)