Dyche: Wynik nie był sprawiedliwy
Sean Dyche przyznał, że jego drużyna padła ofiarą niezwykle skutecznego Liverpoolu. Burnley jako trzynasta drużyna z rzędu uznało dzisiaj wyższość Czerwonych, którzy ustanowili tym nowy rekord klubu.
- Myślę, że wynik był niesprawiedliwy. Przy stanie 0:0 nic nie zapowiadało takiego rezultatu. Ciężko grać z tymi topowymi drużynami, ale nasza energia i organizacja były dobre.
- Nasz plan na ten mecz miał na względzie ich niezwykle wysoką linię obrony i czuliśmy, że możemy to wykorzystać zagraniami za plecy obrońców, co parę razy się udało.
- Ograniczyliśmy liczbę ich okazji i mieliśmy swoje. Wtedy myślałem, że utrzymując ten wynik do przerwy będziemy mogli ocenić nasze podejście. Ale nagle przegrywamy 2:0 i mogę tylko zachodzić w głowę jak to się stało.
- Ciężko pogodzić się z golem po takim rykoszecie - dodał Dyche. - Kompletnie zmyliło to Popeya, który wychodził do dośrodkowania. Chwilę później popełniamy błąd, który oni bezlitośnie wykorzystują.
- To nie było do końca sprawiedliwe i ogólnie wywarło największy wpływ na mecz, tak czułem.
- Gdy mieli sytuacje, wykorzystywali je. Mój jedyny problem jest taki, że za łatwo sobie je stwarzali, zbyt często.
- Dziwnie mi o tym mówić ponieważ Popey nie miał dużo pracy, a my graliśmy swoje, próbowaliśmy stwarzać sytuacje, które zmuszą ich do błędu.
- Ze wszystkim sobie dobrze poradzili, poczynili postępy w defensywie. Mają Van Dijka, który robi ogromną różnicę. Jego gra wpływa na resztę, u jego boku wszyscy wyglądają lepiej. Są szybcy i silni w defensywie, głównie z powodu Van Dijka, ale także jako całość. Ciągle się poprawiają w tym aspekcie i gdy prowadzili 2:0, dobrze kontrolowali mecz.
Komentarze (5)
10 marca 2019 "Dyche: Sędzia pomógł Liverpoolowi"
31 sierpnia 2019 "Dyche: Wynik nie był sprawiedliwy"
Dzień w którym spadną do championship będzie dla wielu ekip PL dniem chwalebnym.
Ogolnie troche sie juz Dyche "wyprostowal". Nawet w ostatnim akapicie mowi juz z sensem.
Chyba w kazdym sezonie musi znalezc sie przynajmniej jeden tartak w Premiere League. Kiedys bylo to WBA, a teraz jjes Burnley.