VVD podwójnie zadowolony
Zwycięstwo i czyste konto w starciu z Burnley, było idealnym zwieńczeniem tygodnia dla Virgila van Dijka, który w czwartek odebrał nagrodę dla najlepszego piłkarza Ligi Mistrzów w sezonie 2018/2019.
Holenderski stoper zagrał na dobrym poziomie przeciwko the Clarets, pomagając Liverpoolowi w odniesieniu 13 z rzędu zwycięstwa w Premier League.
Biorąc pod uwagę zazwyczaj niezwykle ciężkie fizycznie bitwy na terenie Burnley, Van Dijk był zachwycony sposobem, w jaki Liverpool poradził sobie w tym meczu ze swoim rywalem.
- Zdawaliśmy sobie sprawę przed pierwszym gwizdkiem arbitra, że czeka nas niełatwa przeprawa. Sądzę, że wie o tym, każdy zespół, który tu przyjeżdża - powiedział obrońca the Reds.
- Mają jasny plan na mecz. Kierują długie piłki za obrońców, grają bardzo fizycznie. Myślę, że dobrze poradziliśmy sobie z wyzwaniem. Cieszę się, że zainkasowaliśmy 3 punkty i zagraliśmy na '0' z tyłu.
- Prowadziliśmy 2:0, ale wiedzieliśmy, że to nie koniec spotkania. Jedna choćby przypadkowa bramka, mogłaby dać im ogromnego kopa. Gol Firmino był nam potrzebny, gdyż 'zamknął' mecz.
Van Dijk w czwartek był na gali w Monaco, gdzie siedząc obok Leo Messiego i Cristiano Ronaldo odebrał statuetkę dla najlepszego piłkarza poprzedniej edycji Champions League.
- To był wyjątkowy wieczór. Później musiałem jednak szybko wrócić do klubu i skupić się na meczu z Burnley. Jestem szczęśliwy, iż udało nam się wygrać - podsumował Virgil.
Komentarze (5)