Hendo: Nie ma żadnego konfliktu
Jordan Henderson stanowczo stwierdził, iż pomiędzy Mohamedem Salahem, a Sadio Mané, nie ma jakiegokolwiek konfliktu. W ostatnim meczu z Burnley Senegalski skrzydłowy nerwowo zareagował na samolubne zagranie swojego kolegi z drużyny, czemu wyraz dał na ławce rezerwowych po zejściu z boiska.
Podczas jednej z ofensywnych akcji Salah zamiast podania do dobrze ustawionego kolegi z drużyny, zdecydował się na przełożenie piłki na swoją słabszą, prawą nogę, na co byli już przygotowani obrońcy rywali i zapobiegli utracie bramki. Cała sytuacja rozwścieczyła stojącego na czystej pozycji strzeleckiej Sadio Mané, który po zejściu z murawy musiał być uspokajany przez kolegów z drużyny.
Po zakończeniu spotkania menedżer Jürgen Klopp wyznał, iż w szatni nie było jakichkolwiek problemów pomiędzy kolegami z drużyny, natomiast kapitan the Reds Jordan Henderson podkreślił jak wielki głód sukcesu i bycia najlepszymi drzemie w obydwu sportowcach.
- Głód sukcesu widzę w nich na każdym kroku. Sadio pogodzi się z tą sytuacją, to wspaniały piłkarz i człowiek.
- Wszyscy chcemy być lepsi i ciągle się rozwijać. To nas motywuje każdego dnia i sprawia, że dajemy z siebie wszystko na treningach i meczach. Jako drużyna jesteśmy ze sobą bardzo blisko i radzimy sobie z różnymi sytuacjami.
- Jeśli mam być szczery to z początku nie wiedziałem co wywołało złość Mané. Jak już wróciłem do szatni po meczu to widziałem uśmiech na jego twarzy.
- Najważniejszy jest dobry wynik i zdobyte trzy punkty. Sadio bardzo dobrze o tym wie, gdyż jako drużyna mamy te same priorytety. W meczu z Burnley spisał się znakomicie. Razem z Firmino radzili sobie bardzo dobrze z piłkami odbijanymi przez obrońców rywali, a swoim świetnym ustawieniem i pressingiem siali popłoch w szeregach rywali.
Dla Jordana Hendersona mecz na Turf Moore miał słodko-gorzki smak. Kapitan Liverpoolu, w wyniku odniesionej kontuzji po starciu z Aaronem Lennonem, musiał opuścić boisko i został zastąpiony przez Alexa Oxlade’a-Chamberlaina. Po zdarzeniu, angielski pomocnik próbował jeszcze kontynuować grę, jednakże po kilku minutach sztab medyczny podjął decyzję o zmianie. Niemniej jednak kapitan the Reds zaprzeczył jakimkolwiek pogłoskom informującym, że odniesiony uraz jest bardzo poważny.
- Wszystko było ok. Nie wiem, być może menedżer myślał, że kuleje i stąd podjął decyzję o konieczności zmiany. Z moją nogą wszystko jest w najlepszym porządku.
- Co do samego meczu to jestem zadowolony z naszej postawy. Pracowaliśmy niesamowicie ciężko w defensywie, żeby móc wygrywać starcia główkowe oraz odbierać odbite lub zgrane przez ich napastników piłki. W przypadku takiego zespołu jak Burnley, zniwelowanie tych zagrożeń jest najważniejsze. Ich napastnicy Chris Wood oraz Ashley Barnes są bardzo silnymi i dobrze zbudowanymi piłkarzami, dlatego też musieliśmy włożyć mnóstwo sił w każdą akcję obronną, żeby zapobiec utracie bramki.
- Sądzę, że w ofensywie i defensywie poradziliśmy sobie z nimi bardzo dobrze. Atakując zaprezentowaliśmy wysoki poziom i strzeliliśmy ładne bramki. Ten występ możemy zaliczyć do naprawdę udanych.
Paul Gorst
Komentarze (5)
Mo jest bardzo samolubny i kreuje swoją markę kosztem innych zawodników, obserwujemy to już od dłuższego czasu. W beznadziejnej sytuacji woli strzelać słabszą nogą niż dojrzeć lepiej ustawionego kolegę.
Jednak wydaje mi się, że Henderson jest troszeczkę lepiej zorientowany od ciebie i twoich jakiś wymysłów. Jest drugi września, a ty już wiesz że to ich ostatni wspólny sezon. Jedyny adekwatny komentarz do tego co napisałeś to: XD
Za parę lat wyjdzie książka i się okaże, że nie przepadali za sobą, a na treningach dochodziło do bójek.