SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1752

Klopp wobec okienka transferowego


Jürgen Klopp, który dotąd był zwolennikiem wcześniejszego zamknięcia okna transferowego w Anglii, zweryfikował swoje poglądy na temat zmian organizacyjnych w lidze. Liverpool będzie jednym z klubów, które poprą powrót do wydłużonego okna transferowego.

Liverpool był jednym z kilku topowych klubów, które od początku naciskały na przesunięcie daty zamknięcia okna transferowego. Zmiany zostały wprowadzone dwa lata temu. W konsekwencji okienko transferowe w Anglii zostało zamknięte 8 sierpnia, podczas gdy w Europie zamknęło się ono w poniedziałkowy wieczór (2 września).

Doprowadziło to do sytuacji, która niepokoi kluby z Premier League. Zagrożone są one utratą zawodnika na rzecz zespołu zza granicy, nie mając jednocześnie możliwości sprowadzenia ewentualnego zastępstwa - transfer byłby możliwy dopiero w styczniu.

Liverpool wraz z czołowymi klubami (w tym zespołami z Manchesteru), będzie naciskał na przywrócenie poprzedniego systemu, w którym okno transferowe zamykało się w tym samym czasie co w reszcie europejskich lig.

Jürgen Klopp, który był adwokatem wprowadzonych dwa lata temu zmian, przyznaje teraz, że nie zdały one egzaminu.

- Nie obchodzi mnie to kiedy okno się zamyka. Rzecz w tym, żeby stało się to w tym samym momencie. Taka była idea - mówił niemiecki trener miesiąc temu.

- Prowadzone były rozmowy dotyczące tego, aby okno transferowe zamykało się jeszcze przed rozpoczęciem sezonu. Myślę, że to świetny pomysł ale wprowadzono go tylko w Anglii. To nie ma sensu. Dobra myśl, która została niewłaściwie wprowadzona w życie.

Jak donosi The Times, sprawa zostanie omówiona podczas głównego posiedzenia Premier League 12 września.

Do wprowadzenia zmian będzie wymagane przegłosowanie większością co najmniej 11 z dwudziestu klubów ligi angielskiej. Dodajmy, że ostateczne głosowanie będzie mogło odbyć się dopiero w listopadzie, gdy dokładnie zostanie przeanalizowany wpływ podjętej decyzji.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (29)

Lethe 03.09.2019 16:02 #
Korzystam z tego, że jeszcze nikt nie skomentował i chce wyrazić szczere uznania dla fanów The Reds. Jesteście k*rwa niesamowici. Wiele razy słyszałem, że kibice Liverpoolu są tymi najlepszymi ale - wow, czapki z głów. Zaglądam w komentarze na wielu forach poświęconych ManU, Kanonierom, Milanowi, Napoli, Interowi czy mojemu kochanemu Realowi. Jednak tylko "czerwoni fani" mnie zawsze zaskakują pozytywnie. Wy wiecie co znaczą slogany wierni po porażce czy kibicem się jest a nie bywa. Dodatkowo taka swojska atmosfera... Jeszcze raz wyrazy uznania i sukcesów na krajowych podwórkach życzę ;)
JanekLFC 03.09.2019 16:18 #
A mi właśnie czasami otwiera się w kieszeni scyzoryk, któego nie mam. Jak czasem widzę komentarze z kłótnią o byle gów*o zamisast fetować sukcesy z zeszłego sezonu i się razem cieszyć. Naturalnie nie mówię o wszystkich...
LiveTom 03.09.2019 16:26 #
Również jestem za jednakowym okresem trwania okienka dla wszystkich lig. Oczywiście sama idea zamykania okienka przed startem ligi jest fajna, ale że nie wszystkie ligi startują tak samo to jest to niesprawiedliwe więc chyba do końca sierpnia dla wszystkich jest najlepszym rozwiązaniem.
scorpionlfc5 03.09.2019 18:06 #
Dłuższe czy krótsze, nie ma znaczenia. Musi być natomiast jednakowy okres wszędzie.
Lethe 03.09.2019 19:59 #
Janek

No tak, masz rację. Jednak u was mało - bądź dużo mniej - takich malkontentów z tego co widzę. I przede wszystkim jest dużo wiary, jak choćby po meczu z FCB, 3:0 w plecy. Ja byłem w szoku jak czytałem komentarze zagrzewające do wiary w zespół i przekonujące o wygraniu dwumeczu ;)
Lethe 03.09.2019 19:59 #
Janek

No tak, masz rację. Jednak u was mało - bądź dużo mniej - takich malkontentów z tego co widzę. I przede wszystkim jest dużo wiary, jak choćby po meczu z FCB, 3:0 w plecy. Ja byłem w szoku jak czytałem komentarze zagrzewające do wiary w zespół i przekonujące o wygraniu dwumeczu ;)
poprzerwie2 03.09.2019 22:28 #
Lethe

Co do komentarzy przed rewanżem z FCB to się czuło w kościach, ta drużyna jest skazana na sukces, ja po tym 3:0 w pierwszym spotkaniu byłem bardziej pewien awansu nizeli było by 1:1 np. Zreszta można cofnąć i zobaczyc w komentarzach jak byłem strofowany i nazywany od szaleńców itp. To jest Liverpool i kto ma z nim styczność od dłuższego czasu ten wie my prawdziwi bo namnożyło się trochę od niedługiego czasu nowych kibiców co cieszy, ale wracając to my wyjadacze bo za takowego się mam dajemy przed telewizorami taka moc z serca, to jest Liverpool, to lot na całe życie. YNWA

Co do okienka transferowego to to jaki bezsens ze nam się zamyka wcześniej niż innym, na to ma wpływ wiele czynników ale co tu pisać jak i tak zrobią jak chcą i tak, piłka niestety staje się systemem co martwi
Szmuggi 04.09.2019 08:44 #
@poprzerwie2 To się nazywa fanatyzm i jest to problem. Powiedzieć ze po przegranej 0:3 byłeś jeszcze bardziej pewny awansu niż po remisie jest niedorzeczny. Liverpool miał małe szanse na awans ale mu się udało. Tylko dlatego bo udało się awansować to nie znaczy ze twoje nastawienie miało jakikolwiek sens.
użytkownik zablokowany 04.09.2019 09:06 #
Nie mogę uwierzyć w to co czytam...moc z serca "starych wyjadaczy" sprzed telewizora dała "powera" Liverpoolowi ..... no comment. Ludzie co w wiekszosci stadionu na oczy nie widzieli mecze ogladają w kapciach jedynie na TV robią z siebie "starych wyjadaczy" a cala reszta to "sezonowi kibice"....blagam telewizyjni fani ogarnijcie sie z tymi przygłupawymi postami
redartur76 04.09.2019 10:27 #
Problem jest głębszy. To ze ktoś większość meczy oglada przed telewizorem czy w pubie z kumplami nie znaczy ze nie jest starym wyjadaczem czy tez starym zażartym kibicem LFC czy jakiegoś innego klubu. Nie każdy ma możliwość oglądać mecz na żywo na stadionie. Czy bywanie na stadionach jest jakimś wyznacznikiem kto jakim jest kibicem? Nie, nie jest żadnym wyznacznikiem. Znam takich co się włóczą po stadionach na mecze swojej drużyny a tak naprawdę nie znają historii swojego klubu, nawet tej najnowszej. Jaki sens jest się o to sprzeczać. W moim odczuciu żaden. Kibic to kibic i ważne że kibicuje sercem ale czasem też i rozumem bo sam też tak robię i nie ważne gdzie to robię. W telefonie, telewizji czy na stadionie.
Pozdrawiam.
VII 04.09.2019 11:20 #
redartur Dokładnie. Niektórzy tutaj wprowadzają jakiś sort kibiców/ludzi na lepszych i gorszych, a to nie pierwszy taki komentarz że strony kolegi RoRo. Nie każdy ma możliwość rzucać wszystko w diably i jeździć setki czy tysiące kilometrów na mecze. Przypomnę że jest tutaj wiele osób dorosłych mających odpowiedzialną pracę, rodzinę, dzieci itp. Są obowiązki i ja tak mam, że niekiedy nawet nie mam możliwości włożyć tych pie****onych kapci i obejrzeć na spokojnie przed telewizorem. Cieszę się że choć finał LM mogłem obejrzeć live w pubie. A poza tym my wszyscy jako kibice: kupujemy oficjalne koszulki, gadżety i wiele innych co wpływa wspiera stan finansowy klubu, tworzymy wspólnie różne projekty pomocowe (1% podatku, zbiórki na pomoc dla innych), wspieramy siebie i innych w trudnych chwilach, służymy poradą na forum i nie tylko. Co do kibicowania w pubach to niech sobie kolega obejrzy na oficjalnym kanale Liverpoolu na YT reakcje naszych fanów że wszystkich stron świata, którzy oglądali finał LM właśnie w pubach. Pozdrawiam
Szmuggi 04.09.2019 12:14 #
Moim zdaniem problem polega na tym, że uważa się kibiców telewizyjnych za gorszych. Każdy jest kibicem swojego klubu i każdy kibicuje na swój sposób. Ja kibicuje temu klubowi od 2009. Mam wykupiony membership na stronie, kilka koszulek i gadżetów ale mimo wszystko czułbym się gorszym kibicem gdybym nigdy nie wybrał się na Anfield i nie zobaczył mojego klubu na żywo. Ja nie uważam kibiców telewizyjnych za gorszych tylko takich, którzy inaczej podchodzą do kibicowania. Argument ze kogoś nie stać na chociaż jeden wyjazd do Liverpoolu traktuję jako całkowitą wymówkę bo jeżeli komuś by zależało na klubie to by prędzej czy później nazbierał na ten wyjazd.
redartur76 04.09.2019 12:22 #
Bylem kilka razy na Anfield i nie tylko. Z racji tego ze mieszkam blisko Birmingham bywalem i na Villa Park jak przyjeżdżało LFC i innych pobliskich stadionach. Czy zmienia to we mnie podejscie do innych kibiców LFC ? Tych co najzwyczajniej w świecie nie mogą być choć raz na Anfield chociażby na wycieczce bądź do tych co mają taką możliwość ale wolą w domu lub pubie? Nie i nigdy nie zmienię do nich swojego podejścia. Każdy kibicuje w sposób jaki mu odpowiada.
użytkownik zablokowany 04.09.2019 12:41 #
Do VII napewno nie ja robie podziału na lepszych i gorszych kibiców bo 99,9% polskich "kibiców" LFC jest takich samych to ze kupicie sobie koszulkę założycie konto na forum i naklepiecie setki postów nie robi z was wyznawcòw LFC jak taki poprzerwie ktorego doping sprzed TV doprowadza do triufmu itp. Wszyscy tutaj to zwyklu tzw piknikowi fani ja także bo swoj zespol mam w Polsce ktoremu kibicuje ktoremu oddalem także zdrowie a nie tylko siedzenie w pubie. Wiec na boga nie robic z siebie nie wiadono kogo tylko z powodu ogladania TV i kupieniu koszulki jak napisales....
użytkownik zablokowany 04.09.2019 12:41 #
Do VII napewno nie ja robie podziału na lepszych i gorszych kibiców bo 99,9% polskich "kibiców" LFC jest takich samych to ze kupicie sobie koszulkę założycie konto na forum i naklepiecie setki postów nie robi z was wyznawcòw LFC jak taki poprzerwie ktorego doping sprzed TV doprowadza do triufmu itp. Wszyscy tutaj to zwyklu tzw piknikowi fani ja także bo swoj zespol mam w Polsce ktoremu kibicuje ktoremu oddalem także zdrowie a nie tylko siedzenie w pubie. Wiec na boga nie robic z siebie nie wiadono kogo tylko z powodu ogladania TV i kupieniu koszulki jak napisales....
użytkownik zablokowany 04.09.2019 13:05 #
Co innego jest od małego prowaadzić życie kibicowskie jak w Polsce gdzie na osiedlu już od podstawówki (przynsjmniej ja tak miałem) dopinguje się lokalny team są barwy jeździ ns wyjazdy a co innego "zakochać" się w drużynie ogladając jej mecze w LM na ekranie. Nie ma co się spierać odnośnie tego kazdy "orze jaK może" :)
Radek91 04.09.2019 13:25 #
RoRo

Pieprzysz jak potłuczony i tyle. Nawet nie widzisz sensu całej wypowiedzi innych użytkowników, którzy mówią, że głównym wyznacznikiem dla kibica jest fascynacja danym klubem, wiara w trudnych momentach i spora wiedza o nim, a kupowanie gadżetów tylko pewien rodzaj wsparcia klubu...

Mówiąc za siebie to jakoś nigdy nie poczułem tego samego wobec swojej lokalnej drużyny co do Liverpoolu, a i w jednym, i w drugim przypadku oglądałem mecze na stadionie i przed TV.

Anfield to magiczne miejsce, YNWA za każdym razem powoduje ciarki, a w Polsce jakoś żaden klub nie dorasta pod tymi względami do pięt, więc jak mam się emocjonować bardziej niż Liverpoolem?
Eruanno 04.09.2019 13:41 #
@redartur76

Zgadzam się z Twoim komentarzem z 10:27 ale warto też tutaj dodać, że tak samo jak dla Muzułmanina odwiedzenie Mekki, to jest coś takiego obowiązkowego, przynajmniej raz w życiu, ale mimo wszystko czuje się wewnątrz obowiązek, tak samo dla fanów (bez względu na to, czy jest się fanem Liverpoolu, Realu, Barcy itd itp) odwiedzenie stadionu/bycie na meczu też powinno być czymś obowiązkowym, czymś co powinno czuć się w serduchu, że chcesz to poczuć na żywo, że chcesz w tym uczestniczyć na żywo, a nie tylko przed telewizorem

Nie zrozum mnie źle, bo nie segreguję kibiców na lepszych (tych co odwiedzili stadion/byli na meczu) i gorszych (tych co oglądają tylko przed telewizorem), chodzi mi tylko o samo wewnętrzne pragnienie bycia tam i uczestniczenia w tym na żywo, zresztą na przykładzie mnie hmm... kibicuję Liverpoolowi od 1998 roku, a pierwszy raz na meczu Liverpoolu byłem dopiero rok temu w Kijowie na finale LM (bycie na meczu Liverpoolu wciąga tak bardzo, że w między czasie byłem jeszcze na Anfield w kwietniu z Porto i w Madrycie w czerwcu na finale LM), ale wracając do tematu, to samo pragnienie bycia i uczestniczenia w tym na żywo narodziło się we mnie wiele wiele lat wcześniej, chciałem pojechać na Anfield, żeby zobaczyć na żywo w koszulce z Liverbirdem na piersi Jerzego Dudka, nie udało się odszedł z klubu... chciałem zobaczyć Luisa Garcie, nie udało się odszedł z klubu... Xabiego Alonso, nie udało się... mojego ulubieńca Fernando Torresa, nie udało się... Luisa Suareza, nie udało się... Stevena Gerrarda, nie udało się... stare Anfield przed przebudową trybuny, nie udało się... zawsze albo brakowało czasu, albo brakowało kasy, albo po prostu różne dziwne sytuacje w życiu wydarzały się i komplikowały mi zrealizowanie jednego z moich największych marzeń... dzisiaj tego bardzo żałuję, bo już tych osób na żywo w koszulce Liverpoolu w oficjalnym meczu nigdy nie zobaczę, tak samo jak starego Anfield przed przebudową też nie zobaczę... także głównie rozchodzi mi się o to, że będąc fanem jakiejkolwiek drużyny gdzieś tam wewnątrz siebie powinno się mieć te "pragnienie" i jakoś dążyć do tego, żeby za parę/paręnaście lat nie żałować ;)
Eruanno 04.09.2019 14:07 #
@VII

"Nie każdy ma możliwość rzucać wszystko w diably i jeździć setki czy tysiące kilometrów na mecze. Przypomnę że jest tutaj wiele osób dorosłych mających odpowiedzialną pracę, rodzinę, dzieci itp."

Jest takie jedno ciekawe Polskie powiedzenie "jak się chce, to się znajdzie sposób, jak się nie chce, to się znajdzie powód" hmm... odpowiedzialna praca, rodzina, czy dzieci, to nie zrozum mnie źle, ale to przecież chyba nie jest żaden problem, tym bardziej że na taki mecz ludzie zazwyczaj lecą tam do Liverpoolu na 1, 2 dni, a nie na miesiąc, czy też rok ;) sam zresztą jak leciałem w kwietniu na mecz z Porto, to poznałem w samolocie gościa, który leciał razem ze swoim synem na mecz, a radość tego małego chłopca była nie do opisania, aż serce samo radowało się :) co do kosztów, to też taki wyjazd na mecz nie kosztuje jakiś mega kosmicznych pieniędzy, no chyba że ktoś leci z jakiś facebookowych biur podróży typu "jedź na mecz", "footballaway", "zabiorę cię na mecz" itd itp, to wtedy taki wyjazd dla 1 osoby może kosztować od ok 2k zł do nawet 10k zł, ale jeżeli nie korzysta się z "pomocy" takich biur podróży, to wtedy taki wyjazd można ogarnąć przy odrobinie szczęścia nawet za 500 zł
Eruanno 04.09.2019 14:16 #
Co do mojego 1go komentarza, to jeżeli ktoś nie do końca zrozumiał mój przekaz z "pragnieniem", to polecam przeczytać dokładnie komentarz od @Radek91

Właśnie o to mi chodziło, Anfield jest magicznym miejscem, dlatego warto je zobaczyć, nie tylko w telewizorze, ale przede wszystkim na żywo :)
redartur76 04.09.2019 15:02 #
Eruanno

Doskonale rozumiem co masz na myśli tylko życie jest takie że nie wszystkim uda się spełnić to marzenie, niestety. Kibice LFC są na każdym kontynencie i niestety nawet pragnąc nie wiadomo jak mocno zobaczyć Anfield czy teraz Manè i Mo w akcji większości się to nigdy nie uda. Pisząc swój komentarz miałem na myśli wszystkich kibiców, nie tylko tych z Europy. To takie małe sprostowanie.
poprzerwie2 04.09.2019 18:33 #
Moje uczucie do tego klubu to coś więcej niż słowo i nazywajcie to fanatyzmem itp, nie rusza mnie to, nie sortuje kibiców na lepszych i gorszych tylko na prawdziwych i tych którzy są tylko w czasach sukcesów, a takich zawsze jest wysyp w takich momentach, tak oglądam mecze Lfc tylko w telewizji i mimo ze mieszkam w UK drugi rok nie miałem jeszcze szansy oglądać na żywo Liverpoolu ale mam zamiar to zmienić, ale raczej jestestwa fanatykiem naszego klubu bo pałam do niego szaleńcza miłością jak i do swojej rodziny, lepiej być fanatykiem klubu niż dragow czy alkoholu, każdy ma swoje słabości a moja jest Lfc. Nie przypadkiem mówi się ze The Kop wciąga piłkę do bramki, nie przypadkiem jesteśmy uważani za najlepszych kibiców na świecie, nie przypadkiem wierzymy w awanse nawet po wynikach 3:0, zreszta całe Anfield wierzyło co było widać od pierwszej minuty, może i jesteśmy fanatykami ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu
YNWA!
WojtekYNWA 04.09.2019 19:11 #
Nie rozumiem takiego rozwiazania gdzie okno zamyka sie 8 sierpnia ale tylko w jedna strone
Troche glupota ze my a Angli nie mozemy kupic a mozemy sprzedac
redIsco 04.09.2019 19:39 #
@redartur76
Cześć, potrzebuję porady i garści informacji na temat wejścia na ANfield na mecz. Mogę gdzieś do Ciebie napisać prywatną wiadomość?
poprzerwie2 04.09.2019 20:03 #
redlsco

A co chcesz wiedzieć, napisz a ja chętnie tez pomogę, oczywiście się nie chce wtrącać, tylko chce pomoc, a na który mecz się wybierasz? Masz już bilet? Może i ja bym w końcu skoczył, robie co mogę żeby się dostać na Stamford Bridge na trybunę away ale mega problem z takim bilet bo tu już trzeba mieć konkretny staż członkowski, no nic pisz a ja się postaram pomoc
Szpieg 05.09.2019 08:42 #
Eruanno - no rzeczywiście, z Chin czy z Kostaryki wszystko będzie kosztowało 500 zł. Serio? Sam bilet w 2 strony to ok 4000 zł do tego bilet, nocleg i nie 1 a 3 dni. Jeśli chodzi o PL to rzeczywiście nie są duże koszty ale w 500 zł zmieścić się będzie dość ciężko, poza tym nie warto wydawać na bilet samolotowy tylko by pojechać na mecz - zwiedzanie Anfield itd i chociaż główne miejsca w Liverpoolu to obowiązek, a to nie do zrobienia w 1 dzień więc też liczmy te 2 noclegi to pewnie cała podróż z biletami i jedzeniem może wynieść ok 1500 zł - nie jest tak mało.

RoRo - oddałeś zdrowie dla klubu w PL - sorki ale kibolowanie nie jest wyznacznikiem bycia kibicem. Jesteś dokładnie taki sam jak pozostali kibice, którzy oglądają przed TV.

Radek91 05.09.2019 11:09 #
Jeśli chodzi o koszty wyjazdu i biletu na mecz:

W poprzednim sezonie byłem na derbach z Evertonem i ćwierćfinale LM z Porto: za "zwykły" bilet na mecz ligowy czy mniej atrakcyjny mecz w LM trzeba liczyć 100-200 funtów u ludzi, którzy chcą odstąpić. Na takie United czy City to już jest kosmos, bo między 300-500 funtów. Za bilet na ostatni mecz poprzedniego sezonu życzyli sobie od 500 funtów wzwyż ;p

Przelot w jedną i drugą to akurat najmniejszy problem. Jak się odpowiednio wcześnie zainteresuje to można ogarnąć bilet w dwie strony za ok. 200-400zł

Do tego nocleg + utrzymanie na 3-4 dni to łączny koszt ok. 200-300 funtów. Chyba, że ma się znajomych/rodzinę na miejscu to jest trochę łatwiej.

Także w najtańszym planie trzeba liczyć za taką wycieczkę ok. 2000-2500 zł.

Dla jednych jest to realna kwota, dla innych za dużo, a inni, którzy nie czują takiej potrzeby za taką kasę mogą polecieć sobie na tydzień do hotelu All-Inclusive ;)
Eruanno 05.09.2019 22:27 #
@Szpieg

Jesteśmy na Polskiej stronie o Liverpoolu, czy na Chińskiej / Kostarykańskiej stronie o Liverpoolu? ;)

- Bilet na mecz to jest wydatek od ok 176 zł do ok 280 zł, jeżeli oczywiście ma się dostęp do membershipa i przede wszystkim jeżeli ma się sporo szczęścia, czekając w kolejce w momencie kiedy jest prowadzona sprzedaż biletów
- Przelot samolotem jeżeli ma się odrobinę szczęścia, to można za na prawdę niewielkie pieniądze sobie ogarnąć, bo nawet za 100 zł czy tam 150 zł w obie strony da się załatwić
- Nocleg w hostelu np Sleep Eat Love w samym centrum miasta w terminach kiedy są rozgrywane mecze LM można już za 65 zł zarezerwować

Napisałeś "nocleg i nie 1 a 3 dni" hmm... Liverpool jest bardzo pięknym miastem i jest warty zwiedzenia bardziej, niż tylko uczestniczenie w meczu + ew zwiedzanie stadionu, ale spokojnie 2 dni (czyli 1 nocleg!) wystarczy, tak żeby coś tam pozwiedzać, ale też żeby pozostał taki lekki niedosyt, żeby chciało się tam wrócić np w następnym sezonie za rok i przy okazji kolejnego meczu zwiedzić inne nowe miejsca hmm... owszem lepiej byłoby pojechać na 3 dni (2 noce), żeby przy okazji meczu móc trochę więcej pozwiedzać, ale jeżeli ktoś ma mocno ograniczony budżet, lub nie dostanie więcej urlopu w pracy, lub ma jakieś inne pilne sprawy i obowiązki, które nie pozwalają komuś przylecieć na dłużej, to zawsze może przylecieć jednego dnia rano do Liverpoolu, a wylecieć z powrotem do Polski następnego dnia wieczorem / późnym wieczorem i też na pewno uda się parę fajnych miejsc pozwiedzać ;)

"Jeśli chodzi o PL to rzeczywiście nie są duże koszty ale w 500 zł zmieścić się będzie dość ciężko" hmm... pisząc o tych 500 zł, to dałem tylko takie porównanie odnośnie tego, co w cenie 2,5k zł, czy tam 3,5k zł dostaje się od facebookowych biur podróży, czyli przelot PL -> Liverpool -> PL + nocleg + bilet na mecz hmm... zresztą wstęp do większości z wszystkich atrakcji w Liverpoolu jest całkowicie bezpłatny, do prawie każdego muzeum w Liverpoolu wejdzie się nie wydając nawet 1go pensa, wstęp płatny jest jedynie do muzeum Beatlesów (podobno samo muzeum jest mocno przehajpowane i nie warte zwiedzania, ale to tylko słyszałem taką opinię, sam na ten temat nie wypowiem się, bo wewnątrz nie byłem...), zapłaci się też za zwiedzanie Anfield i muzeum klubowego i za przejażdżkę Wheel of Liverpool, czyli ich diabelskim młynem który znajduje się w pobliżu Doków Alberta
Eruanno 05.09.2019 22:41 #
Dodam jeszcze tylko tyle, że jak byłem w kwietniu na meczu na Anfield, to za dwie osoby za całość (łącznie z wydatkami tutaj w PL typu przejazd na lotnisko / z lotniska itd itp) wydałem ok 2,5k zł, gdzie w sklepie klubowym na trochę więcej sobie pozwoliłem

Pozostałe aktualności

Występy The Reds w reprezentacjach  (0)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, This is Anfield
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (19)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (14)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com
Trening U-21 z pierwszym zespołem - wideo  (0)
20.11.2024 09:45, Piotrek, liverpoolfc.com