Lovren: Akceptuję decyzję klubu
Dejan Lovren podzielił się w niedawnym wywiadzie tym, co Klopp powiedział mu, gdy chciał odejść z klubu. Chorwat chciał przenieść się do Romy w minionym okienku transferowym, jednak temat transferu ostatecznie upadł.
Lovren przyznał, że jest niezadowolony ze swojej obecnej sytuacji w Liverpoolu, jednak rozumie decyzję klubu o odrzuceniu propozycji jego wypożyczenia w trakcie minionego okienka transferowego.
Reprezentant Chorwacji był w zeszłym miesiącu obiektem poważnego zainteresowania ze strony zarówno Milanu jak i Romy. Wraz z nasileniem się plotek o jego odejściu opuścił nawet skład The Reds, który udał się do Turcji na spotkanie Superpucharu Europy.
Niemniej jednak, Liverpool zerwał negocjacje z Romą, gdy okazało się, że włoski klub próbował pozyskać finalistę Mistrzostw Świata za bezcen.
Działacze Liverpoolu odnieśli wrażenie, że Giallorossi chcą zbuntować Lovrena, próbując ściągnąć go na wypożyczenie po tym, jak The Reds ustalili cenę wywoławczą za doświadczonego stopera na poziomie 13,9 miliona funtów plus bonusy.
Lovren pozostał jednak na Merseyside, gdy okienko transferowe w Europie zostało zamknięte i będzie zawodnikiem klubu przynajmniej do stycznia.
W rozmowie ze Sportske Novosti w ojczystej Chorwacji Lovren zdradził, jakie uczucia towarzyszyły mu, gdy jego transfer upadł i dodał, że akceptuje podejście do sprawy bossa The Reds, Jürgena Kloppa.
Lovren zdradził również, że odbył rozmowę z menedżerem na temat nieudanego transferu, a ten zapewnił go, że jest potrzebny na Anfield w nadchodzącym sezonie.
- Tak, rozważałem odejście. Wiem, że dałem z siebie wszystko dla Liverpoolu i wygrałem Ligę Mistrzów, jednak nie jestem typem zawodnika, który lubi siedzieć na ławce i zgarniać pieniądze - powiedział.
- Tak, niektórzy doradzali mi: 'Czym się przejmujesz, jesteś w wielkim klubie, zamknij się i bierz pieniądze', jednak mnie nie cieszy siedzenie na ławce. Kontaktował się ze mną Milan, ale to Roma była bardziej konkretna. Negocjacje jednak nie poszły zbyt dobrze. Nie chcę iść gdzieś i udowadniać komuś, kim jestem i jak gram, czy jestem gotowy, czy nie.
- Jestem profesjonalistą, wygrałem Ligę Mistrzów, srebrny medal Mistrzostw Świata, osiągnąłem duże rzeczy w futbolu i nie zasługuję na to, by iść gdzieś na wypożyczenie, żeby ktoś sprawdzał moją jakość. Czuję się bardzo szczęśliwy, ponieważ przez cały ten czas Liverpool był przy mnie, bardzo to szanuję. Klopp powiedział mi: 'Słuchaj, jesteś klasowym zawodnikiem, nie puścimy cię na wypożyczenie. Potrzebujemy cię'.
- Kiedy mi to powiedział, nie było to dla mnie jasne, ponieważ wiem, że jestem najniżej w hierarchii środkowych obrońców w drużynie. Będzie jednak wiele meczów, są możliwe jakieś kontuzje... Chciałem odejść, to się nie stało, powiedziano mi, że Liverpool mnie potrzebuje i zaakceptowałem to. To nie był czas na moje odejście.
- W zeszłym tygodniu rozmawiałem ponownie z Kloppem. Powiedział mi, że mnie rozumie, wie, że nie jestem zadowolony, ale powiedział też: 'Zobacz, teraz to skończone, chcę, żebyś zresetował głowę, uważam cię za ważnego zawodnika'.
- Czuję, że jestem w moim najlepszym wieku, w świetnej formie, przygotowany mentalnie, a nie da się kupić doświadczenia. Niewielu piłkarzy grało finale Mistrzostw Świata i finale Ligi Mistrzów tak jak ja. To dlatego Liverpool nie puścił mnie na wypożyczenie. Za jakość trzeba zapłacić, nie może być tak, że idę gdzieś, żeby coś komuś udowadniać.
30-latek stwierdził, że ulżyło mu, gdy okienko transferowe zamknęło się po tym, jak media codziennie spekulowały o jego przyszłości.
Niemniej jednak, Lovren przyznał, że rok temu wrócił na Melwood 'wyczerpany' po tym, jak pomógł swojemu klubowi i reprezentacji dojść do finałów Ligi Mistrzów oraz Mistrzostw Świata. W efekcie Lovren często był kontuzjowany i zaliczył zaledwie 14 występów od pierwszej minuty w zeszłym sezonie.
- Poczułem ulgę po zamknięciu okienka transferowego - dodał Chorwat.
- Byłem zmęczony już czytaniem i słuchaniem każdego dnia o tym, czy odejdę z Liverpoolu. Każdy pisał: 'Dejan jest tu, Dejan jest tam', a nic nie wiedzieli! To mnie irytowało, miałem z tego powodu ból głowy przez całe lato.
- Nie chciałem wymusić mojego odejścia z Liverpoolu. Dwa lata temu podpisałem czteroletni kontrakt, cieszyłem się każdym momentem w Liverpoolu, osiągnąłem wielkie rzeczy i nie byłoby to możliwe, gdybym nie był w tak wielkim klubie jak Liverpool. Graliśmy dwukrotnie w finale Ligi Mistrzów, jeden wygraliśmy i cieszyło mnie zaufanie trenera. Po Mistrzostwach Świata jednak rozsypałem się zarówno fizycznie jak i psychicznie. Najlepiej określiłbym to słowami: byłem wyczerpany.
- Nie czułem tej pasji i napięcia jak wcześniej, do tego po trzech, czterech miesiącach doznałem także kontuzji. Gdy wróciłem, Kloppowi nie podobały się pewne rzeczy i rozumiałem to. Dotarłem na obóz treningowy po Mistrzostwach Świata z kontuzją, choć o niej nie wiedziałem.
- Wiedziałem, że są jakieś problemy, jednak wierzyłem, że rozwiążę je tak jak zwykle. Znosiłem ból do czasu, aż nie byłem w stanie znosić go więcej. Gdy wróciłem do gry po kontuzji, trudno było wejść do zespołu, który notował passę zwycięstw. Trener widział, że aż tak mnie nie potrzebuje. Zagrałem wprawdzie w kilku meczach, jednak nie byłem zadowolony.
- Zaakceptowałem swoją pozycję, parę razy rozmawiałem z trenerem, rozmawiałem o przyszłym sezonie i Klopp postawił sprawę bardzo jasno. Powiedział mi, że mogę odejść, jeśli znajdę sobie nowy klub i będę chciał transferu. Powiedział mi jednak także, że on i Liverpool potrzebują mnie.
Lovren jest obecnie na zgrupowaniu reprezentacji Chorwacji, poprzedzającym spotkania kwalifikacyjne do Euro 2020 ze Słowacją oraz Azerbejdżanem.
Komentarze (21)
YNWA LOVREN !!!
Cieszę się, że jest jeszcze trochę osób którzy myślą racjonalnie. Dejan i Simon to pełen pokaz profesjonalizmu. Chorwat robi niesamowitą atmosferę w szatni, tacy ludzie są potrzebni. A poza tym pod względem sportowym kto z rezerwowych obrońców Premier League jest lepszy od niego? I kto potrafi powiedzieć, że jest ostatni w hierarchii obrońców w klubie? Szanuje gościa za to i za to że nawet gdy popełnia błędy to zawsze zostawia serce na placu
Postawa Dejana: Wygrałem Ligę Mistrzów i grałem w finale Mistrzostw Świata!!! Wszyscy słyszeli?
Postawa Kloppa: Chciałeś odejść, nie wyszło, masz czystą kartę, jesteś potrzebny!
o to chodzi!
Ja uważam, że ten transfer i tak długi pobyt u nas chłop wygrał na loterii. Poziom średniaka i cała masa błędów, ale...trofea u nas zdobył czym się zawsze będzie chwalił. Hajs konkretny dostawał bez żadnego "ale". Z tym zachowywaniem się jak trzeba, to powiem tak.. Moim zdaniem to okazja zawsze czyni złodzieja. Nie jest jakimś mega kocurem pokroju Varane'a, dlatego zainteresowanie nim jest proporcjonalne do poziomu jaki reprezentuje.
Otamendi ? Chyba sobie żartujesz.. i to jest pierwszy zmiennik stoperów w City. Gość ma większe zaćmienia niż Chorwat