SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1441

Pep Lijnders ocenił start sezonu


Liverpool wraca do gry po przerwie na mecze reprezentacji sobotnim spotkaniem ligowym z Newcastle, będąc na szczycie tabeli Premier League. Pep Lijnders jest przekonany, że dalsze dążenie całego zespołu do rozwoju jest kluczem do dobrej formy The Reds na początku sezonu.

Sztab szkoleniowy dostrzega poprawę w grze Liverpoolu po zeszłorocznej wybitnej kampanii - tak przynajmniej twierdzi Pep Lijnders. Z drugiej strony asystent Jürgena Kloppa przyznaje jednak, że zespół wciąż może prezentować się lepiej w nadchodzących miesiącach.

Lijnders znalazł czas na rozmowę z liverpoolfc.com w trakcie przerwy na mecze reprezentacji. Holender podzielił się swoją oceną na temat startu sezonu 2019/2020, mówił także o tym, czego spodziewa się po kolejnych etapach kampanii, a także zdradził, jak od środka wyglądają sesje treningowe w Melwood.

Oto zapis całej rozmowy z asystentem bossa The Reds...

Przede wszystkim Pep, to był świetny start nowego sezonu. Jak trenerzy oceniają początek nowej kampanii w wykonaniu piłkarzy?

Obozy przygotowawcze z roku na rok coraz bardziej się komplikują, musimy przygotowywać zawodników nie mając zbyt wiele czasu, więc powinniśmy być dumni z takiego początku sezonu. W pierwszych meczach graliśmy na wysokim poziomie intensywności, szczególnie gdy traciliśmy piłkę, nie było też wielu momentów utraty koncentracji. Ocena trenerów jest obecnie taka, że potrzebujemy każdego w takiej formie, we wszystkich rozgrywkach, gdziekolwiek i z kimkolwiek byśmy nie grali.

Co w starcie nowego sezonu w wykonaniu Liverpoolu było twoim zdaniem najbardziej imponujące?

Sposób, w jaki dyktujemy tempo gry i szukanie okazji do ataków. To, jak kontrolujemy przestrzeń, to, jak przygotowujemy i zakładamy pressing, to, jak reagujemy na taktyczne wymagania poszczególnych spotkań, czy to, jak każdy piłkarz przekłada dobro drużyny nad indywidualne statystyki. To, jak rozwijamy nasz styl gry, starając się znowu być maszyną - widać to w naszym przechwytywaniu drugich piłek, gdy wszyscy trzej naparstnicy walczą o każdą z nich jak o ostatnią piłkę w swoim życiu. Wykonaliśmy kolejny krok. Później przyszło oczywiście zdobycie Superpucharu Europy i naprawdę chcieliśmy tego trofeum. Pod koniec roku czekają nas jeszcze Klubowe Mistrzostwa Świata i jesteśmy niewyobrażalnie dumni, że Liverpool będzie walczył o tytuł najlepszego klubu świata. Sami zapracowaliśmy na te szanse i dlatego to tak wyjątkowe.

Jak przełożyła się praca, wykonana przez zawodników w trakcie obozu przygotowawczego, na świetny start nowego sezonu w ich wykonaniu?

Rozwój jest kluczem, zawsze musisz się rozwijać. W zeszłym roku staliśmy się lepsi i dlatego ostatecznie wygraliśmy Ligę Mistrzów - rozwinęliśmy się. Szczególnie aspekty, które charakteryzowały nasze najlepsze mecze - po prostu wciąż je udoskonalaliśmy. Ostatnia linia skraca pole gry, stosujemy wysoki pressing na wysokiej intensywności, nigdy się nie poddajemy i nigdy nie wątpimy w nasz styl gry, czyli dominowanie przy posiadaniu piłki, a wszystko to dzięki naszej organizacji i kreatywności. W każdym momencie meczu chcemy grać intensywniej niż przeciwnik, bo intensywność to nasza tożsamość. To właśnie tu pojawia się potrzeba dedykowanego szkolenia zespołu, bo prawdziwą intensywność możesz pokazać tylko ze stabilnością, organizacją i dobrym wyczuciem przestrzeni. Na tym właśnie polega okres przygotowawczy - jasne polecenia, przypominanie, ciągłe powtarzanie, co czyni nas mocnymi i natychmiastowe poprawianie ruchów oraz myśli, które nie są skoordynowane. To celowość w poruszaniu się stanowi o sile zespołu, przynajmniej moim zdaniem. Wszystko musi odbywać się na maksymalnym poziomie intensywności i w pełnej koncentracji. Kluczem jest specyfika. Swoją drogą, tydzień przed meczem z Arsenalem był dla nas jakby przedłużeniem okresu przygotowawczego. Właściwie to każdy pełny tydzień treningu jest dla nas jak okres przygotowawczy, jeśli mam być szczery. Okres przygotowań to czas na nowe kroki, na implementowanie nowych rozwiązań. Trzeba mądrze wykorzystać czas, wykorzystać moment na adaptację do nowych rozwiązań.

W jakim stopniu wraz ze sztabem szkoleniowym jesteście zadowoleni z tego, jak zespół reaguje na różne podejścia taktyczne przeciwników jak np. w meczu z Arsenalem? To pokazuje umiejętność dostosowania się do rywali...

To kwestia mentalności zwycięzców, zdolności do adaptacji. Nasza tożsamość ma tę zmienność. To jak kameleon - zmienia kolor, ale zawsze wiesz, że to kameleon! To ty musisz najlepiej znać swój umysł, jednak wyciągaj wnioski w czasie i z meczu. To ważne, ponieważ coraz więcej zespołów zmienia swoje ustawienie przeciwko nam. Według mnie to dobra rzecz, bo świadczy o tym, że rywale obawiają się nas, co oznacza, że jesteśmy coraz lepsi, a to oznacza, że podążamy właściwą drogą.

Paru chłopaków z Akademii trenowało w minionym tygodniu w Melwood. Możesz zdradzić, co robili w towarzystwie Jamesa Milnera, Adama Lallany, Sadio Mané, czy Mo Salaha?

To były dwa dni intensywnego treningu. Mieliśmy konkretne ćwiczenia takie jak 'rondo kontrpressingu', 'gra tożsamości', 'uporządkowany chaos', czy 'gra na wysokiej intensywności'. Każdy z nich przez dwa dni wykonywał te konkretne ćwiczenia, to było dla nich trochę jak obóz treningowy. Nie ma lepszej metody edukacji niż odpowiedni wzorzec, więc możliwość treningu z seniorami była dla juniorów czymś niezastąpionym. W 'grze tożsamości' - trzy zespoły, które walczą o prawo do ataku - rozdzieliliśmy naszych seniorów na trzy drużyny, w których pełnili oni funkcję kapitana. Można było zobaczyć tyle niesamowitych rzeczy w okresach odpoczynku. Leighton Clarkson mógł na własne oczy zobaczyć sprinty za linię obrony w wykonaniu Sadio Mané i Mo Salaha. On ma zdolność grania podaniami, które lubią otrzymywać, jest taką 6-ką, jaką lubimy - dyktuje tempo gry, ale nadaje też kierunek akcji, potrafi podkręcić tempo gry pozycyjnej, zawsze ma czas, gdy ma piłkę. Znowu - talent wymaga dobrych wzorców bardziej niż krytyki. I tu wychodzi wyjątkowość naszych seniorów. Chłopcy są traktowani w taki sposób, na jaki zasługują, podobnie jak seniorzy, jesteśmy tacy sami dla wszystkich i to się kumuluje. Mówiłem to już wcześniej, charakter Jürgena staje się charakterem drużyny i, całe szczęście, to dobra rzecz. To robi różnicę.

Śmiało można powiedzieć, że Adrian miał bardzo ciekawy początek w Liverpoolu. Jak oceniasz jego pierwsze tygodnie w zespole?

On jest doświadczonym bramkarzem, jednak wciąż ma pasję, a ludzie z pasją zawsze będą mieli miejsce w Liverpoolu. Według mnie to, jak przebiegł ten proces adaptacji, dużo mówi o naszej drużynie. Swoją drogą, czasami lepiej nie mieć czasu na myślenie o znalezieniu się pod wielką presją i po prostu zdać się na intuicję.

Przed nami intensywny okres sezonu z trzema meczami w tygodniu i to aż do następnej przerwy na mecze reprezentacji. Jak to wpłynie na przygotowanie i prowadzenie sesji treningowych w tym okresie?

Nasza gra wymaga stu procent świeżości, więc regeneracja jest ważna - nie tylko fizyczna, mam na myśli szczególnie regenerację psychiczną. Im wyższy poziom, im wyższy pressing, tym większe zmęczenie, ponieważ intensywność w grze to przede wszystkim najwyższy poziom koncentracji, u wszystkich musi działać to w ten sam sposób. Jak my to mówimy: jedenastu naciska, ale wszyscy stanowią jeden, szybki umysł. Wchodzimy teraz w okres obfitujący w mecze i przygotowujemy się, żeby być na to gotowym. Chcemy, by każdy był w swojej najwyższej formie i był w stanie angażować się na sto procent.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

PyrkaLFC 12.09.2019 20:04 #
Jeśli rzeczywiście Jurek myśli o zakończeniu przygody z LFC za 3 lata, to to jest najbardziej sensowny kandydat na jego następce.
Mitchell 13.09.2019 18:50 #
Myślałem kiedyś o tym.
I widzę dwie kwestie.
Pierwsza: za 3 lata wiele się może zmienić, wyklarować. Będzie to nieco inna rzeczywistość niż tu i teraz dlatego zupełnie nie widzę powodów by już dziś spekulować.
Druga: Klopp posiada coś co czyni go managerem z najwyższej półki. Coś co miał Ferguson. Po angielsku to "man management". Zarządzanie grupą ludzi. Tak dobrać kadrę, tak ją codziennie prowadzić by wierzyli, że są lepsi niż w rzeczywistości. By poszli za sobą w ogień. W pozostałych kwestiach nie możesz oczywiście być ignorantem ale sprawy taktyczne, treningowe, żywieniowe, logistyczne, medyczne można wesprzeć ogarniętymi asystentami. Takimi Lijndersami.

Pozostałe aktualności

Jak skończyło się marzenie Ojo  (0)
21.11.2024 16:29, Tomasi, thisisanfield.com
Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (20)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com