Kariusa koszmar w Bratysławie
Wypożyczony z Liverpoolu bramkarz, Loris Karius, ma za sobą kolejną koszmarną noc w rozgrywkach europejskich. Jego drużyna poniosła dotkliwą porażkę po dwóch błędach w doliczonym czasie gry.
Besiktas zmierzył się dziś wieczorem ze Slovanem Bratysława w meczu otwarcia fazy grupowej Ligi Europy. Już w czternastej minucie spotkania Loris Karius popełnił fatalny błąd, który dał prowadzenie drużynie przeciwnej.
W momencie, gdy bramkarz rywali posłał zagranie na połowę Besiktasu, to Karius wybiegł poza własne pole karne, aby zagrać piłkę głową. Na jego nieszczęście minął się on z piłką i zagrał futbolówkę pod nogi rywala. Napastnik Slovana, Andraž Šporar, dopełnił tylko formalności i skierował piłkę do pustej bramki. Ostatecznie mecz zakończył się porażką Besiktasu 2:4, po dwóch zwycięskich trafieniach w doliczonym czasie gry.
Komentarze (9)
Obawiam sie,ze jego pilkarska kariera dlugo nie potrwa a przeciez zadatki na co najmniej dobrego fachowca w bramce mial.
Wiadomo, że trochę szkoda chłopa, bo wcześniej był solidny i nie odwalał takich błędów, nie mniej jakby spojrzeć na to z perspektywy klubu i ilu zawodników się przewija w okresie X lat i przez tego jednego jest jeden puchar mniej..