Wywiad z Alissonem Beckerem
Powrót do pełni sprawności Alissona Beckera przebiega zgodnie z planem, a bramkarz The Reds jest zachwycony kolejnym wielkim krokiem naprzód, jaki niedawno poczynił. Świeżo upieczony najlepszy bramkarz 2019 roku według FIFA odniósł kontuzję w meczu otwarcia Premier League, wygranym z Norwich City 4:1.
Numer 1 Liverpoolu jest poza grą już od około siedmiu tygodniu ze względu na uraz łydki. Niemniej jednak, golkiper The Reds nie jest już ograniczony wyłącznie do ćwiczeń na terenie Melwood i może wreszcie odbywać sesje treningowe na boisku. Brazylijczyk jest przekonany, że jego powrót do gry zbliża się wielkimi krokami.
- Jestem na dobrej drodze. Myślę, że już prawie jesteśmy u celu - mówił reprezentant Brazylii w rozmowie z liverpoolfc.com.
- Mogę wyjść na boisko, by odbyć trening bramkarski i czuję się naprawdę w porządku. Czuję się pewnie. Myślę, że teraz to już tylko kwestia odzyskania pełni sił i całej swojej pewności siebie. Wtedy będę mógł wrócić i robić to, co kocham.
O tym, jak istotne jest to, że wreszcie jest w stanie trenować na zewnątrz, Alisson powiedział:
- To wielka rzecz, bo jeszcze dwa tygodnie temu nie potrafiłem dobrze chodzić. Teraz biegam, skaczę na swojej prawej nodze, która była kontuzjowana. Jestem więc naprawdę szczęśliwy z tego powodu.
- To świetne. Będąc piłkarzem, chcesz mieć kontakt z piłką, z chłopakami z boiska, z rutyną treningową. To właśnie kocham robić.
- Mecze, atmosfera na Anfield, wyjazdy, gdy oglądam to w telewizji, cały czas myślę o tym, jak chciałbym zagrać, chcę tam być, chcę pomóc moim kolegom. Nie mogę się już wprost doczekać mojego powrotu!
Pomimo absencji golkipera pierwszego wyboru Liverpool zaliczył idealny start w lidze, wygrywając sześć spośród sześciu dotychczasowych meczów.
Zastępca Alissona, Adrián, po raz kolejny świetnie spisał się w niedzielnym trudnym spotkaniu z Chelsea na Stamford Bridge, wygranym ostatecznie 2:1 przez The Reds. 26-letni Brazylijczyk przyjął z zadowoleniem postawę Hiszpana zarówno na boisku jak i poza nim.
- Myślę, że chłopcy radzą sobie naprawdę dobrze, a Adrián szczególnie - mówił Ali.
- To wyjątkowy chłopak, który przyszedł do nas dość późno, a potem po prostu wszedł do składu i pokazał wszystkim swoją wartość. Nie tylko jako piłkarz, ale także jako człowiek, co jest jeszcze ważniejszą rzeczą. Na boisku spisuje się naprawdę dobrze. Mogę w spokoju regenerować się we właściwy sposób, więc to dobra sytuacja dla wszystkich.
- Można łatwo zauważyć, że zadomowił się na boisku. Piłkarz może grać tak, jak on gra, jeśli jest w dobrym miejscu, z dobrymi ludźmi, jest szczęśliwy. Widać, że on jest tu szczęśliwy.
- On już pomógł nam w walce o tytuł, w wielu meczach pomaga nam zdobywać punkty. To dla nas najważniejsze w tym sezonie - żeby osiągnąć zamierzone cele.
W międzyczasie Pepijn Lijnders potwierdził we wtorek, że w środowym meczu Carabao Cup z MK Dons zadebiutować w seniorskiej drużynie może Caoimhin Kelleher. Alisson stwierdził, że wspiera reprezentanta Irlandii do lat 21 w wykonaniu kroku w kierunku dorosłego futbolu.
- Mam taką nadzieję. Będę oglądał ten mecz i będę go wspierał - oznajmił.
- To świetny chłopak - nie jest już dzieckiem, staje się mężczyzną, który wystąpi w pierwszym swoim oficjalnym meczu Liverpoolu. Mam nadzieję, że będzie po prostu robił to, co podczas treningów tutaj.
- To poważny gość, który przychodzi tu i ciężko pracuje. Myślę, że bardzo się rozwinął w ciągu ostatniego roku. Odkąd tu przyszedłem, widzę jego rozwój. To facet, który chce się uczyć, który chce podglądać starszych, żeby podpatrzeć dobre rzeczy w ich grze i tak - myślę, że on naprawdę nieźle sobie radzi.
Komentarze (0)