'Brzydkie' zwycięstwo Liverpoolu
Liverpool zainkasował cenne 3 punkty w Sheffield, pokonując 1:0 beniaminka Premier League. Gola na wagę zwycięstwa strzelił w 70. minucie Gini Wijlandum, przy wydatnej pomocy Deana Hendersona, który przepuścił piłkę między nogami, ku niezwykłej radości zasiadających tuż za bramką gospodarzy fanów the Reds.
Komentarze (56)
Dlaczego ja się muszę tak denerwować?
Festiwal niewykorzystanych "setek" als czasami są takie spotkania.
Najkrótsze podsumowanie: 7 gier-7 wygranych-21 pkt-:)
Niech się teraz inni martwią.
PS dzięki.....United-;)
Jak dla mnie Matip
Ale gdzie jest VAR? Mane nie rzucał się i nie biegł do sędziego jak małe dziecko więc nawet nie było sprawdzenia?! Co to ma być, powinni zwolnić tych od Varu bo słyszałem sędziego który coś mówił do mikrofonu, więc pewnie pytał o sprawdzenie... to jest żart, to promuje piłkarzy jak Suarez, Neymar którzy aktorzą i nie mają klasy jak dzisiaj Mane.
Wygraj brzydko!-:)
LFC
No i ze spokojem siadamy do oglądania kolejnych meczy kolejki. :)
Prezent od bramkarza traktuję jako rekompensatę za niezagwizdanego karnego, VAR po raz kolejny się nie sprawdził.
To jest tylko humorystyczny komentarz odnośnie dzisiejszych zmarnowanych sytuacji. Nie spinaj majtek. Cieszę się ze zwycięstwa bo SHU to tudny przeciwnik, który namiesza w tym sezonie.
Gdybyśmy wykorzystali setki to wynik byłby 4:0 i nie byłoby gadania że brzydkie zwycięstwo.
30.01.2019Liverpool1:1Leicester CityPremier League21:00
04.02.2019West Ham1:1LiverpoolPremier League21:00
I mimo wszystko prócz meczu z Napoli wszystko do przodu. Głowa do góry czerwoni bracia:-)
Ładne, brzydkie - bez znaczenia. Za ładną grę mistrzostw nie dają :)
City ma potężne problemy z obroną stałych fragmentów. Co bardziej rośli zawodnicy rywali dochodzą do piłek z niesamowitą łatwością. Mam nadzieję że grając z nimi na Anfield wykorzystamy to.
Liczyć na innych ciężko jednak mając w pamięci ubiegły sezon wolałbym żeby do meczu z City na Anfield odskoczyć ile się da a w bezpośrednim meczu robić i pozbawić złudzeń.
No wlasnie bo jest problem kogo ...
Z tym city to się zgadzam, większość drużyn rozkłada poprostu nogi a im się trzeba twardo postawić, ale wiadomo umiejętnie bo jak się otworzysz i pójdziesz na wojnę to mogą cię mocno podziurawic, przejąć środek pola co jest kluczowa sprawa grając z nimi i samemu prowadzić grę, ok dłużej rozgrywają akcje tym większe maja szanse na zdobycie bramki, pep z nich zrobił lepsza wersje Barcelony, usypiają przeciwnika już na własnej połowie i nagle długi pass, praktycznie ominięcie drugiej linii i wtedy de Bruyne zazwyczaj obsługuje Aguero, oni się czuja pewnie jak czuja ze właśnie ktoś się przestraszył, jak ktoś się stawia i to dosłownie to wiemy jak to się kończyło dwa lata temu z nami w lidze czy CL, bo rok temu to uważam ze jednak w rewanżu na Emirates to trochę się ich baliśmy w tej drugiej połowie i uważam ze tamten mecz nie był do wygrania bo przegraliśmy właśnie mentalnie, dzisiaj to inna drużyna, druzyna zbudowana wielkim sekcesem i uważam ze bardzo mocno zamkniemy temat mistrzostwa już na Anfield w październiku grający nimi o ile nie pomyliłem dat