Boss o kluczowej zmianie w taktyce
Jürgen Klopp zdradził, co zmienił w taktyce swojego zespołu, by pokonać w sobotnim meczu Sheffield United. Zespół prowadzony przez Chrisa Wildera przez ponad 60 minut sprawiał kłopoty The Reds na Bramall Lane, zanim w 70. minucie pierwszy strzał gości na gola zamienił Gini Wijnaldum.
Sześć minut przed interwencją przesądzającą o losach meczu Klopp wprowadził do gry Divocka Origiego. Boss Liverpoolu starał się sprawić w ten sposób więcej problemów natchnionemu blokowi obronnemu rywali.
W rozmowie z liverpoolfc.com menedżer The Reds postanowił przeanalizować całą tę sytuację:
- Zrobiliśmy zmianę przed bramką i być może to również było szczęśliwe. Div był zamieszany w akcję bramkową. Chcieliśmy tego, chcieliśmy mieć więcej zawodników pomiędzy liniami.
- Pomocnicy tak naprawdę nie dostawali się w te miejsca, a co za tym idzie nie wchodzili na pozycję 'dziesiątki' obok Bobby'ego. Zbyt często po prostu podawaliśmy do bocznego obrońcy, mimo że nie byliśmy dobrze przygotowani na dośrodkowanie.
- Chcieliśmy mieć Bobby'ego pomiędzy liniami, wciąż jednak zachowując ofensywne skrzydła, więc na skrzydle zagrał Div, a Salah w środku. Tak właśnie zdobyliśmy bramkę; może nie do końca wszyscy byli zaangażowani w tę akcję, ale właśnie w takiej sytuacji padł gol, więc wszystko dobrze.
- Wygranie meczu jest zawsze satysfakcjonujące, nie chcę porównywać zwycięstw - wszystkie są dobre - dodał Klopp.
- Wygraliśmy kilka meczów z rzędu i po przyjeździe tu, po jakichś 20, 25 minutach, wielu ludziom mogło się wydawać, że powinie nam się noga. Pozostaliśmy jednak w grze, zachowaliśmy koncentrację i wygraliśmy. Wszystko dobrze.
Komentarze (0)