Wywiad z Wijnaldumem
Georginio Wijnaldum jest przekonany, że drużyna Leicester napotka spore trudności w sobotnim meczu na Anfield. Liverpool podejmie Lisy, które zajmują 3 lokatę w Premier League. Zespół Jürgena Kloppa zrobi wszystko, by przed drugą międzynarodową przerwą w sezonie, cieszyć się wciąż kompletem punktów w lidze.
Tylko Liverpool i Manchester City zdobyły w Premier League więcej punktów od Leicester, odkąd w lutym menadżerem zespołu został Brendan Rodgers.
Klubowi Mistrzowie Europy są w lidze niepokonani na Anfield od kwietnia 2017 roku i zamierzają jeszcze przez długi czas podtrzymać tę passę.
Gini to ostatni mecz, zanim rozjedziecie się na potyczki swoich reprezentacji. Jak ważne dla Was jest to, by zachować miano drużyny z kompletem zwycięstw w Premier League?
Naprawdę to istotne. Myślę, że każda wygrana, którą możesz osiągnąć jest ważna. Pomaga ci to budować odpowiednią pewność siebie. Wzmacniasz siłę mentalną zespołu przed kolejnymi wyzwaniami.
Jesteś zaskoczony startem sezonu w Waszym wykonaniu? 7 zwycięstw w 7 meczach i 5 punktów przewagi w tabeli nad kolejnym zespołem ...
Niekoniecznie, gdyż wiedziałem, że zespół może to zrobić! Czułem, że będziemy w stanie dobrze zainaugorować sezon, ale pewnych rzeczy nie przewidzisz, zatem musieliśmy wyjść na boisko i rozegrać kilka spotkań. Szczególnie początek rozgrywek jest zawsze pewnego rodzaju niewiadomą. Nigdy nie jesteś na starcie w najwyższej formie i potrzebujesz czasu, by wkroczyć na odpowiednie obroty. Zazwyczaj stajesz się silniejszy z każdym tygodniem. Tak więc, wiedziałem, że będziemy mogli wystartować z wysokiego C, ale musieliśmy się przekonać na własnej skórze, czy ten plan się powiedzie.
Jak ustosunkujesz się do opinii, iż Liverpool stał się zespołem, który potrafi przesądzać o swoich zwycięstwach na wiele sposobów?
Myślę, że podoba się to nam wszystkim! Cieszymy się bardzo, iż potrafimy wygrywać w trudnych spotkaniach, gdy nie wszystko idzie od początku po naszej myśli. Zawsze dajemy z siebie wszystko, aby zwyciężyć, dlatego w przypadku wygranych czujemy niesamowitą satysfakcję.
Gracie teraz praktycznie 3 razy w tygodniu i będziecie musieli sobie radzić z tak napiętym terminarzem do następnej międzynarodowej przerwy. W jaki sposób dajecie sobie radę z takim obciążeniem?
Oczywiście to niełatwe, ale nikt nie narzeka, ponieważ to oznaka, że klub rywalizuje na najwyższym poziomie. Najzwyczajniej w świecie bierzemy to na klatę i staramy się podjąć wyzwanie, tak jak czyniliśmy to wcześniej.
Leicester zajmuje 3 pozycję w tabeli. Jakie wrażenie wywarli na Tobie swoją grą w obecnym sezonie?
Zaliczyli imponujący start. Sądzę, że już wcześniej pokazali, iż stać ich na wiele. Mieli trudny sezon po tym, jak zostali mistrzami kraju, ale i tak radzili sobie dość dobrze, chociażby w Champions League. Są mocnym i zorganizowanym zespołem, więc ich pozycja w tabeli mnie nie dziwi. Spodziewam się trudnego i wymagającego spotkania. Odkąd jestem w Liverpoolu, mecze z nimi zawsze były dużym wyzwaniem. W poprzednim sezonie prowadziliśmy 1:0, ale oni wciąż byli w grze, stwarzali sobie sytuacje i ostatecznie zremisowali 1:1.
Leicester to jeden z dwóch zespołów, który w poprzednim sezonie urwał punkty Liverpoolowi na Anfield. Czy to może być dodatkową motywacją dla Waszego zespołu przed sobotnią konfrontacją?
Uważam, że będzie to dodatkowy impuls dla jednych i drugich. Będą zmotywowani, gdyż zobaczyli w poprzednim sezonie, że mogą walczyć o punkty na Anfield. Jako Liverpool zawsze jesteśmy bojowo nastawieni przed meczem na własnym stadionie i celujemy w 3 punkty. Nie dlatego, że przyjedzie Leicester, które w poprzednim sezonie tu zremisowało. Po prostu staramy się grać w ten sposób przeciwko każdemu. Są w dobrej dyspozycji, ale zrobimy wszystko, by wrócili na tarczy do domu.
Na Anfield ciężko gra się każdemu. Jak to się stało, że zmieniliście Wasz stadion w istną fortecę?
Ciężka praca jest receptą na wszystko. Myślę, że fani też odgrywają wielką rolę w rezultatach, jakie odnosimy na swoim stadionie. Kiedy nie wszystko idzie po naszej myśli, śpiewają jeszcze głośniej, starając się pomóc drużynie. Jeśli dobrze gramy, potrafią docenić to, co robimy na boisku. Zawsze dodają nam otuchy, co również ma przełożenie na wyniki Liverpoolu.
Komentarze (0)