Ox o swoich celach na ten sezon
Alex Oxlade-Chamberlain chce być w trwającym sezonie kolejną opcją w układance Jürgena Kloppa. Zawodnik z numerem 15 stracił prawie cały zeszły sezon, który The Reds zakończyli z Pucharem Europy i tytułem wicemistrza kraju.
Po zakończeniu rehabilitacji w zeszłym sezonie Oxlade-Chamberlain dwukrotnie wystąpił w meczu Liverpoolu, wchodząc z ławki. Był również wśród rezerwowych The Reds w finale Ligi Mistrzów.
W obecnej kampanii pomocnik zaliczył już osiem występów, w tym cztery od pierwszego gwizdka, i próbuje odzyskać stałą formę, jaką prezentował zanim został wykluczony z gry.
Swoją ponowną integrację z zespołem Ox traktuje jak proces, przebiegający krok po kroku i chce przede wszystkim grać w charakterystyczny dla siebie sposób, co pomoże Liverpoolowi poczynić jeszcze większe postępy.
- Dla mnie, po tym, co osiągnęli chłopaki w zeszłym sezonie, to jest trochę jak: czy mogę dać coś ekstra, czy mogę coś dodać do zespołu, by mu pomóc - mówił Ox.
- Oni wspaniale spisali się w zeszłym roku, a chłopaki w pomocy rozegrali mnóstwo minut. Odegrali swoją rolę, byli dobrze rotowani, strzelili parę naprawdę ważnych goli.
- Do mnie należy zadanie, by coś jeszcze wnieść: biegi z piłką, łączenie formacji, wpasowanie się w rytm chłopaków z przodu tak, by im pomóc. To, co osiągnęli w zeszłym roku jest po prostu wyjątkowe.
- Stracić tytuł mistrzowski w sposób, w jaki my go straciliśmy, to naprawdę bolesne, więc jako zespół musimy w tym roku spisać się lepiej. Rywalizując zespołami takimi jak Manchester City, z ich nieustępliwością, wiemy, że musimy zrobić więcej.
- Dla mnie osobiście celem jest powrót do zespołu i pomoc w popychaniu go ku dalszemu rozwojowi. Jeśli będziemy w stanie to robić, wtedy będę mógł myśleć, co dodać do swojej gry. Na ten moment jednak celem dla mnie jest pomoc drużynie.
Odkąd Ox zasilił Liverpool w sierpniu 2017 roku nie ulega wątpliwości, że jest w pełni dostosowany do wymagań, jakie ma w stosunku do zawodników Liverpoolu Jürgen Klopp.
Zdaniem Anglika, jego wymuszona długa absencja sprawiła, że stanowi on 'nową' alternatywę dla menedżera.
- Myślę, że jestem teraz dla niego nową opcją, jeśli porównać to do zeszłego sezonu, w którym nie byłem do jego dyspozycji - mówił 26-latek.
- W pewnym sensie jestem jak nowa postać w zespole, którą może wykorzystać. Myślę, że mogę wnieść swoją jakość i dać coś innego niż chłopaki na mojej pozycji. Każdy z nas ma swoje atuty, wszyscy wnosimy różne rzeczy do drużyny. Moim zadaniem jest zatem, by robić to, co robiłem zanim zostałem kontuzjowany.
- Ponownie jestem kolejną bronią w jego arsenale, mimo że nie jestem tu nowy!
Oxlade-Chamberlain jest także zdeterminowany, by pokazać, że natura jego urazu - na który składały się uszkodzenia kilku więzadeł - nie wpłynie na sposób jego gry.
- Nie sądzę - odpowiedział Ox spytany o to, czy jest teraz innym piłkarzem.
- Wciąż staram się grać w ten sam sposób. Nie próbuję się wstrzymywać z rzeczami, które zwykłem robić.
- Nie zagrałem jeszcze tylu meczów, by być na poziomie sprzed kontuzji, jednak nie powiedziałbym, że jestem innym piłkarzem. Wciąż próbuję dryblować. Wciąż wchodzę w starcia, które być może powinienem odpuścić, w każdym razie gryzę trawę. Myślę, że to dobra rzecz.
- Chciałem mieć przede wszystkim pewność, że nie będę myślał o kolanie. Gdy wróciłem, pomyślałem: zamierzam po prostu z tym żyć, a cokolwiek się wydarzy, to się wydarzy. Nie chcę tracić czasu na obawy odnośnie tego, co kocham i tego, co muszę robić każdego dnia.
- Mam nadzieję, że wciąż będę stawał się lepszy, będę dostawał minuty i wrócę do punktu, w którym byłem zanim doznałem urazu.
Komentarze (0)