Gary Nevill był w błędzie?
Były zawodnik Manchesteru United, Gary Neville jeszcze przed rozpoczęciem bieżącej kampanii przewidywał, że Liverpool nie podniesie się po przegranym wyścigu o mistrzostwo z Manchesterem City, sugerując również sukces swojego byłego klubu.
Liverpool w niedzielę zmierzy się z Manchesterem United na Old Trafford i jak można było się tego spodziewać, im bliżej pierwszego gwizdka, tym atmosfera bardziej się zagęszcza. Naprzeciw siebie staną dwa najbardziej utytułowane kluby w Anglii, wystarczy tylko przypomnieć, że Czerwone Diabły 20 razy zdobywały mistrzostwo ligi, podczas gdy Liverpool dokonał tej sztuki 18-krotnie. Oba zespoły desperacko pragną kolejnych sukcesów, jednak to fani the Reds są bardziej wygłodniali, bowiem czekają na mistrzostwo od roku 1990, w przypadku czerwonej części Manchesteru jest ono o wiele krótsze - Sir Alex Ferguson poprowadził swój zespół do sukcesu w sezonie 2012/2013. Od momentu, w którym the Reds sięgali po mistrzostwo ligi, odwiecznym rywalom udało się to 13 razy.
Pozostawiając historię w tyle, wielu ekspertów uważa, że aktualnie to Liverpool jest bliżej wygrania ligi niż United. Nie ma co się temu dziwić, aktualnie podopieczni Jürgena Kloppa mają już 8 punktów przewagi nad drugim Manchesterem City. Aktualny stan rzeczy jest zupełnie inny od tego, co jeszcze przed sezonem padło z ust byłego zawodnika Manchesteru United.
- Liverpool, City, Tottenham i pozostałe zespoły aspirujące do mistrzostwa w ostatnich 25-30 latach spotkał kryzys zarządczy - to samo ma aktualnie miejsce w Manchesterze United. W końcu z tego wyjdą, muszą po prostu spotkać odpowiednich ludzi na odpowiednie stanowiska. Mam nadzieję, że takim człowiekiem jest Ole i sprawi, że United w końcu zacznie prezentować wysoki poziom.
- Jestem pewny, że Manchester United w końcu zacznie grać na swoim poziomie i mówię z pełnym przekonaniem, że prawdopodobnie sięgną po mistrzostwo szybciej niż Liverpool. Nie mówię tego lekceważąco i w sposób pozbawiony szacunku, po prostu tak uważam.
Liverpool i United podejdą do tego spotkania zajmując kolejno pierwsze i dwunaste miejsce w ligowej tabeli, ale jak już zdążyliśmy się przekonać w poprzednim sezonie - sezon jest bardzo długi i nieprzewidywalny. Fani the Reds jednak z chęcią wyczekują chwili, w której okaże się, że Gary Neville nie miał racji.
Komentarze (7)