Solskjær o potrzebie ofensywnej gry
Trener Manchesteru United, Ole Gunnar Solskjær, wierzy, że jego gracze muszą zaryzykować i zagrać znacznie bardziej agresywnie, aby w niedzielę spróbować pokonać Liverpool.
Na konferencji przedmeczowej, zwołanej na Aon Training Complex, norweski trener powiedział, że chciałby zobaczyć ofensywną piłkę - taką, jaką Czerwone Diabły mają we własnym DNA.
- Wiadomo, że wszystko zależy od osiąganych wyników. Musimy zacząć wygrywać mecze, musimy zacząć zdobywać bramki. Właśnie to mamy do zrobienia. Aby osiągnąć ten cel musimy skupić się na stwarzaniu większej ilości okazji. W defensywie wyglądamy solidnie. Brakuje nam pierwiastka szaleństwa, chęci wybrania się na wspaniałą przygodę. Z tym wszystkim wiąże się oczywiście ryzyko.
- Najlepsze drużyny na świecie, są najlepsze, ponieważ częściej podejmują ryzyko. Dużo częściej niż my. Razem z chłopakami chcemy pracować właśnie nad tym.
- Gdy brakuje im pewności siebie prawdopodobnie chcą grać nieco bardziej zachowawczo i bezpiecznie. To moim obowiązkiem jest powiedzenie "pora wziąć się do roboty". Nie mamy grać bezpiecznie, jesteśmy klubem, który chce podejmować ryzyko.
The Reds kontynuują swój fantastyczny przemarsz w Premier League. Ole zasugerował, że właśnie to może być czynnikiem, który zmotywuje jego drużynę.
Solskjær chce, by jego drużyna podążała śladami Johna O'Shea, Rio Ferdinanda i Diego Forlana, którzy zdobywali ikoniczne bramki w meczach przeciwko Liverpoolowi.
- Gdy zbliża się mecz z Liverpoolem w klubie pojawia się nietypowe poruszenie - dodaje Norweg.
- Te starcia zawsze są oglądane przez tak wiele osób. Gdy jesteś kibicem United pierwsze co sprawdzasz na początku nowego sezonu to terminarz, kiedy będzie starcie z Liverpoolem. Najważniejsze są starcia na Old Trafford. Zawsze chcesz, żeby to u ciebie w domu rozegrany został mecz z największym rywalem.
- Dla nich jest to taka sama szansa na zapisanie się w historii. Bramki w tych meczach zawsze są niezwykle ważne dla angielskiej piłki. Jeśli wygramy to nałożymy na nich specyficzny typ presji.
United próbuje poradzić sobie z plagą kontuzji, które dotknęły zawodników z Manchesteru w ostatnich tygodniach. Dwa miesiące gry stracili Luke Shaw oraz Anthony Martial. W niedzielnym starciu na pewno na murawę nie wyjdzie David de Gea oraz Paul Pogba.
Ole porównał obecny stan drużyny do tego, który zastał Klopp, gdy przybył do Liverpoolu w 2015 roku. Norweski trener zasugerował, że gracze muszą przywyknąć do jego sposobów pracy.
- Na samym początku nie czułem, że chłopaki mają odpowiednie nastawienie. Teraz jednak ciężko pracujemy, zarówno nad psychiką jak i fizycznym przygotowaniem. Problemem są kontuzje, z którymi się zmagamy. Staram się je traktować jako część pewnego procesu.
- Pamiętam, gdy Jürgen przyszedł do Liverpoolu. O ile można nas porównywać, to także na początku miał problem z kilkoma kontuzjami. Przyczyną mogła być intensywność i ilość ciężkiej pracy, której oczekiwał od drużyny. Teraz tego nie uświadczysz.
- Jürgen może każdego tygodnia wystawić tą samą jedenastkę, są bardzo odporni. Dążmy do czegoś podobnego.
Komentarze (2)
Ich najsłabszym punktem jest obecnie pomoc i tam powinniśmy ich stłamsić, tak żeby ich atak nie dostawał piłek a jeśli zagrają bardziej otwarcie to z kolei po przejęciu w środku pola nasza trójka z przodu będzie miała więcej miejsca.