Wywiad z fanem United
Dwa najbardziej utytułowane kluby angielskiego futbolu zmierzą się w niedzielę, kiedy Liverpool po krótkiej podróży zawita na East Lancs Road, by na Old Trafford stawić czoła Manchesterowi United.
Czerwoni Jürgena Kloppa podejdą do spotkania z ośmiopunktową przewagą na szczycie ligowej tabeli i brakuje im tylko jednego zwycięstwa, by wyrównać rekord Manchesteru City pod względem liczby wygranych w lidze z rzędu (18).
Tymczasem drużyna Ole Gunnara Solskjaera to zespół, który przechodzi proces zmian i zajmują obecnie 12 miejsce w tabeli z dwoma zwycięstwami w ośmiu spotkaniach Premier League.
Naszym gościem był Alex Shaw z ESPN, który jest fanem United, z którym porozmawialiśmy, by sprawdzić, co w trawie piszczy.
Powszechnie wiadomo, że United przechodzą przebudowę, więc co sądzisz o letnich działaniach transferowych klubu?
Od zbyt długiego czasu działania transferowe w klubie nie przekładały się na widoczny wpływ na grę, którego oczekiwano, ale pierwsze oznaki są takie, że nastąpiła pozytywna zmiana w kierunku pozyskiwania młodych talentów z potencjałem i co najważniejsze z odpowiednim systemem myślenia.
United poprowadzili dobry proces rekrutacji, a jednocześnie odbył się on w zakresie problemowych obszarów składu, podobnie jak w przypadku Liverpoolu w ostatnich latach, kiedy dokonywał sprytnych ruchów transferowych.
Daniel James wyróżniająco zaczął karierę w klubie i jest elementem systemu pressingu, który Solskjaer próbuje wprowadzić. Aaron Wan-Bissaka to czysty potencjał. Harry Maguire to grająca piłką siła dowodzenia, której United potrzebuje, więc to dobry początek.
Za nami osiem spotkań kampanii Premier League. Czy zmieniły się oczekiwania odnośnie tego sezonu?
Oczekiwaniami na ten sezon było prawdopodobnie miejsce w Top 4 i jakiś puchar. Osobiście uważam, że wszystko zależy od tego, co się wydarzy w styczniu. Na ten moment to zbyt daleka perspektywa.
Klub o statucie United musi walczyć na szczycie, ale wygląda na to, że miejsce w najlepszej szóstce będzie oznaką regeneracji po problematycznym początku rozgrywek.
Jakie są ogólne odczucia fanów wobec Solskjaera?
Solskjaer to legenda klubu i niezależnie od tego, co się wydarzy w jego karierze menadżerskiej, zawsze będzie kochany. Miesiąc miodowy się skończył i fani oczekują wyników, ale zawsze będzie miał również ich wsparcie. Jedną z cech kibiców United jest to, że zawsze będą stali za swoim człowiekiem. To się nie zmieni.
Jakie są Twoje najlepsze i najgorsze wspomnienia z meczów pomiędzy Manchesterem United i Liverpoolem?
Takim wyróżniającym się wspomnieniem jest zwycięski gol Solskjaera w czwartej rundzie FA Cup w 1999 r. To było typowe zwycięstwo w tzw. Czasach Fergiego. Także zwycięstwo na Anfield w 2007 r. z Johnem O’Shea na oczach the Kop, które było kluczowe dla zdobycia przez United mistrzostwa. Mecz i gra do zapomnienia, ale chodzi o wynik.
Najgorsze? Dwa wyróżniające się momenty. Łomot 4:1 u siebie, kiedy Andrea Dossena wpisywał się na listę strzelców na oczach osób zgromadzonych na Stretford End, co sprawiło, że wielu martwiło się o to, że Liverpool dzięki tej wygranej sięgnie po tytuł mistrzowski. Także kompletna porażka 3:0 w 2014 r., która sprawiła, że fani United z przerażeniem patrzyli na różnicę punktową między klubami.
Czy najbliższe spotkanie może być tym, dzięki któremu United odpalą w tym sezonie?
Jeśli mecz z Liverpoolem nie uruchomi United, to tak naprawdę nie będzie żadnej nadziei. Tak, to jest zażarta rywalizacja, ale wierzę, że istnieje też niewypowiadany szacunek między tymi zespołami. Fani Liverpoolu z pewnością przyznają, że pierwszym meczem, którego poszukują po opublikowaniu terminarza rozgrywek, jest ten z udziałem United. Wygrana byłaby wywarem, którego Solskjaer potrzebuje, by zacząć odrodzenie.
Jaki skład przewidujesz?
Jak na złość kontuzje w United zebrały żniwo w najgorszym możliwym momencie, ale zaryzykuję taką jedenastkę:
Romero - Tuanzebe, Maguire, Lindelof, Wan-Bissaka - Pereira, Matić, McTominay - Rashford, James, Martial
Kto jest gwiazdą drużyny Solskjaera?
Paul Pogba. Jeden z najbardziej uzdolnionych zawodników tej ligi, jeśli ma swój dzień. Bez niego w United brakuje kogoś, kto wykona podanie w punkt i będzie kontrolował grę. Liverpool ma mnóstwo szczęścia, że kiedy przychodzi do tych spotkań, to Pogba zazwyczaj jest poza składem.
A kto jest cichym bohaterem?
Scott McTominay. Każdy kocha pracujące konie, a McTominay właśnie taki jest. Można zobaczyć, jak dużo znaczy dla niego gra w barwach United. Stanowi także zagrożenie z dużej odległości, co pokazał gol z Arsenalem.
Jak myślisz, które obszary zdecydują o wygranej lub przegranej w niedzielę?
To zależy od tego, czy atak United zaskoczy. Drużyna jest w tej chwili w złej formie i będą potrzebowali strzelić więcej niż jedną bramkę, ponieważ pojawia się to przeczucie, że sławne trio z Liverpoolu będzie miało swoje okazje.
Jaki wynik przewidujesz?
Czytelnikom tej strony spodoba się moja odpowiedź, ale fanom United już raczej nie. Stawiam na kolejne zwycięstwo Kloppa i wynik 3:0.
Komentarze (9)
Co do meczu to wszyscy sie spodziewają lania. W zasadzie innego rozwiazania nie ma, ale tam zawsze jest pod gorke. Mam nadzieje ze trzy punkty wrócą do Liverpoolu, ale boje sie ze będzie murarka i nudne 0:0.
Nic podkreślam NIC! nie przemawia na korzyść MU.Na dziś czysto piłkarsko są o co najmniej klasę gorsi od nas a samą walką meczu się nie wygra-zresztą kto tam ma walczyć jak drzewiej bywało?
Jürgen już zrozumiał(po poprzednim sezonie),że właśnie takie nastawienie-po raz enty to napiszę "remis w Manchesterze jest ok" ostatecznie pozbawiło nas mistrzostwa Anglii.
Dzisiaj na boisko(tak jak na Stamford Brigde)wyjdzie zespół 100% przekonany o swojej wartości i wiedzący o tym,że tylko wygrana w tym spotkaniu wchodzi w rachubę.
Stąd też powtórzę mój typ z forum czyli 0:3(nawiasem mówiąc tak przewiduje pewien bardzo dobrze znany mi-:) kibic Arsenalu).
Come on LFC!
Rzeczywiście nic nie przemawia za United w tym meczu, tak jak nic nie przemawia za dopisywaniem sobie punktów przed meczem!
Coś mi się zdaje że rywalom zostały ambicja i zaangażowanie, a to wcale niemało. McTominay już naostrzył korki, byle nikogo nam nie uszkodził.
Koniec końców dobrze byłoby wyjść bez szwanku i z trzema punktami.