Nowy przydomek Fabinho
'Niesamowity' występ Fabinho w meczu przeciwko Tottenhamowi zaowocował nowym przydomkiem nadanym mu przez Jürgena Kloppa. Pomocnik zaprezentował się w tym spotkaniu znakomicie, za co otrzymał nagrodę dla Piłkarza Meczu, a Liverpool odrobił straty na Anfield i pokonał Spurs 2:1.
Postawa zawodnika zainspirowała menedżera zespołu do użycia ciekawej metafory podsumowującej wkład Brazylijczyka w ostatnie dobre występy The Reds w Premier League.
- To było widać gołym okiem, oba skrzydła działały świetnie dzięki trójkątom, które były tam tworzone: z jednej strony Sadio, Robbo i Gini, z drugiej Hendo, Mo i Trent - powiedział Klopp w wywiadzie dla oficjalnej strony internetowej klubu.
- W środku z kolei był 'Dyson', zbierał każdą piłkę w defensywie, rozegrał nieprawdopodobny mecz. Świetnie dogadywał się na boisku z Bobbym... Naprawdę podobało mi się to spotkanie.
- Po ostatnim gwizdku powiedziałem chłopakom, że szczerze mówiąc nie spodziewałem się aż tak dobrego występu. Wiedziałem jednak, że jesteśmy do tego meczu przygotowani, zwłaszcza że dawno tu nie graliśmy [na Anfield]. Ostatni raz mierzyliśmy się tu chyba z Leicester - a mam wrażenie, jakby to było wieki temu.
- Występ był jednak nadspodziewanie dobry, co było potrzebne, bo widać było, że Tottenham przyjechał tutaj po 3 punkty. Byli znakomicie ustawieni, na boisku było wielu świetnych ofensywnie piłkarzy, jednak w praktyce byli bardzo ułożeni, dobrze zorganizowani, nastawili się na zabójcze kontrataki.
- Bardzo ciężko jest się w takiej sytuacji bronić, jednak może poza dwoma sytuacjami udało nam się to zrobić, więc jestem bardzo zadowolony.
Zawodnikom Kloppa udało się w emocjonujący sposób odrobić straty w tym meczu po tym, jak Harry Kane zdobył bramkę już w pierwszej minucie. W drugiej połowie dla The Reds trafiali Jordan Henderson oraz Mohamed Salah.
- Świetny mecz, bardzo mi się podobał. To co Liverpool potrafi robić najlepiej, biorąc pod uwagę zaistniałe okoliczności, szybko straciliśmy bramkę, a potem odrobiliśmy straty, aby wygrać to spotkanie. Kibice również się spisali, to był mecz na bardzo wysokiej intensywności, z fantastyczną atmosferą, to naprawdę było wspaniałe doświadczenie - kontynuował Klopp.
- Ciężko wygrać z Tottenhamem, kiedy oni są ustawieni w taki sposób jak w tym meczu, a także biorąc pod uwagę w jaki sposób ustawili to spotkanie od samego początku. Od pierwszej sekundy trzeba być w pełni skupionym.
- Dobrze weszliśmy w ten mecz, jednak straciliśmy jedną piłkę w środku pola, to się może zdarzyć. Zazwyczaj mamy odpowiednio dużo zawodników za linią piłki, jednak udało im się zdobyć bramkę. Nie wpłynęło to na nas jednak zbyt mocno, zaczęliśmy po raz kolejny od linii środkowej i wyszło z tego naprawdę świetne spotkanie, było po prostu niesamowite.
Komentarze (2)
Ogolnie piekne meczycho. Napór pressing i napór. Heavy metal. I ten ryk z trybun...... Cos pięknego.