Co decyduje o grze w Liverpoolu?
Już w środę niektórzy piłkarze Akademii The Reds będą mieli okazję zagrać w meczu Carabao Cup z Arsenalem. Przed spotkaniem Pepijn Lijnders przedstawił szczegółowy zarys tego, czego wymaga się od młodych liverpoolczyków, jeśli chcą oni stać się ważnymi graczami pierwszej drużyny.
Kilku młodych piłkarzy The Reds - w tym bramkarz Caoimhin Kelleher - prawdopodobnie otrzyma kolejną szansę na występ na poziomie seniorskim w środowym meczu Carabao Cup z Arsenalem tak, jak to miało miejsce w meczu przeciwko MK Dons w trzeciej rundzie tych rozgrywek.
Curtis Jones - Scouser, będący kapitanem drużyn U-23 i U-19 - otrzymał tytuł piłkarza meczu za imponujący występ na stadionie MK w zeszłym miesiącu, a Lijnders został zapytany o jego rozwój podczas wtorkowej konferencji prasowej.
W odpowiedzi asystent menedżera przedstawił ogólną, ale dogłębną analizę tego, w jaki sposób młode talenty mogą dokonać przeskoku i stać się stałymi elementami w układance Jürgena Kloppa.
- Curtis to chłopak z miasta, wszyscy ci chłopcy z miasta w naszej Akademii mają tyle pasji, tyle ambicji - mówił Lijnders.
- Żeby zobaczyć, na czym polega gra dla nas, weźmy za przykład mecz z Tottenhamem.
- Wszyscy mówią o tym, że mieliśmy najwięcej strzałów na bramkę, najwięcej od dwóch lat, byliśmy ciągle na połowie przeciwnika, grając, kreując, dośrodkowując. Różnicę zrobiło jednak te 30 procent czasu gry, kiedy nie mieliśmy piłki.
- Chodzi o to, jak byliśmy stale chronieni, jak wyglądała nasza koncentracja i intensywność po stracie piłki. Nasza ofensywna trójka broniła sześciu graczy Tottenhamu nieprzerwanie przez 95 minut, a ci młodzi chłopcy również będą musieli wykonać ten krok.
- W innych meczach mieliśmy powiedzmy po 55, może 48 procent posiadania, jednak różnicę w tym meczu, mimo całej uwagi skupionej na ofensywie, zrobiła gra obronna - tylko dzięki niej mogliśmy grać tak ofensywnie.
- Dyscyplina taktyczna naszych trzech pomocników, objawiająca się w zamykaniu środka pola i wywieraniu presji tak, aby pomóc naszej trójce z przodu, była niesamowita.
- Nasza ostatnia linia - wysoko ustawiona linia - stale kontrolowała Sona i Kane'a, a nie jest łatwo grać tak wysoko i kontrolować ich ruchy! Jednocześnie skupienie ostatniej linii na tym, by również być stale chronionym, pomagało piłce krążyć od lewej do prawej strony...
- Próbuję powiedzieć, że wszyscy ci chłopcy mają talent, wszyscy są kreatywni. Są tak dobrzy w piłkę, że chyba śpią z nią!
- Jednak by zrobić kolejny krok, chodzi o to, jak dobry jesteś w tych 30 procentach - czy potrafisz bronić przeciwko tym sześciu przeciwnikom? Takie podejście to właśnie Liverpool FC, ponieważ naszą tożsamością jest intensywność.
Jeszcze niedawno Lijnders był pomostem między pierwszą drużyną Liverpoolu a Akademią - rolę tę pełni teraz sprowadzony z FC Porto Vitor Matos.
Holender opowiedział jednak nieco o tym, jak sztab Kloppa identyfikuje młodych piłkarzy, którzy są gotowi na regularne wystawianie ich do gry na poziomie seniorów.
- Musimy być w stu procentach przekonani, to po pierwsze. Inaczej nie powinniśmy tego robić, ponieważ to nie pomoże talentowi. To jest najważniejsza rzecz.
- Czasem jednak widzisz gracza, który naprawdę szybko uczy się o Melwood - który uczy się wartości, jest bardzo uprzejmy, jest graczem zespołowym. Widzisz w nim coś wyjątkowego, ponieważ gra jest tak złożona, że możesz być utalentowany w wielu różnych aspektach.
- Wtedy oczywiście wszystko sprowadza się do pytania - ok, jeśli chcemy grać w ten sposób, co wyróżnia go spośród innych? To właśnie musimy w nim zobaczyć - tożsamość, czyli to, co wyróżnia każdego pojedynczego gracza. To, co zawsze chcemy widzieć, to te wartości i chcemy widzieć też zawsze głód piłki - to, jak po stracie chcesz odzyskać ją, bo jest nasza.
- Myślę, że w zasadzie to wszystko. Są to więc wartości, których zawsze życzyłbyś sobie, by były obecne. Bardzo ważne jest, jaki charakter ma młody piłkarz - jego pasja, ambicja.
- Druga rzecz to to, że musi on zrozumieć naszą grę, ponieważ różni się ona od gry innych zespołów. To dlatego uważamy, że Akademia jest tak ważna w rozwoju naszego sposobu grania - sprawia, że bierze się on z trzewi. Trzecią rzeczą jest tożsamość samego gracza. Tę tożsamość musimy widzieć w nim stale.
Komentarze (3)
Generalnie twierdza jest zdaje się w rozgrywkach Premier League i tam śrubujemy wynik. W zeszłym rok przegraliśmy u siebie z Chelsea 1:2 właśnie w Carabao