TAA o swojej pierwszej setce
Marzenia mogą w sobotę zamienić się w piękną rzeczywistość dla Trenta Alexandra-Arnolda. Wychowanek Liverpoolu w przypadku występu przeciwko Aston Villi zaliczy swój jubileuszowy setny występ w barwach the Reds.
Ponad 3 lata temu wychowanek miał okazję zadebiutować w zespole na Anfield przeciwko Tottenhamowi.
Od tego czasu TAA miał okazję wystąpić w dwóch finałach Champions League, strzelić 5 goli, zanotować rekord asyst w Premier League jako obrońca, a także uzyskać nominację w plebiscycie do Złotej Piłki.
- Faktycznie to niczym sen! Nigdy nie sądziłem, że mogę rozegrać 100 spotkań w Liverpoolu!
- Dorastając miałem nadzieję, że zanotuje 1-2 występy w Liverpoolu. Nigdy nie sądziłem, że zbliżę się do 'setki', szczególnie w tak młodym wieku.
- Nigdy się nie spodziewasz, że stanie się to tak szybko, a później równie prędko skończy. Szczerze mówiąc nie pamiętam dokładnie tych wszystkich meczów, w których brałem udział. Muszę przyznać, że 3 lata zleciały momentalnie.
- Moim celem jest rozegranie, jak największej liczby spotkań w Liverpoolu i zbliżenie się do liczb Stevena Gerrarda, czy Jamiego Carraghera. Oczywiście jestem daleko ich statystyk, ale dobrze mieć już na koncie tyle spotkań, patrząc na mój wiek.
- Mam nadzieję, że przede mną jeszcze mnóstwo występów. Cieszę się, że mogę pochwalić się bardzo podobnymi liczbami, jak Stevie, czy Carra, gdy byli w moim wieku. Będąc małym chłopcem, chciałem być nimi, dlatego teraz jestem tym bardziej dumny - podsumował Trent.
Komentarze (4)
A tak zupełnie serio, to chwała każdemu, kto przyczynił się w jakikolwiek sposób do jego rozwoju. Mamy utalentowanego młodego piłkarza, który dysponuje ogromnym doświadczeniem, jest czerwony w 100% i traktuje Liverpool jak dom, nie jak trampoline do innych klubów.
Jeśli zdrowie mu dopisze, a klub ciągle będzie zarządzany z głową, to mamy obrońcę z topu ligi (Europy?) na dekadę