Rozczarowujący Naby Keïta
Siedmiocyfrowe transfery należą do tych, które pozwalają określić czy dany menedżer jest skuteczny i definiują jego rządy. Jürgen Klopp dokonał 10 takich transakcji od kiedy trafił na Anfield i jego skuteczność jest bardzo wysoka od kiedy zatwierdził warte 30 milionów funtów przenosiny Sadio Mané z Southampton w czerwcu 2016 roku.
Nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że wspomniana dziewiątka miała ogromny wpływ na ostatnie świetne wyniki drużyny.
Mohamed Salah, Gini Wijnaldum, Andrew Robertson, Alisson Becker, Fabinho i Virgil van Dijk, podobnie jak Mané, bardzo dobrze weszli do drużyny. Alex Oxlade-Chamberlain też niedługo będzie mógł być zaliczony do tego grona, a Xherdan Shaqiri był jednym z autorów niezapomnianego wieczoru, kiedy Liverpool podjął u siebie Barcelonę w maju tego roku.
Na tej liście jest jednak jeden wyjątek. Przez krótką chwilę w 2017 roku Naby Keïta był najdroższym transferem w historii Liverpoolu, kiedy to zespołowi udało się dogadać z RB Lipsk i wyprzedzić Barcelonę w wyścigu o podpis reprezentanta Gwinei.
Wiele innych klubów również chciało mieć go swoich szeregach, jednak wybrał on The Reds, a dyrektor sportowy Michael Edwards dogadał się z niemieckim klubem w taki sposób, że Keïta mógł rozegrać jeszcze jeden sezon w Bundeslidze.
Naby trafił w końcu na Anfield w czerwcu 2018, co nie przeszło bez echa wśród społeczności skupionej wokół klubu, przejął numer 8 po Stevenie Gerrardzie, zaczął swoją przygodę bardzo dobrze, jednak do tej pory nie pokazał pełni swoich umiejętności. W ostatnich tygodniach widać było w jego grze pewne przebłyski, więc domowy mecz z Arsenalem wydawał się dla niego bardzo ważny.
Jednak jego występ w niesamowitym meczu czwartej rundy Pucharu Ligi Angielskiej był gorzko rozczarowujący. Keïta, który imponująco prezentował się w czasie treningów w Melwood był częścią trio środka pomocy, które wyszło na to spotkanie od pierwszej minuty, jednak zamiast zabrać się do pracy na pełnych obrotach, miał problemy, żeby w ogóle znaleźć się pod grą.
To nie jest tak, że nie próbował, jednak dość wymowna była sytuacja z 25. minuty, kiedy w łatwy sposób stracił piłkę w starciu z Lucasem Torreirą: po tym zajściu skrzywił się, zamknął oczy i przeprosił kolegów za to, że jego strata doprowadziła do utraty gola. Tak było przez cały wieczór.
W 55. minucie, tuż po czwartej bramce dla Arsenalu, Naby został zdjęty z boiska, na którym za niego zameldował się Curtis Jones, absolwent Akademii. Kiedy Keïta schodził z murawy, Klopp uścisnął go pocieszająco, jednak obaj wiedzieli, że nie tak powinno to wyglądać.
Później okazało się, że był wyraźny powód, dla którego zawodnik opuścił boisko. W czasie próby przejęcia piłki zbytnio się rozciągnął i sztab obawiał się o kolejną kontuzję. Problemy zdrowotne trapią pomocnika już od jakiegoś czasu i Klopp z pewnością ma nadzieję, że zawodnik nie będzie kolejny raz wykluczony z gry.
- To jedyna gorsza strona dzisiejszego wieczoru - powiedział Klopp, kiedy udało mu się złapać oddech po niesamowitych wydarzeniach tego spotkania. - Poślizgnął się. Widziałem to. Później lekko utykał i powiedział, że nie było to przyjemne. Mam nadzieję, że to nic poważnego. Ale musimy jeszcze poczekać na diagnozę.
Biorąc pod uwagę to, jak potoczył się mecz, po 10 bramkach, konkursie rzutów karnych i tylu młodych zawodnikach zaznaczających swoją obecność w drużynie, wytykanie rozczarowań może być odebrane jako narzekanie, jednak Klopp, kiedy spojrzy na ten pojedynek pod kątem analitycznym, z pewnością będzie szukał tych aspektów, które można jeszcze poprawić.
Liverpool na pewno pokłada wiarę w to, że Keïta jeszcze zaprezentuje się ze swojej najlepszej strony, jednak takie wieczory jak ten pozwalają zobaczyć, dlaczego w hierarchii klubowej jest on nadal za Jordanem Hendersonem, Fabinho i Wijnaldumem. Aby zmienić tę kolejność, potrzebny będzie duży krok do przodu.
Komentarze (8)
Jeżeli juznjestesmy przy temacie transferów, zaczęliśmy podobno negocjować transfer Wernera który opowiada się za przeprowadzka do Liverpoolu, ktoś może pomyśleć ze nie zgodzi się ze względów obsady pierwszej jedenastki jednak Klopp chce zmienić pozycje Firmino, przynajmniej w niektórych momentach i chce go ustawiać głębiej, przypominam ze Bobby przychodził do nas jako ofensywny pomocnik z Niemiec, później dopiero został przekształcony w 9, wiec szykują się zmiany lub inaczej, poszerzenie koncepcji taktycznej co bardzo cieszy bo cały czas jest pole do rozwoju. City potrafi utrzymać dwie równe jedenastki przy minutach na boisku wiec my tez będziemy potrafić a osiągnęliśmy ich level lub wyższy nie angażując jeszcze tylu kluczowych zawodników.
Podobniez tez mamy zawalczyć o Sancho, także wierze w ta koncepcje ponieważ bardzo możliwe ze odejdzie ktoś z dwójki Salah/Mane lub Szaqiri co mnie by nie zdziwiło, w każdym bądź razie dla niego tez znajdzie się czas na boisku i to w nie małych ilościach, nie ugramy kolejnych lat bez żadnych szwankow zdrowotnych wiec bardzo mnie cieszą zainteresowania tymi zawodnikami
Piłkarsko Klopp wyjął świetnego zawodnika i potrafił potwierdzić, dlaczego Niemiec tak bardzo go chciał, więc znowu Jurgen trafił z zawodnikiem pod względem piłkarskim, tylko kontuzje za bardzo blokują tego zawodnika i być może nie nadaje się do gry w tak fizycznej lidze i przy tak intensywnych treningach, jak u Nas.
Fresh88 nie napisał ze nie wypal, ale Matip częściej niż raz w roku przebywa w lekarskich salach na leczeniu, znika w bardzo ważnym momencie, patrz na VVD, facet gra cały czas, liga, Europa i reprezentacja, nic mu nie dolega a walczy za trzech, w każdym badz razie Joel to dobry ruch transferowy tym bardziej ze przyszedł o ile dobrze pamietam za darmo, tyle ze tez ma problemy ze zdrowiem, chyba Schurrle grając w Chelsea tez często miał problemy zdrowotne, niemieckim ewenementem był tylko Ballack ale coś mi świta ze znikał i on co jakiś czas z powodu kontuzji, w każdym bądź razie przy takim napiętym terminarzu co roku tylko nie liczni nie ulegają problemom zdrowotnym