Carragher o Liverpoolu i City
Jamie Carragher wyjaśnia, dlaczego uważa, że Liverpool i Manchester City nie darzą się wzajemną sympatią. Były obrońca the Reds opowiedział o rywalizacji pomiędzy ww. zespołami.
Legenda Liverpoolu twierdzi, że mecze pomiędzy the Reds i Manchesterem City to po prostu bitwa na boisku.
Jürgen Klopp i Pep Guardiola na przestrzeni lat wymieniali się uprzejmościami, ale zdarzały się również momenty napiętej wymiany zdań za pośrednictwem mediów.
Ostatnia taka interakcja miała miejsce po meczu z Aston Villą. Guardiola stwierdził, że Sadio Mané celowo "nurkuje" w polu karnym, a Klopp w odpowiedzi wypomniał Manchesterowi City "faule taktyczne".
Jednak kiedy wszyscy już ochłonęli, nastąpił powrót do pochwał. Według Kloppa Guardiola to najlepszy menadżer na świecie, a zdaniem Guardioli zespół Kloppa to najlepsza drużyna piłkarska na świecie.
Wprawdzie widać ogromny szacunek pomiędzy rywalami, którzy walczą o te same cele, to Carragher podkreśla, że jest także głęboka niechęć pomiędzy oboma klubami.
Były piłkarz Liverpoolu wyjaśnia, dlaczego zwierzchnicy Kloppa i Guardioli nadal nie będą chcieli spotkać się twarzą w twarz przy okazji niedzielnego spotkania na Anfield.
- Nie wydaje mi się, że przesadzę, jeśli powiem, że szefostwo Liverpoolu i City się nie znosi. Są to urazy, które odzwierciedlają się wśród fanów.
- Najwyraźniej City podejrzewa Liverpool o lobbowanie w organach federacyjnych za weryfikowaniem legalności ich wydatków transferowych, jednocześnie nie kryjąc swoich przekonań, że pozytywny wpływ Kloppa jest nieproporcjonalny w porównaniu do ilości trofeów wywalczonych przez Guardiolę i ogólnie City od momentu, kiedy zostali przejęci przez działaczy z Abu Zabi.
- Wewnątrz Liverpoolu zdziwienie wywołują historie, które sugerują obawy City odnośnie potencjalnego ataku na ich autobus, tak jak miało to miejsce przed ćwierćfinałem Ligi Mistrzów w 2018 r. Z niedowierzaniem też przyjęto komentarze Guardioli na temat Sadio Mané.
- Tak jak zasugerował Klopp, da się ewidentnie wyczuć, że Guardiola mówi więcej o Liverpoolu niż Klopp o Manchesterze City. City ogólnie rzeczc ujmując wydaje się być zmartwione tym, w jaki sposób Liverpool jest prezentowany w mediach.
Komentarze (38)
Rozsmieszylo mnie parę kwestii:
- wylewa się fala hejtu na ich stronie? A u nas to co się dzieje? U nas tak samo jest obrażanie drużyn jedna po drugiej, a jak nie klubów to po piłkarzach zarówno swojej lub innej drużyny. Tak samo z trenerami i arbitrami. Każdego dnia saczy się na tej stronie jad, ale drzazge w oku blizniego zobaczysz, a belki w swoim nie ;)
-jeśli ktoś ma wątpliwości, że Guardiola jako piłkarz był kilka klas lepszy od Kloppa to ja nie mam. Rozumiem, że uwielbienie do Niemca za jego sukcesy i styl prowadzenia drużyny jest zrozumiały, ale niech nie sięga granic absurdu i nie wypaczajmy historii.
-futbolem rządzi hajsi tak będzie. My klub też nie budowalismy i nie budujemy tylko na wychowankach lub treningu piłkarzy sciaganych z 3 Ligii tylko za kasę, za gruba kasę. Też potrafimy wydać absurdalne pieniądze, niewyobrażalne dla większości ludzi na ziemi. To my robiliśmy bank i przez rok wydaliśmy najjwiecej w historii na obrońcę. Tak samo Ali jest jednym z najdroższych bramkarzy w historii futbolu. Zachowuje ie się, jakby nasz klub był sterowany przez lokalnego biznesmena od lat identyfikujacego się z klubem... Nie, nas przejęli Amerykanie, którzy do czasu kupienia klubu nawet nie znali zasad gry w piłkę. Jedyna różnica między szejkami a hamburgerami jest taka, że ci pierwsi maja więcej kasy. Także wiecznie to samo zdanie, że jak szejkom znudzi się klub to upadna... Dotyczy to każdego właściciela, kiedy przestanie lozyc hajs na klub to ten upadnie i nie wazne czy to był klub szejka, ruska czy Amerykanina.
Co wy macie z tą nienawiścią? Zrobili wam coś, żeby ich nienawidzić?
Co to znaczy sztuczny doping na stadionie? A u nas jest prawdziwy? Jaka jest różnica pomiędzy sztucznym a prawdziwym dopingiem? Na stadion City tak samo jak nasz przychodzą ludzie, którzy płacą za wejście i chcą tam być i oglądać mecz swojej ulubionej drużyny. To nie są podstawie i statysci otrzymujący wynagrodzenie za pojawienie się tam,a jeśli chodzi o jakość dopingu to nie zapominajmy, że Anfield też potrafi być tak ciche, że słychać grupkę przyjezdnych kibicow.
Gierki psychologiczne były zawsze w futbolu i my też np. Za czasów Beniteza takie rzeczy stosowalismy.
@roberthum Nasze "jadowite wpisy" nie pojawiają się bez przypadku, tylko w stosunku do określonej wypowiedzi trenera/piłkarza lub jego zachowania wykraczającego poza ducha fair play. Z kolei na tamtej stronie bywam dość często, szczególnie po zakończeniu naszych meczów. I kiedy wygrywamy rzutem na taśmę np. z Leicester lub Tottenhamem, na ich shootboxie lecą wiązanki w naszą stronę z czego połowa z nich jest automatycznie cenzurowana ******** przez system. Jest ich garstka osób, a mimo to komentarzy w naszą stronę jest więcej niż użytkowników którzy tam się udzielają. Zaglądam na kanonierów, totków, chelsealive i jakoś tam nasz szanują i nawet można z nimi porozmawiać na poziomie. Nie lubię natomiast City, ich arabskiego stadionu, arabskiego sponsora i kibiców "Since 2012". Mówię to co myślę. Pozdrawiam
City to jest klub z długoletnią tradycją mający jak większość swoje dobre i złe okresy.
Zauważmy,że tylko 3 zespoły w Anglii ,w historii rozgrywek ligowych,przez długie etapy utrzymywały się na szczycie-to naturalnie MU,Arsenal i my.
Częściowo można do nich doliczyć jeszcze.....Everton-o tak! oni także mają piękna kartę pełną sukcesów.
Reszta to tzw meteoryty,że tak to ujmę,mające lepsze momenty ale o wiele więcej gorszych.
Do tych drugich wpisuje się MC.
Dlatego moim zdaniem nie ma mowy aby mówić o sztuczności myśląc o City choć prawdopodobnie bez wejścia "szejków" pozostawaliby do dziś przeciętniakiem.
Pep i Kloppo-zupełnie inne drogi trenerskie.Pierwszy zawsze w klubach mających już dobry zespół a więc posiadający fundamenty( nie odmawiam mu naturalnie fachowości ale on zawsze startuje z innego pułapu niż Jürgen)a drugi budowniczy,który z 2 ligowca Mainz zrobił przedstawiciela Buli,podniósł ze sporowego upadku BVB i wreszcie wprowadza nas na należną grzędę(proces nie zakończony)po chudych latach.
Oczywiście my też mamy bogatego właściciela jak oni i wydajemy grube pieniądze na graczy ale:
-to MC ma problemy z UEFA i utrzymywaniem finansowego fair-play a nie my
- zakup Virgila i Aliego został w pokaźnej części sfinasowany przez sprzedaż pewnego Brazylijczyka i poza wydaniem dłużej kwoty na Naby'ego nasze transfery nie mają "startu" (pieniężnie) do tych "pepowskich"
To jest dla mnie subtelna ale jednak różnica między nimi a nami.
Nienawiść-zbyt mocne słowo,które w ogóle nie powinno padać w połączeniu ze sportem.
Ludzie,którzy obrzucają autobus np kamieniami to zwykli bandyci a nie kibice i powinni być surowo ukarani.
Ale i owszem!nie lubię Manchesteru-ogólnie-:)bo nie muszę w życiu wszystkiego i wszystkich wydarzyć sympatią i to mimo tego,że sam określam się jako chrześcijanin-taka ludzka natura jest.
Pozdrawiam wszystkich Czerwonych Braci-:)
Come on LFC!-:)
PS w niedzielę tylko 3 punkty.
Co do zarzutów wobec sztuczności City to pięknie wszystkich hipokrytów wyjaśnił roberthum. Dla mnie nasza rywalizacja z City w ostatnich latach (13/14 i dwa ostatnie sezony) jest przynajmniej czysta i polega głównie na rywalizacji sportowej. A mecze zazwyczaj są świetnymi widowiskami kończącymi się wynikami 3-2, 3-3 itp. Czego byśmy o kibicach Obywateli nie powiedzieli, to nie oni są autorami stron typu "ile czasu minęło odkąd Liverpool ostatni raz wygrał ligę" i to nie oni śpiewają na stadionie "always the victims" albo "murderers". Kto kibicuje LFC dłużej niż od przyjścia Kloppa ten wie jakiego klubu kibice to robią.
Osobiście jeśli ktoś już ma wygrać ligę oprócz nas to niech będzie to City. Może od dwóch lat brzmi to nieco jak herezja, ale od dawna pocieszałem się tym, że najbardziej zaboli diabełki fakt, że wygramy my, albo ich derbowy rywal. Arsenal za długo traktował nas lekcewaząco gdy za Wengera zawsze miał to miejsce w Lidze Mistrzów a to my prawie zawsze musieliśmy obejść się smakiem. Z Chelsea stosunki popsuły się od czasu półfinału z nimi w LM gdzie oni zaczęli traktować nas jako jednego z największych wrogów, a później słynny mecz na Anfield i s"Sippy G." i ich przerobiona piosenka, która do tej pory śpiewają. A Spurs to po prostu Spurs. Większość mojej kibicowskiej kariery był to klub walczący z Evertonem o 6-7 miejsce, więc do teraz nawet nie traktuje ich jako rywala. Z City nie mamy takich złych stosunków... bo nawet nie miały za bardzo kiedy się popsuć, ale nie znaczy to, ze jest to jakiś sztuczny klub bez historii.
- City to SZTUCZNY klub. To, że istnieją od ponad 100 lat, nic nie zmienia. Ich "prawdziwa" historia zaczęła się od randomowego klubu przez szejków. Równie dobrze mogliby przejąć Norwich lub Southampton, ponieważ prezentowali podobny poziom jak City w tamtym momencie, ale z biznesowego i wizerunkowego punktu, bardziej opłacało im się przejąć przeciętny klub z Manchesteru, który jest bardziej prestiżowym miastem i zainwestować w taki klub miliardy petrodolarów, które nie robią im większej różnicy. W łatwy sposób postanowili wybić się ponad United i w kraju.
City wzięło to z pocałowaniem ręki, bo to zwyczajnie im się opłacało i nie liczyli się z własną historią, ponieważ jej za bardzo nie mieli - poza tym długim stażem...
- Atmosfera na stadionie to dno. Byłem tam roku temu, o czym już pisałem kilkukrotnie, przed naszymi derbami z Evertonem na Anfield i co? Totalna nuda, kibice nic nie śpiewali. Co najwyżej "C'mon City!!" raz na 10 minut. Przed startem drugiem połowy sektor na wysokości środkowej linii boiska był CAŁKOWICIE PUSTY. Mam jeszcze zdjęcia na telefonie. Z samego meczu zapamiętałem jedynie stukot krzesełek, gdy City szło z akcją, bo kibice nie robili nic więcej...
- Kasa na transfery - Leci jak z niekończącego się źródła. Przecież oni mają bilans grubo na minusie, niemal rok w rok. Nasze transfery najczęściej się brały ze sprzedaży największych gwiazd oraz z sukcesów w LM. Nie jest tak, że Jurgen kogoś chce i po prostu go dostaje ot tak, bo nam się przelewa.
Takie są po prostu fakty. Możemy sobie i im słodzić, możemy obrażać siebie nawzajem czy ich, ale taka jest zwyczajnie prawda, a jak ktoś kwestionuje ich sztuczność, to to jest dopiero wyraz sztucznej kurtuazji.
Nawet Gerrard mówił o tym w swojej książce czy filmie... Największą przeszkodą w wygraniu ligi była najpierw Chelsea, potem City, ponieważ Liverpool nie mógł z nimi rywalizować na rynku transferowym i mimo, że na boisku dwoił się i troił, to zwyczajnie jakość wynikająca z siły ich pieniędzy, dzięki której pierwszy skład jak i rezerwy były o wiele bardziej jakościowe, Liverpool nie był w stanie przeskoczyć pewnego poziomu.
To świadczy o tym, którą drużynę chętniej chcą oglądać ludzie i jak ciężko dostać bilet na Anfield i jak to wygląda z Etihad
Spiesze wiec z wyjasnieniem, ze kiedy my wydajemy grube pieniadze, to najpierw sprzedajemy za grube.
Nasz klub jest prowadzony w sposob mega uczciwy i gdyby nie oszukanczo napompowany lewa kasa potwor, bylibysmy mistrzem Angli! ... a teraz musimy dalej sluchac trolli z United, ze nie mozemy ligi wygrac!
City ma najlepszych ksiegowych na swiecie, ktorzy przezucaja finanse na tysiace firm, ktore sa w posiadaniu arabow i dlatego zawsze uchylaja sie przed finansowym fair play.
To wina systemu, a tamci z tego korzystaja.
W uczciwym systemie City walczyloby co najwyzej o srodek tabeli.
Zgadzam sie z wieloma rzeczami ktore napisałeś. Ale co do sztucznego dopingu, to juz Ci tłumacze. Na stadionie City, gsy grają z tymi slabszymi druzynami i liczba kibiców nie dopisuje, to puszczaja dopong z głośników. Na Anfield jest to nie dopuszczalne. I to jest wlasnie ta różnica. Zreszta nie zgadzam, pozdrawiam.
Po 3pkt jutro YNWA!!!
I jeszcze tyle osób to lajkuje, szkoda gadać ;)
Nawet kibice innych drużyn mówią to samo. Ba! Nasze klubowe Legendy, a tu takie pociski we własną stronę...
Śmieszny jesteś, już zapomniałeś jak byliśmy na przysłowiowym „dnie” i wszyscy się z mas śmiali, przede wszystkim kibice ekip z Manchesteru, Carra gada ze zarząd kosa z zarządem City, ze Guardiola po prostu prowokuje ale no cóż, my mamy byc łagodni i dać się poniewierać, ten autobus atakują mieszkańcy tego miasta którzy lepiej wiedza jakimi się żywią uczuciami z drużyna Manchesteru, jechać z tym City na ostro, liczę na jeszcze większe piekło niż wtedy w CL, wychodowani na ropie od Arabów, Arabów islamistów jednej wiary z tymi muslimami którzy zabijają za obrazę ich Boga, city to śmietnik zbudowany tylko i wyłącznie bibuła, my wchodziliśmy na szczyt powoli, uszka praca, trafionymi transferami a przede wszystkim dzięki nam, kibicom wielkiej wiary, nawet w tych katastrofalnych momentach. Jutro liczę na wojnę, dosłownie. Kreuje się nowa bitwa o Anglię, Liverpool vs Manchester ale City, są to nasi wrogowie nr1 którzy nie chcą być mistrzem, chcą byśmy my nimi nie zostali jak cała kibicowska Anglia, zrozum ze uczucie i emocje w takich momentach biorą górę, i nie dziw się sytuacjom na ulicy, dla tych ludzi Liverpool to całe życie, jak i dla mnie a za nich pójdziemy wszędzie, u mnie jeszcze wiadomo Zawsze Królewska (L)
YNWA!
Z calym szacunkiem, ale sam sobie zaprzeczyles w pierwszym zdaniu. To ze ich klub jest starszy od naszego nie mozna rozpatrywac w kategorii historii i osiągnięć. To tak jak w innych sportach. Mozna biegac cale zycie i nic nie osiagnac poza wlasną satysfakcją (czasem moze uda sie stanąć na pudle badz nawet wygrac amatorski bieg), ale tez mozna biegać pod okiem trenera, wykonujac treningi i poszczycić sie jakims medalem. City wlasnie jest takim biegaczem z trenerem, ale dopiero odkąd rządzą araby. Gdyby nie szejki to Nottingham moze pochwalic sie wiekszymi sukcesami nawet na arenie europejskiej. Nie będę nikogo przekonywal jak duze pieniadze sa tam pompowane, porownujac do zyskow ze sprzedazy zawodnikow czy biletow. Nie pamietam, aby po przejeciu przez arabow sprzedali kogos za duze pieniadze. A ilu sprowadzili? I za jaką kase? Gdzie jest FFP?
My sprzedajemy i wzamian kupujemy przy mniejszym badz zadnym wkladzie wlasnym. Oni tylko kupuja, bo nie mozna rozpatrywac sprzedania no nameow za kilka mln do druzyn z lig belgijskich czy drugiej badz trzeciej ligi angielskiej. Gdyby szejk kupil Crystal Palace to dzis pewnie bysmy grali wielki mecz zamiast Chelsea. Kluby z Wielka Historia to Liverpool, United i Arsenal. Kluby ktore moga pochwalic sie kilkudziesiecioma pucharami w roznych rozgrywkach. City dopiero pisze swoją historie od kilku lat. Czy zdazą napisać podobną do naszej zanim szejk przykreci kurek? Nie wiem. Nikt nie wie. Ale nazywanie City klubem z bogatą historią, czy porownywanie ich do nas jest troche na wyrost.
Co do okreslenia jako "sztuczny klub". Mozna rozpatrywac to na rozne sposoby. Na pewno nie moga sie rownac z nami czy United pod wzgledem bazy kibicow. Nie moga sie rownac przyspiewkami i duchem kibicowania. Jedyne w czym nam dorownują, a nawet sa na przedzie, to finase. Czy okreslenie "sztuczny" jest nie na miejscu? Sami sobie odpowiedzcie. Jedyne co przemawia za tym klubem to pieniadze. Gdyby UEFA nie byla mafijną instytucja i pilnowala przestrzegania FFP to City dzielilo
Dobrze gadasz, ja nie wiem jak można się stawiać w obronie tej nielegalnej finansowej maszyny, jeszcze bez argumentów
Serio tak cieżko to zrozumieć??
Wszystko obracasz na nasza niekorzysc:
- City powstalo wczesniej ale sukcesow nie mieli zbyt wielu. Nie mowiac o tym ze w Europie nie wygrali nic oprocz trzeciorzednego puchwru europejskiego z pewna polska druzyna;
- Jezeli jest druzyna albo klub z ktorym sympatyzujemy to nie hejtujemy ich. Hejtujemy rywali. I to bardziej od United i Evertonu zlosc kierujemu ku najwiekszemu sztucznemu klubowi ktory teraz proboje nam napsuc krwi.
-CHLOPIE City nie musi nikogo sprzedawac. My kupilismy drogich zawodnikow po sprzedaniu np. Coutinho czy Suareza. Tak to nigdy nie bylismy rozrzutni kur.a mac. A zreszta co tu porownywac. Ludzie wiedza jak bylo z Liverpoolem. Bezsens porownywac City ktore dostalo petrodolary, nieograniczona kase do Liverpoolu ktory musi zaciskac pasa i madrze sie prowadzic. To jakby prowadzic rodzinny interes prowadzony przez wiele pokolen ze wzlotami i upadkami do przrdsiebiorstwa ktore tez niby bylo dlugo prowadzone ale bez wielkich sukcesow i nagle otrzymalo oferte od bogatego Rokefellera ktory mowi ze kupi od nich te przedsiebiorstwo i stworzy z niego molocha sypiac nieograniczona gotowke.
Klub taki jak City nigdy nie bedzie wielka i szanowana firma. Historie maja niebogata, a tak naprawdę praedziwe sukcesy zaczeli osiagac bo ściągnięciu inwestorow ktorzy nie maja dna w portfelu.
Robicie reszcie sympatyków krecią robotę. Czarny PR.
Nie zasługujecie na ten klub.
Roberthum nieprzypadkowo zebrał lajki. Pocieszające, że tych normalnych, fajnych, pogodnych jest znacznie więcej niźli kilku dzieciaków-frustratów.
A użytkownikiem "poprzerwie" autentycznie się brzydzę.
Przestań się popisywać wraz z innymi...
Jeśli chcesz być fałszywie uprzejmy, żeby nie robić sobie pod górkę i wybierasz kłamstwa, tak by nikt nie powiedział złego słowa o Tobie i Liverpoolu, czyli nadstawiasz tyłek, by Cię po nim kopano - to Ty powinieneś się wstydzić.
Co do wylewania nadmiernej frustracji kilku osób, to się zgadzam. Niektórzy piszą jakby stracili kontakt z rzeczywistością, ale chociaż nawiązują to prawdy, którą każda, normalna osoba interesująca się piłką przyzna.
Podsumowując - jak chcesz wybielać City i jednocześnie przytakując komuś, kto jedzie po swoim klubie, próbując przy tym zamknąć usta innym osobom, które piszą prawdę taką jaką jest i nie boją się wyrazić swojego zdania, to jest to zwyczajnie żałosne...
Nawet pomijając tych kilku "kibiców" jak to określiłeś, to plujesz w twarz osobom, które dawały z siebie wszystko dla klubu i mają takie samo zdanie, bo tak to po prostu jest oczywistą oczywistością!!