Lovren o radzeniu sobie z presją
Dejan Lovren starał się wyjaśnić dlaczego Liverpool jest świetnie przygotowany na tegoroczne zmagania o tytuł mistrzowski Premier League. Chorwacki środkowy obrońca spośród pięciu ostatnich meczów, czterokrotnie był pierwszym wyborem Jürgena Kloppa.
Lovren sądzi, że kluczową rolę odgrywają doświadczenia Liverpoolu z poprzedniego sezonu. Nabyta wówczas zdolność radzenia sobie z presją pomaga im także w tegorocznych planach pucharowych.
Przypomnijmy, że rok temu Liverpool, pomimo wygrania ostatnich dziewięciu meczów ligowych, nie zdołał doścignąć Manchesteru, który zgromadził dokładnie jeden punkt więcej. Sezon zakończył się jednak wielkim sukcesem jakim był triumf w madryckim Finale Ligi Mistrzów. Liverpool zmierzył się wówczas z Tottenhamem (2:0).
Napięcie sięgało zenitu przez ostatnie dwa miesiące minionej kampanii. Ekipa Kloppa nie składała broni, co doprowadziło do rekordowego dla klubu bilansu punktowego w postaci dziewięćdziesięciu siedmiu "oczek".
Lovren czuje, że wysokie oczekiwania, które przyszły wraz z kolejnymi świetnymi meczami i sukcesami, nie są w tym momencie niczym szczególnym. Ambicje o pierwszym od trzydziestu lat tytule mistrzowskim Liverpoolu, są obecnie w pełni uzasadnione.
Chorwat jest przekonany, że to presja pozwala grać drużynie prowadzonej przez Jürgena Kloppa na tak wysokim poziomie. Właśnie ona jest czynnikiem, dzięki któremu Liverpool wygrał 11 spośród 12 meczów ligowych.
- Myślę, że bardzo dużo nauczyliśmy się w zeszłym roku. Poznaliśmy ten rodzaj presji, nauczyliśmy się z nim radzić. W zasadzie to się trochę do niej przyzwyczailiśmy już w poprzednim sezonie.
- Jedną z najważniejszych rzeczy jest to, aby nie wybiegać myślami do przodu. Sezon jest długi, do rozegrania jest mnóstwo meczów. Zawsze podchodzimy do każdego osobno, to kluczowa sprawa.
Wobec częstych występów chorwackiego defensora, pojawiają się głosy o swoistym "renesansie" kariery tego zawodnika. Lovren stanął u boku Virgila van Dijka w niedzielnej wygranej 3:1 nad Manchesterem City. Korzystając z wymuszonej absencji Joëla Matipa, wykluczonego z powodu urazu kolana, Lovren ma nadzieję na jak najczęstsze występy.
- Ten chwilowy brak Joëla to wielka strata, jednak kontuzje są częścią piłki nożnej. Bardzo dużo rozmawiałem z trenerem o mojej pracy. Skupiam się tylko na tym.
- Jestem pewien, że w tym względzie zajdą jeszcze liczne zmiany. Czeka nas około pięćdziesiąt meczów we wszystkich rozgrywkach. Aby poradzić sobie z takim wyzwaniem potrzebna jest odpowiednia drużyna.
Komentarze (4)
Dobrze ułożone w głowie ma facet.
Wcale mnie też nie dziwi, że czeka na powrót Matipa. Nasza sytuacja kadrowa i terminarz są takie, że naprawdę każdy zawodnik może być pewien że dostanie swoje szanse. Oczywiście nie od razu w lidze, ale tam też się można przebić. Dlatego mało jest w zespole zawiści i niezdrowej rywalizacji, każdy wie że jak będzie ciężko pracował to wiecznie do ławy przyklejony nie będzie siedział.