Przyszłość Wilsona w Liverpoolu
Po tym, jak Harry Wilson pomógł reprezentacji Walii w awansie na Euro 2020 - najpierw strzelił bramkę w starciu z Azerbejdżanem, a w meczu z Węgrami wszedł na boisko z ławki rezerwowych, na nowo rozpoczęła się dyskusja na temat jego przyszłości w Liverpoolu.
Pomocnik pokazuje się z dobrej strony nie tylko w narodowych barwach, w swoich ostatnich występach w Bournemouth, gdzie przebywa na wypożyczeniu, również pokazał te cechy, których Klopp szuka u zawodników na jego pozycji.
22-latek pokazuje co potrafi w Premier League, jednak nie udało mu się jeszcze zaliczyć pełnych 90 minut na boisku.
W zespole The Cherries, który prowadzi Eddie Howe, Wilson regularnie zalicza dobre występy, zdobył kilka bramek z dystansu, udowodnił też swój talent do wykonywania rzutów wolnych, chociażby w meczu z Manchesterem City.
W specjalnym podcaście report sportowy Bournemouth Echo Tom Crocker wyjaśnił, jak Walijczyk radzi sobie w klubie z południa Anglii.
- Ani przez chwilę nie wyglądał na zagubionego, co jest dużym komplementem dla gracza, który nigdy wcześniej nie grał w Premier League.
- Udowodnił, że jest w stanie zdobywać bramki na tym poziomie, szybko zadomowił się też w zespole - powiedział Crocker.
- To jego pierwszy sezon w Premier League, trzeba pamiętać o tym, że jeszcze niedawno występował w Championship, a teraz bardzo szybko adaptuje się do gry w wyższej lidze.
Wilson z pewnością będzie musiał poczekać na swoją szansę występu na Anfield, ponieważ za przeciwników w walce o miejsce na boisko w zespole Liverpoolu ma Mohameda Salaha oraz Sadio Mané.
- Oglądałem go w zasadzie wyłącznie na prawym skrzydle, a wywalczenie miejsca w pierwszym składzie z Salahem czy Mané na pewno nie będzie łatwe - dodał Crocker.
- Jeśli dalej będzie grał tak jak do tej pory, to na koniec sezonu jego liczby będą wyglądały dobrze, spodziewam się też, że w przyszłym sezonie zostanie zawodnikiem regularnie grającym w Premier League.
W barwach The Cherries Wilson zdobył już cztery bramki i w klubowej tabeli strzelców znajduje się tylko za napastnikiem Callumem Wilsonem.
- Swój najlepszy mecz zagrał przeciwko Manchesterowi United, a tydzień później zdobył gola w spotkaniu z Newcastle United - kontynował Crocker.
- Wszyscy widzieli też jego trafienie z Manchesterem City, to na pewno był bardzo ważny moment dla niego, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, jak krótko był wtedy w Bournemouth.
- Myślę, że żeby przebić się do składu Liverpoolu będzie potrzebował trochę szczęścia, a także kilka szans na pokazanie się, ale jest to możliwe, jeżeli nie w kolejnym sezonie, to jeszcze w następnym.
Komentarze (3)