Guardiola o wyścigu po mistrzostwo
Pep Guardiola przyznaje, że jeżeli Manchester City nie zacznie w najbliższym czasie zmniejszać straty punktowej do Liverpoolu, może być ciężko o sięgnięcie po tytuł. Karty rozdają the Reds po tym, jak po 13 kolejkach wypracowali sobie przewagę wynoszącą 9 punktów.
Trener the Citizens zasugerował, że jego zespół może nie złapać już Liverpoolu, jeżeli luka pomiędzy zespołami nie zmniejszy się wystarczająco do wiosny. City w ostatniej kolejce przegrywało z Chelsea 1:0, żeby ostatecznie osiągnąć zadowalający wynik 2:1, jednak na nic się to zdało, bo towarzyszyło to wygranej Liverpoolu ponownie rzutem na taśmę wyrywając z rąk 3 punkty swoim rywalom. Zespół Guardioli zamienił się z Chelsea miejscem w tabeli Premier League i obecnie zajmuje trzecią pozycję, gdzie za plecami Liverpoolu znajduje się Leicester City prowadzone przez byłego trenera Liverpoolu, Brendana Rodgersa. Lisy utrzymują stratę ośmiu punktów to the Reds po tym, jak pokonali Brighton 2:0.
Manchester City w dwóch ostatnich sezonach zgromadził imponującą liczbę 198 punktów, w zeszłym sezonie wyprzedzając o punkt Liverpool, aby sięgnąć ponownie po mistrzostwo. Nie udało by im się to jednak, gdyby nie bezbłędna końcówka sezonu, kiedy wygrali ostatnie 14 spotkań z rzędu. Hiszpan nie ukrywa zmartwień twierdząc, że ciężko będzie o hattrick w tej dziedzinie jeżeli do wiosny nie uda im się zniwelować przewagi do aktualnego lidera.
- Dzielimy się na zwycięzców i przegranych, ale uważam, że pokazywanie młodym chłopaków zwycięzców jako jedynych, na których warto zwrócić uwagę jest błędne. Wyzwalamy depresję i smutek tym poglądem. Każdy popełnia błędy, również ci, którzy na końcu osiągają sukces, ale najważniejszy jest wysiłek i zaangażowanie w dążeniu do celu.
- Oczywistym jest, że w futbolu chodzi o wygrywanie, ale myślenie o byciu drugim jak o katastrofie jest błędne. Dlatego ciągle powtarzam chłopakom, aby się zrelaksowali i wykonywali swoją pracę najlepiej jak potrafią, a później zobaczymy dokąd nas to zaprowadzi. Jeżeli nam się nie uda - ok, spróbujemy w następnym sezonie. Sięgnęliśmy po ostatnie dwa tytuły, ale to nie oznacza, że wygramy kolejne siedem z rzędu, to tak nie działa.
Guardiola postanowił zaprosić do konwersacji golfisty Tommy'ego Fleetwooda. Znajomi cieszyli się rundką golfa, kiedy to City odebrało trofeum za zdobycie mistrzostwa w 2018 roku. Hiszpan wciąż utrzymuje kontakt z 28-letnim fanem Evertonu pochodzącym z Southport.
- Tenisiści przegrywają mecze, w golfie Tommy Fleetwood nie zawsze wygrywa turniej z czego zawsze stara się wyciągnąć pozytywy. Możecie być jednak pewni, że kiedy zobaczę w swoim zespole brak walki, brak zaangażowania i serca do gry to wtedy przyjdę i powiem, że nie podoba mi się to, co prezentują. W ciągu naszej długiej już współpracy ludzie mogą powiedzieć różne rzeczy, nie zawsze udaje nam się wygrać, ale nikt nie może nam zarzucić braku zaangażowania, nigdy się nie poddajemy. Może i przegramy tytuł, ale będziemy walczyć do końca, bez czego nie udałoby nam się wygrać z Chelsea 2:1.
Komentarze (18)
Kurła, jak to wszystko jest powtarzane z wypoku. Wymyślcie coś oryginalnego
To dobrze dla City.
My niestety z głupią gadką będziemy się musieli mierzyć tak długo jak długo będziemy liderem - czyli mam nadzieję do końca sezonu. I mam nadzieję, że nie zmienimy retoryki, bo ostatnio od momentu jak Gini wypowiedział się publicznie w styczniu, że idziemy po mistrza to tak nagle straciliśmy przewagę.
Czyli rozumiem, ze chodziło Ci o osoby, które za nim nie przepadają i go krytykują. W takim razie, ze zwrot o białoycerzach jest blednie użyty.
@aro8
W sumie to po co wymyślać coś swojego? Dla wszytkich #pdk jest to zrozumiałem i wiadomo o co chodzi i nie trzeba doszukiwać się znaczenia jakirgos słowa z dupy
No wiec dobrze rozumiem, ze chodzi Ci o osoby nieprzepadających za City
Najpierw sam siebie zrozum, a dopiero później graj szefa
Temat wałkowany wiele razy
Użyj opcji szukam
Zamykam temat
Z mojego punktu widzenia wygląda to tak, że Nasza rywalizacja z City jest czysto sportowa i po prostu podziwiam ją z zaciekawieniem. Twierdzę nawet, że gdyby nie City z Guardiolą na czele to nie osiągneli byśmy takiego kosmicznego poziomu, a tak ciągle jesteśmy napędzani tą rywalizacją do zdobywania więcej i bicia coraz to innych rekordów.
Z mojego punktu widzenia wygląda to tak, że Nasza rywalizacja z City jest czysto sportowa i po prostu podziwiam ją z zaciekawieniem. Twierdzę nawet, że gdyby nie City z Guardiolą na czele to nie osiągneli byśmy takiego kosmicznego poziomu, a tak ciągle jesteśmy napędzani tą rywalizacją do zdobywania więcej i bicia coraz to innych rekordów.