Klopp o meczu z Salzburgiem
Jutro Liverpool zagra z mistrzem Austrii o awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Obrońcy tytułu nie zapewnili sobie miejsca w 1/8 finału w pięciu pierwszych meczach i czeka ich ciężki pojedynek na stadionie w Salzburgu.
The Reds wciąż mogą wygrać grupę, ale mogą też zająć 3. miejsce, które będzie wielkim rozczarowaniem dla klubu. Jürgen Klopp określił jutrzejszy mecz jako najważniejszy w życiu.
Oto co na konferencji prasowej miał do powiedzenia trener Liverpoolu:
O tym jak motywuje swoich piłkarzy z tygodnia na tydzień
- Tak jak mówił Hendo, skupiamy się tylko na kolejnym meczu. Nic więcej. To wystarcza, ponieważ gramy co trzy dni. Ale jutro wieczorem czeka nas najważniejszy mecz w naszym życiu, ponieważ nie mamy innego do rozegrania. Jak go zagramy to będziemy mogli myśleć o kolejnym wyzwaniu w Premier League. Na razie jednak nie ma sensu rozmawiać o lidze. Nasza sytuacja w grupie w Lidze Mistrzów jest dobra, ale daleka od doskonałej. Ale musimy na to zapracować i to zrobimy jutro.
O tym czy zachowanie czystego konta w meczu Z Bournemouth ma znaczenie przed pojedynkiem z bramkostrzelnym Salzburgiem
- To nie ma większego znaczenia w kontekście jutrzejszego meczu. To czyste konto było dla nas ważne, naprawdę ważne, ale nie ma żadnego wpływu na jutrzejszy mecz. Czasem traci się bramki, to się zdarza. Bronimy dobrze, ale nie robiliśmy tego w pierwszym meczu przeciwko Salzburgowi. Straciliśmy wiele niepotrzebnych piłek. Salzburg to zespół, który niespodziewanie zdobywa dużo bramek po kontratakach, nawet w austriackiej Bundeslidze, w której prowadzą. Wszyscy znamy ich mocne punkty, a ja myślę, że znam ich wszystkich lub prawie wszystkich. Jesteśmy dobrze przygotowani i mam nadzieję, że będziemy w stanie zneutralizować ich mocne punkty.
O tym czy przygotował specjalną taktykę mającą na celu neutralizację Erlinga Haalanda
- Jesteś z Norwegii, tak? Swego czasu miałem w swoim zespole Roberta Lewandowskiego i zawsze polscy dziennikarze nie słuchali na konferencjach prasowych o niczym innym, byli tam tylko po to, żeby zadać to jedno pytanie o Lewandowskiego. A jak już nie pytali o Lewandowskiego, to o Błaszczykowskiego. Życzę ci, żebyś poznał kilku innych piłkarzy, o których możemy porozmawiać. Haaland ma 19 lat, jest wyjątkowym piłkarzem. Jak można się bronić przed świetnym snajperem? Trzeba go odciąć od podań. Jest też dobrym dryblerem, więc jeśli nie dostanie piłki w twoim polu karnym to cofnie się, tam otrzyma podanie, minie kilku rywali i w końcu i tak strzeli. To wielki talent ze świetlaną przyszłością. Jutro postaramy się odciąć go od podań i sprawić, by nie uczestniczył aktywnie w meczu.
- Niestety on nie jest ich jedynym mocnym punktem w drużynie. Prawdopodobnie ktoś z Japonii, Korei czy Węgier mógłby mi również zadać takie pytanie. To dobry zespół, naprawdę dobry. Podoba mi się ich zespół, ale tak jak mówiłem musimy zasłużyć na awans. Jeśli Salzburg nas pokona to w pełni zasłużą na to, żeby awansować do fazy pucharowej. Jeśli tak się nie stanie, to my zasłużymy na to. Mamy jutro 95-97 minut, żeby to udowodnić.
O tym czy denerwuje się przed ważnymi meczami
- Nie denerwuję się, ale odczuwam pewien rodzaj napięcia, ponieważ znajdujemy się w wyjątkowej sytuacji. Jeśli coś jest dla ciebie ważne to chcesz to zrealizować. Z wiekiem uczysz się jednak reagować na stresowe sytuacje i nie umierasz z powodu napięcia. W swoim życiu wygrałem wiele ważnych meczów i wiele ważnych meczów przegrałem. Na szczęście ostatnio idzie całkiem dobrze. Postęp jaki wykonał Salzburg jest wielki, mówię o tym od kilku lat. Zmierzają w odpowiednim kierunku, wpływ na to miał oczywiście Ralf Rangnick i mój były piłkarz Maro Rose, który zrobił tam świetną robotę. Dużo interesowałem się tym klubem, robią tam świetne rzeczy. Pomagają rozwijać się młodym ludziom zarówno w piłce nożnej jak i w innych sportach. Wiele lat walczyli o udział w Lidze Mistrzów i teraz mają nawet szansę na awans do fazy pucharowej. Oczywiście taka szansa może powodować też strach, że się nie uda, ale jak ktoś będzie w stanie go przełamać to osiągnie sukces.
O tym czy spodziewa się spadku formy swojego zespołu spowodowanego nadmiarem spotkań
- Nie, gdybym się spodziewał to zareagowałbym na tyle wcześnie, żeby do tego nie dopuścić. Oczywiście jest ciężko, ale mamy robotę do zrobienia i nie szukamy wymówek. Znamy nasz terminarz, wiemy gdzie będziemy musieli jechać. 3 dni temu zagraliśmy bardzo trudny mecz, 6 dni temu zagraliśmy bardzo trudny mecz, za 4 dni czeka nas kolejny bardzo trudny mecz, a potem wylot do Kataru. To wszystko prawda, ale nie oczekujemy spadku formy, nie akceptujemy czegoś takiego jak spadek formy. Nie tylko ja, ale chłopcy również. Jako grupa staramy się zachować najwyższy poziom koncentracji i zobaczymy co nam to przyniesie. Znajdujemy się w najbardziej intensywnym okresie naszego życia, staramy się z tego korzystać i się tym cieszyć. Nie ma wątpliwości, że jest ciężko, ale nic nie jest w stanie nas powstrzymać. Jeśli spadek formy nadejdzie, pogodzimy się z tym i postaramy sobie poradzić, ale nie ma sensu go oczekiwać, albo przygotowywać się do niego.
Komentarze (0)