Klub uzgodnił warunki transferu Minamino
Liverpool wygrał rywalizację ze sporym gronem klubów, z Manchesterem United na czele i uzgodnił warunki styczniowego transferu Takumiego Minamino z Salzburga. Pomocnik reprezentacji Japonii ma w kontrakcie klauzulę odstępnego wynoszącą niewiele ponad 7 milionów funtów. Jego umiejętności techniczne, ponadprzeciętna pracowitość, profesjonalne nastawienie i głód sukcesu idealnie pasują do filozofii Jürgena Kloppa.
Wcześniej w tym tygodniu Christoph Freund, dyrektor sportowy mistrza Austrii, wyjawił na łamach The Independent, że po pięciu latach gry dla Salzburga 24-letni zawodnik jest gotowy na kolejny krok w swojej karierze w jednym z klubów europejskie elity.
Świetne pozaboiskowe relacje Liverpoolu z Salzburgiem - nowy kompleks treningowy Liverpoolu czerpie wiele inspiracji z rewolucyjnych rozwiązań ich grupowego rywala - pomogły uprzedzić grono zainteresowanych klubów, w którym znalazł się Manchester United oraz kilka klubów z Bundesligi.
Sam zawodnik początkowo spodziewał się, że jego kolejnym krokiem będzie transfer do Bundesligi. Z racji swojej skromności był rzekomo zszokowany tak dużym zainteresowaniem ze strony lidera Premier League.
- To wyjątkowy zawodnik z niesamowitą osobowością - powiedział o Minamino Fruend. - Obserwowały go duże kluby i na ich miejscu nie wahał bym się ani chwili. Takumi jest gotowy by rozpocząć nowy etap swojej kariery w styczniu.
W lutym Salzburg wykorzystał opcję wydłużenia kontraktu Minamino do 2021 roku. Szacuje się, że bez klauzuli odstępnego mieliby szansę na otrzymanie ponad 25 milionów funtów za reprezentant Japonii.
Zainteresowanie Liverpoolu istniało jeszcze przed imponującymi występami Minamino w Lidze Mistrzów - klub bacznie obserwuje zawodników Salzburga, z którego wywodzą się Sadio Mané i Naby Keïta.
Austriacki klub jest znany z rekrutacji młodych zawodników z ogromnym potencjałem i umożliwienie im rozwoju w niezwykle profesjonalnych warunkach na bardzo wczesnym etapie.
Oprócz wspomnianych zalet, wiek Minamino pasuje do profilu idealnego zawodnika Liverpoolu, a transfer Japończyka będzie miał dużą wartość komercyjną dla klubu.
Melissa Reddy
Komentarze (48)
Szkoda Anglik zapowiada się na super gwiazdę, wart tych 100 mln, które mamy schowane w kieszeni właścicieli.
Za wiele nie pogra u nas ale przynajmniej hajs od azjatów się będzie zgadzał
Czyli po transferze Sancho hehe.
Kagawa z Borusii, Park J.S. z ManU czy obecnie Son. Nawet ten japonczyk z Lester. Oni wszyscy zapieprzają/li na boisku az milo. Braki w technice nadrabiali serduchem. Takich pilkarzy nam trzeba, a nie pupili Adidasa czy innej marki.
Co do Sancho, to jesli nikt go nie naprostuje, to chlopak szybko zniknie z wielkiej pilki. Takie moje przeczucie.
A na powatnie:dobry ruch,poszerzenie skladu za niewielka kwote.
Zobaczymy co Jürgen z niego "wycisnie"
Przyglądałem się temu zawodnikowi i po cichu liczyłem, że się nim zainteresujemy. Nie spodziewałem się jednak tak szybkiej reakcji klubu. Jeśli to dojdzie do skutku to jestem zachwycony tym ruchem.
Oglądając LM widziałem w Minamino kogoś kogo bym chciał zobaczyć w koszulce z Liverbirdem na piersi, ale nie sądziłem że tak nagle do nas trafi.Zawodnik z takim potencjałem za 7mln...
Wierzę, że będziemy mieli z niego wiele pożytku.
YNWA!
Liverpool i sztab po raz kolejny się spisali na medal. Nawet jeśli nie wypali to za półtora roku można go sprzedać za 25-40 mln.
Oprócz tego niezmiernie pożyteczny piłkarz.
W taki zwykły smutny dzień to super news.
Najsłyniejszy japoński piłkarz jaki przychodzi mi do głowy to "KapitanTsubasa":D mam nadzieje że to jego następca.
dodałbym jeszcze "kim ty ku@wa jesteś?
pajacu!
Po drugie, możesz mi naskoczyć co najwyżej ;)
Będzie pożytek z tego chłopaka.
Cała siła Liverpoolu obecnego, to ta polityka transferowa, która jest nie z tego świata. To co zrobiliśmy z Coutinho - (kupiony za 13 mln, sprzedany za 145 i w jego miejsce przyszedł Keita, Fabinho i Alisson)...
Nasz klub jest wzorowym przykładem, jak prowadzić politykę transferową. Można w oparciu o to książki pisać.
Gdyby ktoś przyszedł z wielką gotówką za Mane, czy Salaha to ja bym się w ogóle tym nie przejmował, bo wiem co zarząd za to wyczaruje. A w każdym innym klubie (nawet naszym przy poprzednich trenerach i zarządzie), to byłaby katastrofa.