Firmino, Trent i Robertson o KMŚ
Piłkarze Liverpoolu zwyciężyli w Klubowych Mistrzostwach Świata FIFA po bramce Roberto Firmino w dogrywce i w wywiadach pomeczowych napawali się historycznym zwycięstwem.
Wygrana oznacza nie tylko nowy nabytek do kolekcji Liverpoolu, ale również fakt, iż w przyszłym roku zawodnicy będą biegać po boisku ze złotą odznaką Mistrzów FIFA.
- To niewiarygodne uczucie być mistrzem świata - powiedział Firmino. To zupełnie unikalne. Noszenie odznaki mistrzów świata będzie niesamowitym doznaniem.
Trent Alexander-Arnold zwrócił uwagę na fakt, iż The Reds po raz trzeci w tym roku będą musieli poczynić zmiany na ścianie z trofeami w Melwood.
- Ściana z pucharami w Melwood już teraz jest imponująca, dlatego jesteśmy podekscytowani, że możemy wrócić i zobaczyć ją ponownie. Wydaje mi się, że to jedyne trofeum, którego klub jeszcze nie wygrał, dlatego ma to dla nas kolosalne znaczenie. Zapisaliśmy się w historii i zostaniemy zapamiętani jako bardzo dobra ekipa Liverpoolu. To niewiarygodny okres, aby tutaj przebywać.
- Ten turniej skupia najlepszych z najlepszych, dlatego wiedzieliśmy w co się pakujemy. W obydwu spotkaniach wygraliśmy po trafieniach w późnej fazie meczu, co pokazuje z jak mocnymi drużynami się mierzyliśmy. To było fantastyczne doświadczenie wziąć udział w tych rozgrywkach i z dumą powrócimy do domu z tym trofeum.
Obrońca Liverpoolu, Andy Robertson, wyznał, dlaczego zespół był tak zmotywowany, aby pozyskać to trofeum.
- Byliśmy bardzo zdeterminowani, aby je zdobyć. Jest tydzień przed Świętami, jesteśmy z dala od naszych rodzin i ciężko nam było się rozstać na tak długo w tym okresie, ale to było tego warte. Teraz wracany jako mistrzowie i dołożymy do gabloty trofeum, którego przedtem nie mieliśmy. Dopisaliśmy kolejny rozdział do długiej historii Liverpoolu. To fantastyczne uczucie i nikt nam tego nie odbierze.
Komentarze (0)