Trzy punkty zostają na Anfield!
W drugiej połowie żadna z drużyn nie potrafiła pokonać bramkarza rywali tak więc The Reds dowieźli prowadzenie z pierwszych 45 minut. Jedyną bramkę spotkania zdobył Mané dla którego było to 10. trafienie w tym sezonie ligowym.
Komentarze (27)
3 punkty zostały na Anfield mimo,że w 2 połowie Wolves byli blisko zdobycia gola.
Obie deycyzje VAR-u jak dla mnie absolutnie właściwe.
18-1-0 proszę o powtórkę-:)
Bardzo ciężko było mi wskazać piłkarza meczu: zagłosowałem na Robertsona, bo udało mu się wyłączyć dzisiaj zagrożenie na swoim skrzydle i był pewnym punktem zespołu. Środek pola też zagrał dobry mecz. Trent dzisiaj pod prądem, ogólnie widać było po naszych zmęczenie, szczególnie po przerwie.
Do następnego, z Shieffield spodziewam się kolejnego ciężkiego meczu.
Musisz cały czas odliczać :)
Pozdrawiam
Po zdobyciu bramki ten Neto fikał i machał łapami we wszystkie strony jakby zdobył bramkę w ostatniej minucie finału na Mundialu. Śmiesznie się to ogląda, bo ktoś kto celebruje nawet nie ma świadomości że za chwile może zostać cofnięta akcja. Jeśli VAR ma wychwytywać centymetrowe spalone, to niech tak będzie bo to idzie w obie strony. Kiedy przeszedłby półmetrowy spalony i zadecydował o ostatecznym mistrzostwie, Top4 czy spadku drużyny, dopiero wszyscy mięliby ból dupy.
Nie, po prostu pana Kosowskiego strasznie pieką pośladki. Już od dłuższego czasu nie można jego słuchać w studiu. Na każdym kroku próbuje umniejszać nas sukces, szukając czasem na siłę czegokolwiek. Byleby się uczepić.
No wiesz co. :) Już w nocy z piątku na sobotę wisiał temacik na forum :)
Wybacz, moja ślepota znowu mnie zaskakuje :D
Druga sprawa to to, że wnerwia mnie Salah. Gubi piłke w ofensywie, pastwi sie na gola, zatracił ten pazur w ataku. Posadziłbym go na jeden dwa mecze na ławe.