Rob Jones o rozwoju Neco Williamsa
Talent Neco Williamsa, który pomógł mu dostać się do pierwszej drużyny Liverpoolu był doskonalony z pomocą osoby, która już tam była i ma doświadczenie. 18 letni boczny obrońca ponownie zaimponował, gdy otrzymał szansę na występ w drużynie Jürgena Kloppa i przyczynił się do zachowania czystego konta w wygranym w niedzielę starciu z Evertonem w FA Cup.
Zaliczając coraz więcej występów w pierwszym zespole, Williams ma szanse pokazać swoje umiejętności, które rozwinął w klubowej akademii, gdzie ma okazję pracować z byłym prawym obrońcą The Reds Robem Jonesem.
Jones, który regularnie pracuje w Kirkby gdzie jest mentorem młodych zawodników, cieszy się z długiej i owocnej współpracy z młodzieżowym reprezentantem Walii.
- Mój syn kiedyś z nim grał, więc jeszcze zanim dołączyłem do Liverpoolu, gdy Brendan Rodgers poprosił mnie, abym pomagał w akademii jako mentor to już znałem Neco - powiedział Jones w rozmowie z liverpoolfc.com
- Nie jest dla mnie niespodzianką, że dołączył do pierwszej drużyny i dobrze sobie radzi. Właściwie to nie martwiłem się o niego, tylko byłem pewien, że poradzi sobie dokładnie tak jak przeciwko Evertonowi. Ma do tego umiejętności.
- Powiedziałem kiedyś Neco, że będzie mnie bardziej potrzebował, gdy nie będzie mu dobrze szło.
- W tym momencie, gdy widzę jak dobrze gra, dośrodkowuje i świetnie broni jestem dla niego tylko kimś w rodzaju przyjaciela, a on wie, że gdy będzie mnie potrzebował to jestem.
Występ Williamsa przeciwko Evertonowi był dopiero jego drugim występem w pierwszej drużynie. W swoim pierwszym meczu asystował przy wyrównującej bramce Divocka Origiego w październikowym spotkaniu w Carabao Cup.
- Neco ma pewne umiejętności we wszystkim co jest dobrą podstawą do dalszego rozwoju. To bardzo dobry początek - kontynuował Jones, który zaliczył 243 występu dla klubu w latach 1991-1998.
- On dobrze czuje pozycję kiedy broni, a my dużo nad tym pracowaliśmy. Zawsze dobrze strzelał i dośrodkowywał, co oczywiście trenujemy cały czas, ale przeważnie nie musisz tego robić.
- Z Neco jest tak, że to przychodzi mu naturalnie. On zawsze posyła dobre piłki. Trzeba mu jedynie przypominać o jego pozycji w defensywie.
- Pracujemy nad tym, więc kiedy podczas meczu nie robi tego dobrze to wtedy biorę go na bok i tak jak inni trenerzy w akademii, tłumaczę jak powinien grać mając nadzieję, że następnym razem lepiej sobie poradzi.
- Przypuszczam, że Neco robi to tak jak ja. Byłem prawym obrońcą i przez lata stawałem się coraz lepszy w dośrodkowaniach i grze z przodu.
Regularne treningi w Melwood i dobre wrażenie na trenerach sprawiło, że Williams został włączony do 20 osobowej kadry na Klubowe Mistrzostwa Świata w Katarze.
Wejście do szatni pełnej światowych gwiazd i zwycięzców mogło być w jakimś stopniu trudne i zniechęcające dla nastolatka. Jones uważa jednak, że osobowość Williamsa rozwija się tak dobrze jak jego piłkarskie umiejętności na przestrzeni lat.
- Zdecydowanie zauważyłem, że wszedł do zespołu nie tylko na boisku, ale także poza nim. To jest to nad czym także pracujemy, czyli mentalność - powiedział 48 latek.
- Gdy rozmawiasz z nim to widzisz reakcję, ponieważ on słucha, a potem zadaje pytanie. Widać, że chce się uczyć.
- Praca z kimś takim to ogromna przyjemność. Widzisz to, gdy próbujesz pomóc takim chłopakom i przekazać im wiedzę, a oni słuchają i się uczą.
Komentarze (1)
Bo tak na dobrą sprawę ciężko powiedzieć obecnie co zrobić z chłopakiem w letnim okienku. Czy wypożyczyć w dół premier league czy jednak championship. A wiosna może dać nam dużo wskazówek do podjęcia dobrej decyzji. Nie obraziłbym się również na 30 minut z Soton na początku lutego.