LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1381

Mourinho przed meczem z The Reds


Przed dzisiejszym spotkaniem u siebie z Liverpoolem José Mourinho udzielił odpowiedzi na kilka pytań dziennikarzy Spurs TV. Menedżer Tottenhamu Hotspur stwierdził, że The Reds są faworytami w wyścigu o mistrzostwo Anglii, jednak był pełen wiary w swój zespół.

Wszyscy wiemy o kłopotach Harry'ego Kane'a i Moussy Sissoko (wypadli z gry do kwietnia), są też jednak dobre nowiny dla Kogutów - Hugo Lloris i Ben Davies są coraz bliżej powrotu do gry po urazie...

- Nie ma chyba ani jednego kibica Tottenhamu, który ucieszył się z tego, co przytrafiło się Harry'emu i Moussie, ale znów musimy być dobrej myśli. Wierzymy, że do końca miesiąca zarówno Ben Davies jak i Hugo Lloris zdążą wrócić do gry. Od samego początku mojego pobytu w klubie chciałem próbować grać w określony sposób, w sposób, w jaki zaczęliśmy z West Hamem (23. listopada po 50 minutach Spurs prowadzili 3:0) i Ben był ważnym ogniwem w tym systemie, więc dobrze że wraca - da nam więcej opcji. Mieliśmy okres bez Bena, bez Danny'ego Rose'a i musieliśmy się zaadaptować do Jana Vetonghena na ich miejscu. To ważne, by mieć tyle opcji, ile tylko możemy.

Niedzielnym meczem FA Cup z Middlesbrough zakończyła się seria pięciu meczów w ciągu 15 dni. To był pełny tydzień treningów - czy José mógł zatem wreszcie wykonać swoją pracę na Hotspur Way?

- To dopiero nasz drugi taki tydzień pracy spośród ośmiu, jakie tu spędziłem! Przez sześć tygodni prawie nie pracowaliśmy - tylko graliśmy, odpoczywaliśmy i graliśmy. To był drugi taki tydzień i był to dobry tydzień. Oczywiście szkoda, że straciliśmy ważnych piłkarzy na dłużej, jednak musimy jak najlepiej przygotować chłopaków. Myślę, że dobrze przepracowali ten tydzień, jestem zadowolony z ich zaangażowania. Panuje dobra atmosfera.

The Reds są niepokonani w Premier League od roku i, mając zaległy mecz do rozegrania, prowadzą w tabeli z 13 punktami przewagi. José był w tym miejscu, wygrywał tytuły - co sądzi więc o obecnej formie Liverpoolu?

- Myślę, że są mistrzami. Byłem w podobnych sytuacjach i wtedy nie chcesz o tym mówić, nie chcesz świętować, chcesz uciąć ten temat, jednak dobrze wiesz, kiedy jesteś mistrzem. Bywało, że w październiku, czy w listopadzie już wiedziałem, że zdobędę mistrzostwo i oni też to wiedzą. Zanim dołączyłem do Tottenhamu jako ekspert telewizyjny mówiłem to trzy, cztery miesiące temu. Ten zespół jest obecnie bardzo mocny - nie chcę mówić, że o wiele lepszy, ale lepszy i bardziej konsekwentny niż inne fantastyczne zespoły, jakie oglądaliśmy w Premier League. Chodzi o dobrą grę i równą formę, a oni odnaleźli tę niesamowitą kombinację. Dlatego tak - to najlepsza drużyna, to nowi mistrzowie i musimy to uszanować. Każdy jednak musi też szanować naturę futbolu i ta natura futbolu sprawia, że nie przestajemy myśleć o możliwości zwycięstwa. Czy zdołamy wygrać? Nie wiem. Nikt jednak nie może nam zabronić myślenia o tym, że możemy i nikt nie może nam zabronić naszego ambitnego nastawienia do meczu.

Jürgen Klopp podczas swojej konferencji mówił, że Liverpool będzie musiał być "nieobliczalny" na nowym stadionie Kogutów - jak interpretuje to Portugalczyk?

- Myślę, że oni mają wszystko w swoich rękach i to w takim stopniu, że mogą być, jacy chcą. Mogą zagrać z Firmino na 9-ce lub 10-ce, z Salahem i Mané rozstawionymi szeroko, bądź w roli napastników z cofającym się głębiej Firmino. Klopp może zdecydować się na grę z Shaqirim i zmianę wielu rzeczy, może dać szansę Origiemu. Oni mają tak wiele opcji, że owszem - mogą być nieobliczalni. Rywalom Kloppa jest trudniej właśnie ze względu na tę potencjalną nieobliczalność.

Mourinho powiedział kiedyś: "Jeśli nie jesteś pewny siebie, lepiej zostań w domu". Podczas wywiadu dla Spurs TV poproszono go o ustosunkowanie się do tego cytatu...

- Wiemy, że brakuje nam kilku ważnych piłkarzy. Wiemy, że na ten moment Liverpoolowi wszystko wychodzi niesamowicie dobrze. My - ludzie, którzy byli w tym miejscu - wiemy, że czasem jesteś w sytuacji, w której nawet niecelny strzał wpada do siatki. Oni są w fenomenalnej formie. My jednak wierzymy w siebie, wierzymy w swoją pracę. Wierzymy, że brak ważnych zawodników otwiera szansę dla innych. Musimy trzymać się swoich zasad, motywować się wzajemnie i, tak jak mówiłem już w tej sali konferencyjnej, może są dwie osoby, które wierzą, że wygramy, ale my wierzymy. Wszyscy w szatni wierzymy. Przystąpmy więc do meczu z tym nastawieniem.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

redartur76 11.01.2020 14:22 #
Po co on wrócił?
PiotrGos 11.01.2020 15:46 #
@redartur76 : Jak to po co on wrócił? Trenerem jest bardzo dobrym, to, że nie lubimy go za charakter i sposób wypowiedzi w wywiadach nie odbiera mu tego. Akurat tutaj nie powiedział złego słowa na nikogo. Uszanował rywala, ale wie, że "Piłka jest jedna a bramki są dwie" Nawet jak zagra autobusem to przy odrobinie szczęścia mogą wygrać 1:0. Wszyscy piszą, że łatwe zwycięstwo, owszem będzie łatwe jeżeli MY zagramy na wysokim poziomie. Ale co jeśli zagramy przeciętnie, a Totki będą mieć mecz życia?
redartur76 11.01.2020 19:26 #
PiotrGos
Jak dla mnie wrócił po to żeby zniszczyć kolejną drużynę. Był świetnym trenerem. Czy jest? Raczej nie.

Pozostałe aktualności

Salah odmawia wywiadu i zaskakuje w mediach  (31)
27.04.2024 20:44, BarryAllen, Liverpool Echo
Moyes po remisie na London Stadium  (1)
27.04.2024 18:03, Wiktoria18, whufc.com
Reakcja Kloppa po remisie z West Hamem  (7)
27.04.2024 17:36, Bartolino, liverpoolfc.com
Gakpo: Nie takiego wyniku oczekiwaliśmy  (4)
27.04.2024 16:33, Loku64, Liverpoolfc.com
Statystyki  (2)
27.04.2024 16:19, Zalewsky, SofaScore
Skład na mecz z West Hamem  (119)
27.04.2024 12:39, Bajer_LFC98, własne
West Ham - Liverpool: Wieści kadrowe  (1)
27.04.2024 10:19, B9K, liverpoolfc.com