Ox: Chciałem strzelać jak Stevie G
Można powiedzieć, że zdobył jak do tej pory najładniejszego gola tego sezonu Champions League, ale zdaniem Oxlade'a-Chamberlaina żadne trafienie nie jest w stanie równać się z uderzeniem Stevena Gerrarda przed the Kop.
To dość owocna dla pomocnika kampania pod względem strzeleckim. We wszystkich rozgrywkach zdobył pięć bramek i jedną w reprezentacji. Co więcej, większość z tych goli spełnia kryteria, by nazwać je "spektakularnymi" lub wymagającymi dużych zdolności technicznych.
Dla wielu najbardziej wyróżniającym się trafieniem jest gol z wygranego 4:1 meczu z Genk - wyjątkowe uderzenie zewnętrzną częścią stopy, po którym piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki.
Jednak Oxlade-Chamberlain osobiście najbardziej ceni swój strzał z dystansu ze spotkania z Manchesterem City w Lidze Mistrzów sprzed dwóch sezonów oraz bramkę z meczu z Arsenalem w Carabao Cup w tym sezonie.
- Moja druga bramka w meczu z Genk to coś innego. To bramka, którą bardzo doceniam ze względu na technikę, jakiej wymagała - wspomina 26-latek na łamach lutowego wydania oficjalnego magazynu Liverpool FC.
- Ta technika, której wtedy spróbowałem, nie sprawdza się za każdym razem. Jednak moimi ulubionymi golami są te, które strzelałem przed the Kop w meczach z Manchesterem City i Arsenalem.
- Nie ma lepszego uczucia, niż mocny strzał i piłka w bramce przed the Kop. To uczucie, którego doznałem tuż po strzeleniu bramki Arsenalowi... Dla mnie to jes to, po co żyję.
- Zawsze oglądałem Steviego Gerrarda, który posyła bomby na bramkę przed oczami the Kop i wyobrażałem sobie, jakie uczucia dałby mi taki gol. Takie trafienia ekscytują mnie jak nic innego.
- Bramka z Genk była raczej w stylu: "O, weszło". Trochę byłem zaskoczony, że podjąłem taką próbę i piłka wpadła do bramki!
- Prawdopodobnie już po meczu trochę bardziej doceniłem tego gola, ale gdy oglądam ponownie te bramki z Manchesterem City i Arsenalem, to dostaję gęsiej skórki. To takie gole, których chciałbym strzelić jeszcze więcej.
Komentarze (0)