Gomez o wpływie van Dijka
Joe Gomez uważa, że wpływ Virgila van Dijka na bijącą rekordy drużynę Liverpoolu jest nie do przecenienia. Niedzielne zwycięstwo 2:0 nad Manchesterem United, które zwiększyło prowadzenie The Reds na szczycie Premier League do 16 punktów, rozpoczęło się od wczesnego trafienia van Dijka. Za to spotkanie niezłomny Holender należycie otrzymał od klubu tytuł zawodnika meczu.
Współpraca na środku obrony między Gomezem i van Dijkiem pomogła drużynie Jürgena Kloppa w zanotowaniu siedmiu kolejnych czystych kont. Anglik po wygranej z United w samych superlatywach wypowiedział się o swoim koledze z defensywy.
- Jestem szczęśliwy, z powodu Virga. Wszyscy wiedzą, jak się cieszę, gdy strzela gole i miło jest, że praca wkładana w stałe fragmenty przynosi efekty - powiedział Gomez Liverpoolfc.com.
- Nie sądzę, by można było zmierzyć jego wpływ na nasz zespół. On jest tak dominującą postacią, jest wyjątkowym piłkarzem i mamy szczęście, że mamy go w zespole - to mój starszy brat! Jest najlepszym graczem i najlepszą osobą, z którą można się zetknąć.
Gomez kontynuował swoją świetną formę podczas niedzielnej wygranej, ale reprezentant Anglii jest zazwyczaj skromny, jeśli chodzi o ocenę jego występów od czasu powrotu do drużyny Liverpoolu.
- Pozytywnie wpłynęło na to, że dobrze się spisałem i myślę, że najważniejsze jest to, że staram się jak najlepiej pomóc zespołowi - powiedział.
- Wiemy, jak ważny jest każdy mecz pod kątem występu indywidualnego i jako zespół. Wciąż skupiamy się na następnym starciu.
-Nikt nie wychodzi zbyt daleko naprzód, ani nie myśli dalej niż następny mecz i to jest najważniejsze w tym zespole. Mamy wiele silnych osobowości w szatni i menadżera, którzy dbają o to, by tak było. Chodzi tylko o to, by twardo stąpać po ziemi, być skupionym i ciężko pracować.
Bramka Mohameda Salaha zdobyta w końcówce przed The Kop ostatecznie przypieczętowała zwycięstwo nad gośćmi prowadzonymi przez Ole Gunnara Solskjaera.
Gomez kontynuował: - Chcielibyśmy mieć większą przewagę niż 2:0 na koniec meczu, ale najważniejsze jest to, że osiągnęliśmy dobry wynik jako zespół.
- Walczyliśmy, na końcu wytrzymaliśmy ich napór, a Mo przypieczętował wynik. Analizując, możemy wyciągnąć z tego starcia kilka pozytywów i teraz przechodzimy do następnego.
W szatni The Reds nie ma też pokusy, aby usiąść i podziwiać dotychczasowe osiągnięcia w niemal bezbłędnym sezonie.
- Nie, wcale nie - odpowiedział Gomez, zapytany, czy on i jego koledzy z drużyny patrzą na wyniki Premier League.
- Koncentrujemy się tylko na każdej grze i na trzech punktach, które są do zdobycia w tym czasie, [nie] skupiamy się na punktach [ogółem] lub czymkolwiek innym. Jesteśmy pierwsi w tabeli i właśnie na tym jesteśmy skoncentrowani i po prostu jesteśmy głodni, aby zakończyć sezon na szczycie tabeli - zakończył.
Komentarze (1)