SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1519

Boss po meczu z West Hamem


Jürgen Klopp pochwalił mentalność swoich podopiecznych po tym, jak zwiększyli swoją przewagę na szczycie tabeli Premier League do 19 punktów. Niemiec po zwycięstwie na London Stadium dodał jednak, że wciąż wiele rzeczy w grze The Reds można poprawić.

Klopp zaliczył swoją 50. wygraną na wyjeździe w lidze z Liverpoolem. Bramki dla The Reds zdobywali Mohamed Salah i Alex Oxlade-Chamberlain, kolejno w pierwszej i drugiej połowie.

Salah otworzył wynik spotkania, wykorzystując rzut karny w 35. minucie, a na początku drugiej połowy zaliczył ładną asystę przy golu Oxlade'a-Chamberlaina.

Zwycięstwo z West Hamem oznacza, że Liverpool w pełni wykorzystał szansę na odskoczenie Manchesterowi City w zaległym spotkaniu.

Oto zapis tego, co miał do powiedzenia po meczu menedżer Liverpoolu...

O tym, czy pokonanie ostatniej z 19 drużyn Premier League dało mu poczucie satysfakcji...

Nie odbierałem tego w ten sposób, nic z tych rzeczy. Tu nie chodzi o satysfakcję, czy coś podobnego. Byłem całkowicie pochłonięty meczem - podobnie jak chłopaki chciałem desperacko wygrać. Nikt przed meczem nie myślał: "Wygraliśmy z 18 drużynami, teraz 19. do pokonania". Jak już mówiłem, w trakcie sezonu trzeba się okopać. Najlepszym sposobem byłoby wskoczenie do wody, wstrzymanie oddechu i wynurzenie po 38 kolejkach, by zobaczyć jak wygląda sytuacja. To dość trudne, bo nie jesteśmy pod wodą. Tak to widzimy.

Po raz kolejny nie było niczego takiego w szatni. Nie chcę być przesadnie nudny, po prostu tak nie jest. Myślę, że sam mecz jest świetnym przykładem - to nie był genialny występ, graliśmy z zespołem, który znajduje się aktualnie w niepewnym położeniu. Z drugiej strony jednak to czyniło mecz jeszcze trudniejszym dla nas, bo ważnym schematem w futbolu jest kontrowanie kontr. Do tego trzeba jednak kontrataków drugiego zespołu, musisz przejąć piłkę i wykorzystać przestrzeń, a my zaczynaliśmy większość akcji od środka obrony przeciwko dziewiątce, dziesiątce, czy jedenastce zawodników.

Chciałbym, żebyśmy zagrali lepiej, ale akceptuję ten wynik, ponieważ gdyby łatwo było zdobyć tyle punktów, co my, zrobiłoby to więcej zespołów. To po prostu niesamowicie trudne. Zagraliśmy niesamowite zawody z Wolverhampton, to był trudny mecz. Wcześniej zagraliśmy chyba z United - kolejny świetny mecz. Jeszcze wcześniej nie pamiętam z kim dokładnie graliśmy, ale to również było super spotkanie w naszym wykonaniu. Dziś też był mecz - musieliśmy go wygrać i zrobiliśmy to.

O tym, czy musi szukać nowych sposobów na motywowanie swoich piłkarzy do gry na wymaganym poziomie intensywności...

Nie, nie mieliśmy problemów z motywacją na to spotkanie. Jeśli chodzi o kwestię motywacji, chłopaki absolutnie nie mają z nią problemu. W tym meczu trudno było im odnaleźć i utrzymać rytm, utrzymać koncentrację. Myślę, że najlepsze sytuacje West Hamu sami stworzyliśmy. To po podaniu Giniego ich napastnik znalazł się praktycznie sam przed bramką, potem miała miejsce świetna interwencja Alissona. Później słupek Trenta - śmieszna sytuacja, nie wiem, jak właściwie do niej doszło. Kolejne niefortunne podanie zanotował Robbo. Oddałbym tym chłopakom swoje dzieci pod opiekę, bo stuprocentowo im ufam, ale w niektórych sytuacjach zdarzają im się absurdalne błędy, więc to nie ma nic wspólnego z motywacją. Chodzi o zachowanie koncentracji, gdy przez cały czas prowadzisz grę - to sprawia największą trudność. Jeśli tworzysz sobie sytuację za sytuacją, wtedy mecz wygląda inaczej, ale my tak nie mieliśmy i musimy to przyznać. Musieliśmy zmierzyć się z tym wyzwaniem i chłopaki zrobili to z dużą pomocą bramkarza w końcówce, który choć miał niewiele do roboty przez cały mecz, musiał wykazać się kilkoma interwencjami klasy światowej. To pokazuje jego jakość. Z różnych przyczyn jesteśmy tu, gdzie jesteśmy - najważniejszą z nich jest jednak klasa naszych piłkarzy.

O tym, czy Liverpool wyznacza sobie konkretny cel na pozostałą część sezonu...

Nie wiem, czy muszę to robić, bo nigdy nie byłem w takiej sytuacji, jeśli mam być szczery. Póki co nie robiłem niczego takiego. W zeszłym roku mieliśmy 97 punktów i nie wiem, czy mogliśmy dobić do 100 - być może do 98, gdybyśmy zremisowali z Manchesterem City. Nie, dotychczas nie robiłem tego. W momencie, w którym zobaczyłbym, że mam problem z motywowaniem piłkarzy, wykorzystałbym kilka różnych rzeczy, ale nie jest to potrzebne. Jesteśmy Liverpool i mamy swoją historię - wszyscy wiedzą, co musimy zrobić i to jest naszą motywacją, a nie rekordy punktowe. Jeśli przy okazji pobijemy rekord, weźmiemy to w ciemno, ale w ogóle nie zaprzątamy sobie tym głowy.

O tym, czy są jakieś statystyki, które go ekscytują...

Rekord jest rekordem tylko dopóki ktoś go nie pobije. Gdy zdobywałem mistrzostwo z Dortmundem, mieliśmy 81 punktów, co było rekordem wszechczasów w Niemczech. Rok później Bayern miał 98 punktów! Prawda jest taka, że nie jest to coś, czym specjalnie się przejmuję. Statystyki meczowe są ważne. Dziś wszystkie nasze statystyki wyglądały pozytywnie, ale były też dziwne, bo zanotowaliśmy pięć celnych strzałów na bramkę West Hamu, a oni na naszą cztery, co przy 70 procentach naszego posiadania piłki nie ma większego sensu. Widzimy to i wiemy, że musimy grać lepiej. Zaledwie tydzień temu chłopaki spisali się o niebo lepiej. To całkowicie normalne, że nie zawsze grasz na najwyższym poziomie. Wygrywanie meczów piłkarskich jest jednak tak trudne, że nie możemy nie doceniać dzisiejszego występu, bo był wystarczająco dobry, by zapewnić nam zwycięstwo.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

czerwony1892 30.01.2020 13:27 #
Jak tylko zobaczyłem w jaki sposób zaczęliśmy ten mecz to już wiedziałem, że wygramy. W drugiej połowie gra się wyrównała, ale i tak byłem spokojny. Nawet, gdyby Młoty wyrównały to i tak byśmy wbili im choćby tą jedną bramkę. West Ham nie istniał, a ich groźne akcje i strzały wynikały z naszych błędów, gdy było już 0:2. Musimy wrócić do lepszego kontrolowania gry, gdy wynik jest już bezpieczny.

Pozostałe aktualności

Jak skończyło się marzenie Ojo  (0)
21.11.2024 16:29, Tomasi, thisisanfield.com
Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (20)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com