SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 2409

Czas przedłużyć kontrakt z Ginim


Jest pewna stara historia o tym jak Liverpool postępował podczas rozmów z zawodnikami w sprawie przedłużenia kontraktów. Dobitnie pokazuje ona spryt, z jakim klub podpisywał umowy i nadal pozostawał w grze o najwyższe cele.

Piłkarze byli proszeni o oczekiwanie przed gabinetem managera po usłyszeniu pierwszych propozycji umowy. Wielu z nich wspomina rozczarowanie po usłyszeniu oferty Petera Robinsona, byłego sekretarza klubu, który szczycił się swoją oszczędnością. Zdawał on sobie sprawę z tego, że Liverpool to Liverpool i samą reputacją będzie miał duże szanse przekonać piłkarza do podpisania kontraktu.

Wtedy manager chodził i obiecywał piłkarzom, że wyciśnie z niego trochę więcej niż początkowo proponował. Bill Shankly, a później Bob Paisley określali Robinsona jako: "Ciasny Koleś."

Następnie manager wracał z dobrymi wieściami o podwyżce i piłkarz automatycznie stawał się mu jeszcze bardziej przychylny.

- Sprytna sztuczka - tak określił sztuczne zaniżanie początkowych propozycji przez sekretarza były piłkarz Michael Robinson, który obniżył swoje zarobki po transferze z Brighton & Hove Albion, ale nadal był jednym z najlepiej opłacanych piłkarzy Liverpoolu.

Każdy manager aż do Graeme'a Sounessa używał z powodzeniem tej sztuczki. Souness uważał też, że Robinson nie poradził sobie z szybkim wzrostem zarobków w pierwszych latach Premier League a tym samym rosnącym oczekiwaniom finansowym piłkarzy.

Jego próba negocjacji w imieniu piłkarzy nie przyniosła rezultatu, a podopieczni, którzy jeszcze niedawno byli jego kolegami z szatni odwrócili się od niego. Uznali go za skąpca i poszukali lepszych pieniędzy w innych klubach.

Następca Sounessa pozostawił sprawy finansowe Robinsonowi, a gdy ten odszedł na emeryturę to tak samo działało to między Rickiem Parrym i Gerardem Houllierem.

Rafa Benitez poszedł raczej drogą Sounessa. Jamie Carragher wspominał, że Hiszpan przekonywał go do obniżenia wymagań finansowych z racji tego, że był wychowankiem klubu, zachęcając do obywatelskiej postawy. Benitez chciał też większej swobody w strukturze płac.

Dopiero w ostatnich latach na nowo udało wypracować się dobrze działający system w negocjowaniu kontraktów z piłkarzami. Rolę sekretarza klubu w sprawach piłkarskich przejął dyrektor wykonawczy, a kwestiami finansowymi zajął się dyrektor sportowy Michael Edwards. To pozwala Jürgenowi Kloppowi na bycie szefem piłkarzy.

Liverpool teraz dba przede wszystkich o bezpieczeństwo w kwestii kontraktów. Z zawodników pierwszego wyboru Kloppa tylko jeden wciąż nie ma podpisanej długoterminowej umowy. Teraz też nie ma już sportowego powodu, by odchodzić z klubu. Jedynie chęć spróbowania czegoś nowego może skłonić jakiegoś piłkarza do transferu.

Tym jedynym piłkarzem jest Georginio Wijnaldum, kluczowy pomocnik, który zaczynał 23 z 24 ligowych spotkań Liverpoolu w tym sezonie. Gdyby w grudniu zespół the Reds miał więcej czasu na odpoczynek pomiędzy spotkaniami z Evertonem, Bournemouth i Salzburgiem, to prawdopodobnie Gini zaczynałby każdy mecz w wyjściowym składzie.

Wczoraj w trakcie wygranego meczu z West Hamem, Holender regularnie pojawiał się blisko strefy technicznej Kloppa, żeby odbierać instrukcje i przekazywać je reszcie drużyny. Pod tym względem Wijnaldum zastąpił Lucasa Leivę, który również szybko i sprawnie potrafił przekazywać wskazówki trenera do reszty zespołu.

W większości klubów taką rolę odgrywa kapitan, ale Jürgen Klopp wie, że ma w zespole kogoś, kto najlepiej rozumie taktykę i zna większość boiskowych pozycji. Odkąd Gini dołączył do Liverpoolu w 2016 roku grał już niemal wszędzie. Jego wszechstronność i doświadczenie pomagają w szybkim przekazie informacji.

Wczoraj Wijnaldum znowu był na miejscu, kiedy Liverpool po raz kolejny przeważył szalę zwycięstwa na swoją stronę. Po meczu mocno wyściskał się z Kloppem przed trybunami dla kibiców gości, pewni, że tytuł jest bliżej niż kiedykolwiek wcześniej.

Manchester City ma jeszcze matematyczne szanse na dogonienie Liverpoolu, ale ten musiałby przegrać co najmniej 7 meczów do końca sezonu. Przypomnijmy, że Liverpool od kwietnia 2017 roku łącznie przegrał tylko 7 meczów ligowych. Wydaje się niemożliwe teraz przegrać 7 spotkań w 4 miesiące.

Znaczenie Wijnalduma w drużynie Kloppa jest olbrzymie chociaż nie zawsze oczywiste. Szkoda, że nikt nie prowadzi statystyk dotyczących osłony piłki pod presją i wychodzenia spod tej presji na małej przestrzeni. Gdyby takie dane były, z pewnością Wijnaldum byłby na czele tabeli.

Jest przydatny w zespole odkąd tylko klub sfinalizował jego transfer z Newcastle w 2016 roku, a jego podpisany wtedy 5-letni kontrakt wciąż nie został przedłużony. Żaden inny piłkarz Liverpoolu z pierwszego składu nie ma tak szybko wygasającej umowy.

Obecny kontrakt Wijnalduma oznacza, że jest on dopiero na trzecim stopniu w klubowej strukturze płac. Na szczycie piramidy znajdują się takie gwiazdy jak Mohamed Salah, Virgil van Dijk czy Alisson Becker, a poniżej nimi między innymi kapitan Jordan Henderson, który rozegrał w Lidze Mistrzów mniej meczów od Giniego. Holender w listopadzie skończy jednak 30 lat, co zawsze utrudnia piłkarzowi negocjacje. Gini mimo swojego wieku uważany jest za jednego z najlepiej przygotowanych kondycyjnie piłkarzy w zespole.

Klub czuje się swobodnie w rozmowach z agentem piłkarza Humphreyem Nijmanem, ale dużą rolę odgrywają tu świetne relacje piłkarza z trenerem. Zanim Edwards z Nijmanem dojdą do porozumienia, muszą wyjaśnić jeszcze wiele kwestii, ale najważniejsza jest teraz do wykonania praca na boisku.

W międzyczasie Klopp prowadzi swoje rozmowy z zawodnikiem. Manager cieszy się, że to agent rozmawia za piłkarza z klubem, dzięki czemu Gini może skupić się na grze i uświadomić sobie co już tak naprawdę posiada.

Pozycja Kloppa jest silniejsza niż kiedykolwiek wcześniej w jakimkolwiek klubie. Gini to wie i zdaje sobie sprawę z możliwych konsekwencji swoich wyborów. Przykładem dla niego może być Emre Can, który w styczniu 2018 roku podjął decyzję o odejściu i wtedy Borussia Dortmund to nie był klub, do którego chciał trafić w styczniu 2020.

Klopp widzi, słyszy i działa. Stara się pokazać Wijnaldumowi, że jest dla niego ważnym piłkarzem. Holendrowi najwyraźniej w głównej mierze zależy na trofeach. Klopp to widzi i docenia, a Gini wie, że klub zmierza w dobrą stronę. Czy jest ktoś kto chciałby przegapić te kilka następnych lat?

Simon Hughes

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (11)

PonuryGrabarz 30.01.2020 21:25 #
Poprawcie proszę 15 akapit i słowo obydwoje.
Poza tym ciekawa lektura, dzięki za poświęcony czas nad tlumaczeniem.
dmn 30.01.2020 21:36 #
PonuryGrabarz piątka :)

Gini u nas zostanie. Nie ma innej opcji. Jest jednym z aboslutnie kluczowych.
aro8 30.01.2020 22:43 #
Jeśli on jest "absolutnia kluczowy", to kto taki nie jest z podstawowego składu?
RawBig 30.01.2020 22:50 #
aro8
Generalnie właśnie wszyscy są kluczowi ale Klopp potrafi w zasadzie prawie każdego zastąpić innym piłkarzem i dostosować taktykę żeby to dobrze działało. Widocznie dla systemu Kloppa bardzo ważna jest ochrona piłki w środku pola i pressing w czym Gini jest kapitalny. M.in dzięki Giniemu Trent i Andy (częściej bo Gini gra częściej bliżej lewej strony) mogą siać takie spustoszenie z przodu bo wiedzą że w razie czego Gini zaasekuruje lub zbierze wybitą przez obrońców piłkę
Magerlfc 31.01.2020 00:00 #
Czy Wy naprawdę nie widzicie, że w lfc gra system a nie piłkarze? Każda pozycja na boisku w zespole ma swoje zadania do wykonania. Wijnaldum ma swoje obowiązki, Hendo swoje, Firmino swoje. Dlatego, jeżeli np. wypadł teraz Mane to zastępujący go Origi grając na lewym skrzydle musi wykonywać założenia jakie są przypisane do gry na tej pozycji. I tu polega właśnie zagwostka, żeby znaleźć piłkarza który będzie w stanie jak najlepiej wykonywać te założenia. Jeśli jest piłkarz który, zdaniem Kloppa lepiej wykonywał będzie założenia na pozycji własnie Giniego to dlaczego nie spróbować? Jeżeli Gini jest tym najbardziej pasującym, to poprostu dalej będzie grał.
Gerrard32 31.01.2020 01:26 #
@Magerlfc

Panie filozof.... Większej bredni nie słyszałem... może źle to ująłeś, może ja źle doczytałem... Kto k*rwa jak nie piłkarze wykonuje te zadania nakreślone przez Kloppa? Piłkarze, którzy gryzą murawę w trakcie meczu czy "system"? Zadaniem trenera było, jest i będzie wydobyć z piłkarzy to co najlepsze i każdemu określić zadania, które ma wykonać w danym meczu. Można nazwać to systemem, ale nie mów mi, że w każdym meczy gra system... czy Klopp przychodzi na konferencję i mówi jaki to on nie jest zajebisty, genialny i w ogóle, bo stworzył system który wygrywa mu mecze..... no k*rwa nie. Robią to ludzie z krwi i kości którzy mają nakreślone zadania na każdy mecz. A że są istotami rozumnymi i inteligentnymi wykonują to tak jak należy. Więc przestań bawić się w filozofa, zacznij ogarniać rzeczywistość i przestań bujać w wyimaginowanym świecie. Polecam zostać medium i w pierwszej kolejności wybrać się na Anfield, zagadać do Jurgena i przedstawić mu swoją filozofię. Miejsce w sztabie masz gwarantowane.

Do soboty po 3 pkt !!! YNWA :-*
PorucznikKolano 31.01.2020 01:51 #
Spinasz się jakby typ Ci matkę pojechał.
Magerlfc 31.01.2020 08:25 #
Gerrard32. Nie potrzebuje pracy w sztabie Lfc. Tylko miałem na myśli, że dzieki systemowi jaki w Lfc udało się wprowadzić jesteśmy w tym miejscu, nie jesteśmy uzależnieni od piłkarzy. Wypadł Fabinho, a gra się nie zmieniła. Wypadł Alisson i również graliśmy swoje. Mane wypadł i również są zwycięstwa. O to chodzi, że kto nie zagra, gra drużyny będzie wyglądała tak samo. Chyba nie do końca zrouzumiałes co miałem do przekazania... Ale filozofów mało kto rozumie, więc wybaczam...
Gerrard32 31.01.2020 11:19 #
@PorucznikKolan

Bo jak słucham takiego pierdolenia w kółko to płakać się chce. Takie komentarze jak kolegi i tym bardziej Twoje świadczą o tym, jak dojrzałych klub mam kibiców... :( Żal...
Gerrard32 31.01.2020 11:22 #
@Magerlfc

Dlatego filozofuj mniej :) A więcej myśl trzeźwo :) Zwycięstwa zostały, ale od razu widać różnicę w grze. Każdy zawodnik ma inną specyfikę i drugiemu jest ciężko wejść w jego buty. Po prostu wykonują to co nakreślił im Klopp na tyle ile dają rady. Polecam jednak złożenie CV do klubu lub zostanie wróżką :)
Magerlfc 31.01.2020 11:25 #
Gerrard32. Co teraz próbujesz tym wszystkim zdziałać? A jakim Ty jesteś kibicem? Nic swojego nie umiesz dołożyć, tylko przypierdzielasz się na siłę. Ja napisałem swoj post w oparciu tego co sam zauważyłem odnośnie naszej aktualnej gry. Nie musisz się z tym zgadzać. Ale jeżeli moje posty nazywasz pierdoleniem to jak nazwać twoje? Wylewaniem żalu? Nie wiem nawet jak to ująć. Żal xd tylko pozostaje mi napisać

Pozostałe aktualności

Kelleher przed meczem z Southampton  (0)
23.11.2024 13:45, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wideo z wczorajszego treningu  (0)
23.11.2024 12:36, Piotrek, liverpoolfc.com
Gerrard komplementuje Curtisa Jonesa  (1)
23.11.2024 12:17, Bartolino, The Times
Wywiad z kibicem Southampton  (0)
23.11.2024 11:56, B9K, thisisanfield.com
Garść informacji z treningu Liverpoolu  (0)
23.11.2024 11:19, Kubahos, liverpoolfc.com
Wieści kadrowe przed meczem z Southampton  (1)
23.11.2024 10:45, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Nadszedł czas Conora Bradleya  (0)
22.11.2024 23:45, Bajer_LFC98, Liverpool Echo
Carrick pełen zachwytu nad Benem Doakiem  (0)
22.11.2024 23:42, K4cper32, Liverpool Echo