Boss o przyszłości Mo Salaha
Jürgen Klopp zaprzeczył doniesieniom, które sugerowały odejście Mohameda Salaha po sezonie. Menedżer The Reds podkreślił, że Egipcjanin dobrze czuje się w Liverpoolu.
Napastnik Liverpoolu zdobył w środowym, wygranym 2:0 meczu z West Hamem swojego 16. gola w sezonie, a Liverpool powiększył przewagę w tabeli Premier League nad resztą stawki do 19 punktów.
Wykorzystany rzut karny sprawił, że Egipcjanin wyprzedza o trzy gole Sadio Mane, będącego drugim najlepszym strzelcem w zespole, a cztery gole dzielą go od zdobycia minimum 20 bramek w trzech sezonach z rzędu.
Ostatni raz takim osiągnięciem w Liverpoolu mógł pochwalić się Robbie Fowler w 1997 roku. Karny na London Stadium sprawił także, że Salah ma już o jedną bramkę więcej niż Fernando Torres, który podczas pobytu na Anfield strzelił 65 goli.
Po 44 golach w pierwszym sezonie dla The Reds w drugim Salah strzelił 27 goli. Obecnie ma na koncie 87 goli w 136 występach dla Liverpoolu, odkąd opuścił Romę w 2017 roku.
Takie liczby wskazują, że mamy do czynienia z zawodnikiem, który na dobre zadomowił się w Liverpoolu, o czym wspomniał Klopp.
- Myślę, że tak. Słyszeliście coś innego? - odpowiedział boss The Reds spytany o to, czy Salah zostanie w Liverpoolu na następny sezon.
- Jak moglibyście widzieć jego niechęć pozostania na Anfield? Jak dla mnie on zadomowił się w Liverpoolu, jeśli mam być szczery.
- Tak naprawdę nie mam pojęcia i gdybyście zapytali mnie o innych piłkarzy, również nie miałbym pojęcia. Nie myślę o takich rzeczach dopóki ktoś z prasy mnie nie zapyta.
- Dopóki nic o tym nie słyszę, dopóki nie spytam piłkarza, co myśli o przyszłym sezonie, czy jeszcze kolejnym, zakładam, że zostanie.
- Ile zostało do końca jego kontraktu? Dużo? Wydaje mi się, że tak, ale nie mam pojęcia.
Liverpool przywita w sobotnie popołudnie na Anfield zespół Southampton. The Reds staną przed szansą na zwiększenie swojej przewagi na szczycie tabeli Premier League do 22 punktów.
Klopp uważa, że posiadanie czasu i przestrzeni do pracy ze swoimi graczami odegrało kluczową rolę w jego rozwoju na Anfield. The Reds coraz bardziej zbliżają się do pierwszego tytułu mistrzowskiego od 30 lat.
- Wygranie kilku meczy z rzędu jest fajne, ale zawsze chodziło nam właśnie o możliwość pracy razem przez dłuższy czas. Dlatego nie muszę co tydzień zaczynać wszystkiego od nowa - dodał Klopp.
- Nawet jeśli zagramy źle, nie muszę tłumaczyć chłopakom, że "nie wygraliśmy, bo...". Nie muszę im mówić, co nie zadziałało.
- Stworzyliśmy pewien zestaw narzędzi i musimy je wszystkie wykorzystywać. Czasem po prostu zapominamy użyć śrubokrętu, czy czegoś innego.
- W tych chwilach mówimy im, że używamy ich dla wspólnego dobra. Chodzi o czas, który spędziliśmy razem, zrozumienie chłopaków. Chodzi o zaufanie, jakie mają do siebie i do nas.
- Gdy mówię do swoich piłkarzy przed meczem o jakości przeciwników, oni nie myślą: "Tak, mówisz to, bo musimy być skoncentrowani".
- Mamy pełną zgodę, nie upiększam zespołu rywali. Nie krzyczę
tak tylko po to, żeby byli pobudzeni. Gdy gramy z silnym zespołem jak Southampton, mówię im o tym, gdy zespół ma jakieś słabości, też im mówię.
- Nigdy jednak nie zestawiłbym zespołu, żeby powiedzieć: "Jutro gramy, oni w tym aspekcie nie są tak mocni". Nigdy. To jedna z rzeczy, które stworzyliśmy tu, pracując razem przez ostatnie cztery lata.
Komentarze (19)
po drugie-po co Mo Salah miałby odchodzić do jakiegoś gorszego klubu?
Wiec nie ma co sie "burzyć" ani unosić ze ktorys pilkarz chcialby odejsc kiedys do wyzej wymienionych choc w orzypadku pilkarzy LFC obecnie jestem spokojny.
Ja tobie też ;)
Gość który przyjmuje piłkę 5sek jest wybierany jako 5.najlepszy piłkarz świata...