Media po meczu ze Southampton
W sobotnie popołudnie, Liverpool rozbił ekipę Southampton prowadzoną przez Ralpha Hasenhüttla. Dwa trafienia zanotował Mo Salah. Do siatki trafiał także Alex Oxlade-Chamberlain oraz Jordan Henderson.
Wygrana ze Świętymi powiększyła przewagę the Reds do 22 punktów nad drugim Manchesterem City. Liverpool wyrównał również rekord serii dwudziestu wygranych meczów rozgrywanych na własnym stadionie.
Tymczasem przedstawiamy Państwu opinie mediów na temat ostatniego spotkania...
Paul Gorst, Liverpool Echo
Liverpool przełomowy moment w meczu zaliczył zaledwie dwie minuty po rozpoczęciu się drugiej połowy. Oxlade-Chamberlain uderzył nisko z krawędzi pola karnego, nie dając żadnej szansy Alexowi McCarthy'emu. Była to siódma bramka pomocnika w bieżącym sezonie, a druga w tym tygodniu. Przypomnijmy, że Anglik trafiał do siatki także w środę przeciwko West Hamowi. Myślę, że nie trzeba nikomu udowadniać jego jakości. Po raz kolejny świetnie zaprezentował się Henderson - był pełen energii i angażował się w grę na wielu płaszczyznach, udowadniając tym samym swoją uniwersalność, o której mówi się zaskakująco rzadko. To zdecydowanie był występ, który uosabiał wszystkie najlepsze cechy kapitana the Reds. Nie ulega wątpliwości, że angielski pomocnik przeżywa najlepszy okres w swojej karierze, a ci, którzy przepowiadają mu wyróżnienie tytułem Piłkarza roku mogą mieć sporo racji. Fakt jak bardzo jest doceniany na Anfield, potwierdziły owacje, które otrzymał schodząc z boiska zmieniony przez Adama Lallane w samej końcówce spotkania.
Emma Sanders, BBC
Dzięki przekonywującej wygranej nad Southampton, Liverpool osiągnął największą przewagę w tabeli w historii angielskiej ekstraklasy. The Reds zwiększyli dystans punktowy nad drugim Manchesterem City, do 22 punktów. Wyrównali także rekord City dwudziestu wygranych meczów Premier League na własnym terenie. Jedynie ekipa Billa Shankly'ego z 1972 roku może popisać się okazalszą serią zwycięstw. Mamy dopiero początek lutego, a Liverpool jest niepokonany od 42 spotkań, w ostatnich dziesięciu ligowych spotkaniach stracił zaledwie jednego gola oraz ustanowił nowy rekord - 73 punkty po 25 meczach.
David Lynch, Evening Standard
Liverpool nie mógłby mieć pretensji, gdyby pod koniec pierwszej połowy schodził do szatni ze straconą bramką. Zdaje się jednak, że niesamowity Alisson Becker nie ma zamiaru się zatrzymywać i dał kolejny popis w ostatecznie zwycięskim starciu. W drugiej połowie Henderson wyniósł swoich kolegów na wyżyny. Po wspaniałej bramce, Henderson fantastycznie zagrał do Salaha, który wykończył sytuację bramkową wręcz w bezczelny sposób, potwierdzając tym samym swoją pewność siebie.
Komentarze (1)